• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Medalu nie będzie?

Jacek Główczyński
15 kwietnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Rozmowa z Jerzym Cieplińskim, trenerem Naty AZS AWF

Wygrana Vitaralu Jelfy Jelenia Góra z Kolporterem Kielce 29:21 (14:13) sprawiła, że ten weekend nie był do końca stracony dla piłkarek ręcznych... Naty AZS AWF Gdańsk. Akademiczki utrzymały trzecie miejsce w ekstraklasie i dwa punkty przewagi nad kielczankami, a jeleniogórzanki tracą do nich trzy "oczka". Jerzy Ciepliński i aż sześć jego podopiecznych nie ma czasu opłakiwać przegranej w Rumunii (28:27), która spowodowała, że gdańszczanek zabraknie w finale Challenge Cup. Przy ul. Wiejskiej już rozpoczęły przygotowania do turnieju eliminacyjnego mistrzostw świata. Od najbliższego piątku do niedzieli walczyć będziemy w Gdańsku z Turcją, Bułgarią i Szwecją.

- Po przegranej z Selmontem dominuje uczucie ulgi, że już nie trzeba będzie podróżować autokarem po Europie, grać dodatkowych meczów z silnymi rywalami czy jednak jest żal po straconej szansie na puchar?
- Przed sezonem, gdybym powiedział, że grać będziemy w półfinale Challenge Cup, zapewne niewielu by uwierzyło. Dzisiaj mogę stwierdzić z dużą dozą pewności, że gdybyśmy mogli zagrać rewanż u siebie, to bylibyśmy w finale. Jeśli jest zatem żal, to do losu, który sprawił, że kolejność meczów była taka, a nie inna, że praktycznie po każdym pojedynku ubywała nam kolejna zawodniczka. Nawet Kudłacz i Bołtromiuk, które były z nami w Rumunii, sporo straciły na formie po ostatnich kontuzjach.
- A może gdyby mniej szafować siłami zawodniczek, efekt byłby lepszy? Mam na myśli mecz z Sośnicą Gliwice. Przecież można byłoby go zagrać w najbliższą środę.
- Nie zgadzam się z sugestią, że przegraliśmy, bo zawodniczkom zabrakło sił. Zespół podjął w Rumunii walkę i wytrzymał mecz kondycyjnie. Co więcej, zagrał o klasę lepiej niż przeciwko Sośnicy.
- Dlaczego zatem niekorzystny wynik w Rumunii w przekroju dwumeczu pojawił się dopiero w ostatnich dwudziestu minutach, a mecz z Sośnicą przegraliśmy w końcowych siedmiu minutach?
- W piłce ręcznej kobiet równie ważny jak umiejętności czysto sportowe jest czynnik wolicjonalny. Ambicją można wiele zdziałać. I naprawdę gdańszczanki na tym polu też nie ustępowały rywalkom. Były równie szybkie i chętne do walki. Natomiast ustępowaliśmy czystą siłą fizyczną. Nie z nami byli też sędziowie. Skoro po meczu w Gdańsku szkoleniowiec Selmontu ośmielił się narzekać na arbitrów, to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że moje zastrzeżenia są obecnie jeszcze większe. Wystarczy przytoczyć jeden fakt: Rumunki otrzymały dziewięć rzutów karnych, my - tylko jednego.
- Brak awansu do finału Challenge Cup każe skoncentrować się na lidze. Zachodzi obawa, że nie tylko nie będzie awansu w porównaniu z poprzednim sezonem, ale Nata może nawet nie obronić brązowego medalu. W trzech ostatnich kolejkach zagramy w Kielcach i Piotrkowie, a do Gdańska przyjedzie dawny Montex.
- Rzeczywiście obawy, że nie będzie medalu istnieją. Potwierdza się znana zasada, że aby z powodzeniem łączyć występy w polskiej lidze z grami w europejskich pucharach, trzeba dysponować 14 dobrymi zawodniczkami. Tylko wówczas wprowadzenie do gry rezerwowej nie niesie za sobą niebezpieczeństwa obniżenia siły zespołu.
- Krytycy zarzucą panu zapewne, że obecnie bliższa jest panu młodzieżowa reprezentacja Polski niż Nata. Choćby wspomniany mecz z Sośnicą, gdyby odbył się jutro, zakłóciłby przygotowania do kwalifikacyjnego turnieju.
- Dla mnie sprawy reprezentacji są równie ważne jak klubowe. Trzeba bowiem pokazywać się w świecie, a dzięki turniejowi w Gdańsku mamy znakomitą szansę.
- Znów jednak dodatkowe obciążenia spadną na gdańszczanki. Powołał pan ich aż sześć, a być może zagra nawet siedem.
- Nie ukrywam, że liczę na gdańszczanki w reprezentacji. Powołania otrzymały: Piłatowska, Bołtromiuk, Kudłacz, Zimna, Szumowska i Węsierska. Są pewne szanse, że po raz pierwszy w tym sezonie, po kontuzji, do bramki wejdzie Sadowska.

Opinie (4)

  • czy to nie za duzo?

    Panie trenerze, czy nie za dużo narzekań? Lepszy byłby mecz u siebie, sedziowie jak zawsze przeciwko, a moze pora sie zastanowić, że były popełnione jakieś błędy w mikrocyklu? Nie widzi pan własnych błędów? Wiadomo, że zawsze najtrudniej je zobaczyć, ale może pan spróbuje!

    • 0 0

  • skoro już zaczynamy dywagacje czy będzie medal, to czy mogłby ktoś napisać co decyduje o wyższym miejscu w przypadku rownej ilości dużych punktów????

    • 0 0

  • A czy ty wiesz co to jest mikrocykl?! A po drugie dziewczyny mówiły ze Rumunki rzucały 9 (słownie:dziewiec )KARNYCH a Nata 1i to 59 minucie , cos chyba nie tak!I z tekstu powyżej nie doczytałem się biadolenia tylko jest stwierdzenie że mecz pierwszy na wyjeżdzie daje większe szanse awansu(poznania gry rywalek)A po drugie który Polski zespół daje tyle zawodniczek do kadry ?Policzymy 6 młodzieżowa i 3 pierwsza!Który zespół rozegrał tyle spotkań,liga puchary?I jeszcze tylko jeden szczegół: kontuzje, ale to pewnie wina trenera- trzeba się przyznac!! To jak psałem kwestia czasu wygrywasz -jestes Idolem jak przyszły dwie porazki to trzeba szukac winnych!I widac jeden znalazł! Tylko myslę że jestes JEDEN, bo widac ten zespół nawet po porażkach ma dużo więcej kibiców niż przed sezonem! I mysle ze ich nie stracił !Ale krytycy zawsze muszą być,jest to nawet dobre , tylko żeby byli sprawiedliwi, a tego po pierwszym wpisie nie widac.

    • 0 0

  • gks- określa to dość precyzyjnie reulamin rozgrywek 02/03. Ten konkretny fragment znajdziesz pod poniższym linkiem pochodzącym z z serwisu www.handball-3r.glt.pl

    http://parodziewicz.w.interia.pl/arch/news/03_02_05.htm

    Opisana tam sytuacja dotyczy kolejności przed podzialem tabeli na 2 szóstki w lutym, podobne niuanse mogą mieć jednak miejsce juz niebawem.

    Na koniec gorące życzenia
    Wesołych Świąt i wszystkiego naj!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane