• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrzynie znów najlepsze

jag.
19 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Do igrzysk w Pekinie biało-czerwone jeszcze dwukrotnie wystartują drużynowo: w czerwcu w Pucharze Świata w Hawanie oraz w lipcu w mistrzostwach Europy. Do igrzysk w Pekinie biało-czerwone jeszcze dwukrotnie wystartują drużynowo: w czerwcu w Pucharze Świata w Hawanie oraz w lipcu w mistrzostwach Europy.
Polki wróciły na należne im miejsce. Fechtmistrz Tadeusz Pagiński zestawił drużynę wyłącznie z gdańskich florecistek, a ta nie miała sobie równych w zawodach Pucharu Świata. W finale zawodów w koreańskim Jeju biało-czerwone pokonały po dogrywce Rosjanki 22:21. Decydujące trafienie zadała Sylwia Gruchała.

W 2003 roku Polki zdobyły tytuł drużynowych mistrzyń świata, a sezon później wygrały klasyfikację generalną Pucharu Świata. Czyżby historia miała się powtórzyć? Biało-czerwone jesienią sięgnęły w St. Petersburgu po złoto, a teraz czym bliżej igrzysk, tym spisują się coraz lepiej. Sukces w Jeju to już dziesiąte wygrane zawody w historii drużynowych startów naszej reprezentacji florecistek!

Po części europejskiej cyklu było nieco niepokoju. Szkoleniowiec stawiał na zawodniczki, które zdobyły tytuł, co przyniosło 7. miejsce w Gdańsku i 6. w St. Petersburgu. Na dwa turnieje w Azji szkoleniowiec zmienił skład. W kraju zostały Magdalena Mroczkiewicz i Katarzyna Kryczało. Do Gruchały i Małgorzaty Wojtkowiak dołączyły Karolina Chlewińska i Magdalena Knop. Gdy przetasowania w olimpijskim rankingu nie przyniesie ostatnia kwalifikacja w czerwcu w Hawanie, to tak jak w Jeju polska drużyna może wyglądać również na igrzyskach w Pekinie.

Symptomy wyższej formy Polek pojawiły się już w Tokio. Co prawda znów było tylko szóste miejsce, ale w ćwierćfinale przegrana zaledwie różnicą jednego punktu (22:23) z Niemkami. Ponadto Gruchała awansowała do czołowej "8" indywidualnie, przegrywając w 1/4 finału z Hyun Hee Nam (Korea Południowa) 9:14, która wygrała cały turniej.

W Jeju zaczęło się źle, gdyż żadna z naszych reprezentantek indywidualnie nie przebiła się nawet do "16". Najgorzej na tym wyszła Anna Rybicka. Szanse wieloletniej kapitan reprezentacji na wyjazd na igrzyska stopniały niemal do zera.

W turnieju drużynowym aż do finału biało-czerwone nie napotkały na większy opór rywalek. Gładko uporały się z Amerykankami i Węgierkami. Te ostatnie pokonały aż 38:30. Finał rozstrzygał się w dogrywce. Wiktoria Nikiszina miała priorytet, co oznaczało, że jeśli przez minutę żadna z zawodniczek nie trafi, wygrają Rosjanki. Jednak Gruchała zdobyła zwycięski punkt dla Polek.
jag.

Opinie (3)

  • Zwycięstwo

    Zasłużone zwycięstwo-GRATULUJE:)

    • 0 0

  • Brawo Dziewczyny!

    Szacunek!

    • 0 0

  • super dziewczyny, super Gdańsk

    Teraz czekamy na olimpijskie złoto w drużynie i indywidualnie dla Sylwii

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane