- 1 Lechia - Arka 2:1. Mena bohaterem derbów (431 opinii) LIVE!
- 2 Wszystko o derbach Lechia - Arka (163 opinie)
- 3 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (75 opinii)
- 4 Koszykarze awansowali na igrzyska (3 opinie)
- 5 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (104 opinie)
- 6 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (32 opinie)
Japończyk w Lechii nie chce odcinać kuponów
Lechia Gdańsk
- Kontrakt z Lechią nie jest dla mnie ostatnim akcentem w przygodzie z Europą, a raczej kolejnym krokiem, który może zaowocować transferem do jeszcze lepszego klubu - mówi pomocnik Daisuke Matsui. 32-letni Japończyk liczy na to, że szybko zaadaptuje się do warunków polskiej ekstraklasy i przyniesie gdańskim piłkarzom znacznie więcej korzyści niż poprzednie zagraniczne wzmocnienia.
Daisuke Matsui do Lechii dołączył zaledwie tydzień temu, podczas obozu przygotowawczego w Gniewinie. Pomocnik przyjechał praktycznie na "pewniaka", bo do jego angażu wystarczyło 60 minut na boisku w sparingu przeciwko Pogoni Szczecin i testy medyczne. Biało-zieloni pozyskali go za darmo podpisując roczną umowę z możliwością jej przedłużenia. 32-latek twierdzi, iż w Polsce może jeszcze rozwinąć skrzydła, a nie tylko odcinać kupony od dotychczasowej kariery.
ROCZNY KONTRAKT DLA JAPOŃCZYKA
- Bardzo się cieszę z kontraktu w Gdańsku, bo to dla mnie szansa, która może pomóc mi się wypromować i trafić do jeszcze lepszego klubu. Lechia to nie jest akcent na koniec przygody z Europą. Traktuję to raczej jako kolejny krok. Nie jestem jeszcze gotowy do gry w ekstraklasie w stu procentach. Potrzebuję trochę czasu, aby przyzwyczaić się do bardziej fizycznej gry. Myślę, że jestem w stanie to zrobić i wnieść jakość oraz doświadczenie do mojej nowej drużyny - mówi Matsui.
Postawa piłkarza z kraju kwitnącej wiśni szybko przypadła do gustu kibicom gdańskiej drużyny, którzy w piątek mogli obserwować go w sparingu z Olimpią Grudziądz przy Traugutta. Grający na lewym skrzydle zawodnik kilkukrotnie popisał się efektownymi zwodami sprawiając niemałe problemy rywalom, a gdy opuszczał boisko w 78 minucie, żegnały go gromkie brawa.
Zresztą "Matsu" przychodząc do Lechii spore zainteresowanie wzbudził nie tylko w Gdańsku, ale również w swojej ojczyźnie. Jak podał klub, internetowa strona biało-zielonych przeżyła w ostatnich dniach prawdziwy nawał odwiedzin internautów z Japonii. Informacja o pozyskaniu pomocnika wygenerowała więcej odsłon niż ta, na temat ogłoszenia sparingowego meczu z FC Barceloną!
- Cóż mogę powiedzieć, wygląda na to, że wciąż mam w Japonii trochę fanów. Dzięki ich zainteresowaniu Lechią być może w klubie będzie jeszcze weselej - skomentował Matsui.
Piłkarz, który w Gdańsku będzie starał się pomóc zapomnieć kibicom o ostatnich, niezbyt trafionych zagranicznych transferach (m.in. na przykładach Juliena Ripoliego i Mohammeda Rahoui), w przeszłości występował między innymi w jednym zespole z Danielem Ljuboją.
To właśnie do byłego już napastnika Legii Warszawa Matsui jest porównywany jako kolejny zagraniczny piłkarz z głośnym jak na polską ligę nazwiskiem. Przypomnijmy jednak, że "wojskowi" po dwóch udanych sezonach pozbyli się Ljuboji, a o rozwiązaniu umowy zadecydowały kwestie dyscyplinarne. Daisuke zapewnia, że w jego przypadku o pozaboiskowe historie obawiać się nie trzeba.
- Słyszałem nieco o problemach Daniela. Serbowie często mają dość trudne charaktery i zdarza im się popełniać błędy. My Japończycy bardzo cenimy sobie spokój, więc ja na pewno będę się ich wystrzegał - zakończył nowy nabytek biało-zielonych.
Kluby sportowe
Opinie (60) 4 zablokowane
-
2013-07-07 10:10
(1)
ŚWIĘTE SŁOWA BARDZO FIZYCZNA GRA NIGDZIE NA ŚWIECIE A NA PEWNO W EUROPIE NIE GRA SIE TAK FIZYCZNIE JEDNOCZEŚNIE BEZ UMIEEJĘTNOŚCI TECHNICZNYCH
- 18 1
-
2013-07-07 12:51
Wyłącznie Capsa bo się źle czyta
- 4 2
-
2013-07-07 11:51
Wydaje mi się, że Lechia będzie miała z niego pożytek.
Jeśli fizycznie będzie przygotowany i ominą go kontuzję, będzie gwiazdą ligi. Będzie dobrze!
- 21 3
-
2013-07-07 12:11
(2)
Ljuboja jak przychodził do polskiej ligii też nie był młodzieniaszkiem tylko piłkarzem po 30 i co zrobił w polskiej lidze? furore więc może Japończyk też taki będzie dajmy mu szanse a my swoje LECHIA GDAŃSK
- 26 4
-
2013-07-07 13:17
marzyciel z ciebie
A tak swoja droga to przykre ze tacy zawodnicy decyduja o obliczu druzyny. Reasumujac zaden polski klub furory w europie nie zrobi.
- 6 3
-
2013-07-07 13:40
a my swoje
Wisła
Śląsk- 1 5
-
2013-07-07 12:55
Wielka Lechia
Szyk i Elegancja
White Power
Lwy Północy
Trzej Królowie
Wisła
Śląsk
puchary
Barcelona
bajery rowery- 10 7
-
2013-07-07 13:11
Help
Daisuke Matsui jak będzie grał to się przekonamy. Mój dylemat to pytanie Jana Sztaudyngera które nurtuje mnie od 53 lat. - A człowiek to ssak czy pijak?
- 13 1
-
2013-07-07 17:31
jajacek
bzdury wypisuje jeden z drugim,jezeli facet gral regularnie w mocnej lidze francuskiej byl na ms w rpa to nie jest jakis kelner ktory przyjechal dorobic sie w polskiej ekstraklasie,fachowcy od futbolu zmiencie dyscypline bo czytac wasze wypociny to katorga
- 11 1
-
2013-07-07 21:58
Lepiej zeby wiecej grał niż gadał ...
zauważyłem pewną prawidłowość ... mianowicie każdy nowo przybyły piłkarz na lamach trójmiasto.pl - pisze że nie będzie odcinał kuponów. Tak samo było z Bąkiem i resztą gdańskich barceloniarzy.
- 1 2
-
2013-07-07 22:07
Przypomnę że teraz mecze będą częściej i w razie awansu do grupy mistrzowskiej - 7 meczy więcej. Jedna czy dwie kontuzje i nie będzie miał kto grać. Lechia powinna zakontraktować jeszcze obrońcę, dwóch pomocników i napastnika.
- 6 0
-
2013-07-07 22:49
czyli jeszcze się nie nagrał a już myśli o lepszym klubie...fajnie....
- 4 1
-
2013-07-07 23:22
ok (2)
Osobiście to mnie wali może grać i pięciu japończyków,dwóch eskimosow i jeden papas jeżeli są dobrzy,wolę oglądać ogra nych 30:-)32 latków którzy wnosza do zespołu nowa jakość i styl niż patrzec na wiecznie nie zadowolona i nie spełniona polska młodzież cena biletu jest taka sama
- 7 1
-
2013-07-08 07:14
32letni japoniec bliski emerytury a
Ty mi o jakosci wyskakujesz. Puknij sie w leb
- 0 1
-
2013-07-08 14:15
a kto to jest papas?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.