• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mateusz Szurmiej gwiazdą MP w pływaniu w płetwach

Krystian Gojtowski
23 czerwca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rosnąca w oczach fala, pojawiająca się co rusz ponad powierzchnią wody płetwa - to niechybny znak, że zbliża się... Nie, nie rekin, lecz zawodnik lub zawodniczka uczestnicząca w mistrzostwach Polski seniorów i juniorów grupy B i C w pływaniu w płetwach organizowanych z okazji 85-lecia powstania Marynarki Wojennej RP. Gospodarzem zawodów była ośmiotorowa, letnia pływalnia (50 m) Zespołu Sportowego Marynarki Wojennej w Gdyni. W imprezie startowało 85 zawodników i zawodniczek z 9 klubów, a patronował jej "Głos".

Największą gwiazdą imprezy, podczas której w wielu konkurencjach pływano z butlami z powietrzem w rękach (najczęściej o pojemności 8 litrów) oraz w ogromnej monopłetwie z rezoteksu (długości 56 cm), był Mateusz Szurmiej z Floty Gdynia. Rekordzista świata na dystansie 400 m pod wodą (2:54,11 na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Patrze), także i tym razem nie zawiódł, osiągając wyniki na światowym poziomie. 18-letni lider Pucharu Świata i praktycznie zdobywca tego trofeum (wygrał sześć z siedmiu imprez PŚ), wygrał rywalizację na dystasie 200 m po powierzchni z czasem 1:27,35. Wynik ten jeszcze w ubiegłym roku byłby nowym rekordem świata. Z kolei na 100 m po powierzchni osiągnął rezultat 39,27, zaledwie kilka setnych sekundy gorszy od rekordu Polski. O tym, że nie obciął mu brody, najpewniej zadecydowała fatalna pogoda. Zimny wiatr powodował, że zawodnicy marzli stojąc na słupkach startowych. - Na pewno jest to mniej popularny sport od klasycznego pływania. Gdybym teraz zapytał przechodnia na ulicy o pływanie w płetwach, to pewnie nie wiedziałby, o co mi chodzi - mówił 18-letni Szurmiej, który zwyciężał także na dystansach 400 m po powierzchni oraz w konkurencjach podwodnych na 100 i 400 m wśród seniorów. W wyścigu na 1500 m wygrał Krzysztof Hinz, inny gdynianin, a w tej samej konkurencji wśród 18-latków triumfował Adam Kaczmarek, także Flota.

Wyróżniającą się postacią mistrzostw, będących sprawdzianem formy kadrowiczów przed sierpniowymi mistrzostwami Europy w Libercu, był Wojciech Majewski. 13-latek z Laguny Toruń był szybszy od starszych o dwa lata rywali w wyściegach na 50, 100, 200 i 400 m. - Koledzy wybierają dyskoteki. Ja bardziej od szybkiego tańca wolę szybko pływać, a monopłetwa daje takie możliwości - zapewnia Majewski.

Klasą dla siebie była Justyna Polak, dla której, piątek, będący drugim dniem zawodów, był bardzo pracowity. Nie dość, że znakomicie prezentowała się na pływalni, to jeszcze obchodziła 11. (!) urodziny, a tuż po wyjściu z wody pojechała do Szkoły Podstawowej nr 39 na Obłużu, gdzie odebrała świadectwo z czerwonym paskiem (średnia ocen 5,4). W tym roku pobiła już 12. rekordów Polski juniorek. - Zaprzyjaźniliśmy ją z wodą, gdy miała kilka miesięcy i tak nam już popłynęła - mówiła z uśmiechem pani Aleksandra, mama Justyny.

- Nie ma co ukrywać, że jest to dyscyplina typowo paramilitarna. Część najlepszych trafi do marynarki wojennej. Mając takie podstawy, później, przy małym nakładzie szkolenia specjalistycznego, trafią do zadań specjalnych. Przykładem nasi komandosi z Formozy, gdzie służą najlepsi z najlepszych - dowodził Bogdan Paluszkiewicz, wiceprezes Polskiego Związku Płetwonurkowania do spraw szkolenia.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie (2)

  • umarłem ze smiechu

    hehheheeh dobre,

    • 0 0

  • fajnie że jest ktoś kto lubi tak pływać

    Czesć mam na imie janusz i mieszkam w Krakowie . z pływaniem w płetwach zetknołem się pierwszy raz w clubie GTS Wisła gdzie trenowałem będąc w wieku Mateusza dlatego wiem co ma na mysli Mateusz móiwiąc o pedzie pod wodą teraz pływam tylko dla własnej przyjemnosci ale jak sie okazuje nie tylko bo nie raz ludzie pytali się mnie co to za styl pływania i chciało abym ich nauczył tak pływać ja do perfekcji dochodziłem latami teraz kiedy opanowałem odech i technike czuje się pod woda jak delfin a uczucie swobody i wolnosci jest niewyobrażalne mam drugi stopień nurkowy ale nawet nurkowanie niedaje mi takiej satysfakcji moim marzeniem jest zdobyć monopłetwę aby osiagnac jeszcze wiekrzą szybkosć. My tu w Krakowie mamy piekny akfen z turkusowa wodą a do okoła jurajskie skałki jak bedziecie w Krakowie pytajcie o zalew na zakrzówku naprawdę warto zobaczyć ale tego ten gostek co sie tak smieje nie rozumie bo niema zielonego pojecia oczym tu sie mówi ale to jego sprawa pozdrawiam wszystkich monopłetfistów JANUSZ

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane