- 1 Lechia prawie w ekstraklasie (238 opinii) LIVE!
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (75 opinii)
- 3 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (26 opinii)
- 4 Wybrzeże bliskie sensacji z Industrią (3 opinie)
- 5 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (103 opinie)
- 6 Ogniwo bliżej finału. Lider pokonany (4 opinie)
Lechia waliła głową w mur zamiast gonić za LE
Lechia Gdańsk
Lechia po raz drugi w ciągu czterech sezonów nie skorzystała z okazji awansu do eliminacji Ligi Europy. W dwóch ostatnich kolejkach biało-zieloni stracili 4 punkty, które obecnie dzielą ich od trzeciego miejsca dającego tę możliwość. Po remisie z Wisłą Kraków stracili szanse na dogonienie Ruchu Chorzów. Podobnie było trzy lata temu, gdy po porażce w przedostatniej kolejce stracili możliwość gry w międzynarodowych rozgrywkach. - Kolejny raz waliliśmy głową w mur. Niby kontrolowaliśmy przebieg gry, ale nic z tego nie wynikało - uważa Marcin Pietrowski, pomocnik Lechii.
LECHIA ZREMISOWAŁA Z WISŁĄ I NIE ZAGRA W LIDZE EUROPY
W 2011 roku na przeszkodzie Lechii stanął Widzew Łódź, którego w 29 meczu sezonu do zwycięstwa nad gdańszczanami poprowadził Piotr Grzelczak. Tym razem był on po stronie biało-zielonych, ale nie dał rady pomóc, a jego obecną drużynę zatrzymali najpierw, w poprzedniej kolejce, bramkarz Zawiszy, Wojciech Kaczmarek, a w środę Semir Stilić.
PRZYPOMNIJ SOBIE MECZ W ŁODZI Z 2011 ROKU
- Jesteśmy zawiedzeni wynikiem meczu z Wisłą. Ponownie mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Nie będę ukrywał, że bardzo chcieliśmy wygrać, gdyż była szansa zająć upragnione trzecie miejsce - mówi Marcin Pietrowski, który grał również 90 min. z Widzewem w 2011 roku.
- Kolejny raz waliliśmy głową w mur. Niby kontrolowaliśmy przebieg gry, ale nic z tego nie wynikało. Zabrakło klarownych sytuacji. W pewnym stopniu szczęście było jednak przy nas, udało się wyrównać, kiedy wydawało się, że nawet remis jest stracony. Ale to tylko małe pocieszenie - dodaje.
BĄK NAJLEPSZYM BRAMKARZEM, DAWIDOWICZ ODKRYCIEM EKSTRAKLASY?
Z przebiegu meczów z Zawiszą i Wisłą wydaje się, że to bardziej gdańszczanie oddali punkty, niż rywale je im wyszarpali. Biało-zieloni, gdy tylko chcieli, byli przy piłce, dochodzili do strzałów, ale przewagę potrafili utrzymywać w każdym z meczów tylko w jednej połowie.
- Nie można mówić o braku sił. Na przykład w meczu z Zawiszą przeciwnik zagrał nieco lepiej w drugiej połowie, a my niepotrzebnie się cofnęliśmy. Przez to nie stworzyliśmy wielu sytuacji do strzelenia bramki. Co prawda Patryk Tuszyński miał na głowie piłkę meczową, ale nie możemy szukać przyczyn remisu w jednej sytuacji - uważa Rafał Janicki, obrońca Lechii.
- Także jako obrońcy staraliśmy się włączać do akcji ofensywnych. Może nie padały po tym bramki, ale jakieś zagrożenie stwarzaliśmy. Wcześniej tego brakowało i kończyliśmy swój udział w ataku przy linii środkowej - dodaje.
Od momentu przyjścia do Lechii Ricardo Moniza atak zespołu funkcjonował poprawnie wtedy, gdy błyszczał w nim Maciej Makuszewski, trafiając do bramki rywali lub asystując. Gdy pomocnik nie miał swobody w rozegraniu piłki, biało-zieloni dużo tracili na wartości. Tak było i z Zawiszą i z Wisłą. Co prawda dalej oddawali sporo strzałów, ale te nie przynosiły większego skutku. Co według trener musiałoby się stać, aby w końcu awansować do europejskich pucharów?
- Jest cienka linia, którą musimy przekroczyć, aby tego dokonać. Można powiedzieć, że nie mieliśmy szczęścia w meczach z Ruchem, czy z Legią, gdy zasłużyliśmy na rzut karny w pierwszych minutach. Oczywiście z drugiej strony sprzyjało nam ono, gdy rewelacyjnie bronił Bąk czy piłka trafiała w słupek. Szczęśliwie zakwalifikowaliśmy się również do górnej ósemki. Ale za tym wszystkim stała nasza ofensywna gra. Gdyby nie ona, to trybuny stadionu byłby puste - uważa Moniz.
- W decydujących momentach zabrakło nam jakości. To pokazuje, że trzeba inwestować w młodych, kreatywnych, ofensywnych graczy. Takich, którzy stworzą sytuacje podbramkowe. A tutaj oglądamy zazwyczaj zespoły nastawione defensywnie. Zmiana mentalności trochę kosztuje, ale mam nadzieję, że niedługo przyniesie jeszcze lepsze rezultaty - kończy trener biało-zielonych.
Tabela po 36 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Legia Warszawa | 36 | 25 | 3 | 8 | 73:34 | 47 |
2 | Lech Poznań | 36 | 19 | 9 | 8 | 68:38 | 40 |
3 | Ruch Chorzów | 36 | 16 | 10 | 10 | 47:48 | 33 |
4 | Górnik Zabrze | 36 | 14 | 10 | 12 | 53:55 | 31 |
5 | Lechia Gdańsk | 36 | 12 | 13 | 11 | 44:41 | 29 |
6 | Wisła Kraków | 36 | 13 | 11 | 12 | 49:45 | 28 |
7 | Pogoń Szczecin | 36 | 11 | 16 | 9 | 50:50 | 26 |
8 | Zawisza Bydgoszcz | 36 | 12 | 10 | 14 | 47:46 | 25 |
9 | Śląsk Wrocław | 36 | 11 | 15 | 10 | 44:40 | 31 |
10 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 36 | 10 | 14 | 12 | 37:43 | 29 |
11 | Jagiellonia Białystok | 36 | 12 | 11 | 13 | 57:56 | 28 |
12 | Piast Gliwice | 36 | 11 | 11 | 14 | 41:54 | 27 |
13 | Korona Kielce | 36 | 10 | 14 | 12 | 46:51 | 26 |
14 | Cracovia | 36 | 12 | 7 | 17 | 41:54 | 24 |
15 | Widzew Łódź | 36 | 7 | 9 | 20 | 33:59 | 19 |
16 | Zagłębie Lubin | 36 | 7 | 9 | 20 | 32:48 | 16 |
Wyniki 36 kolejki
- GRUPA A
- LECHIA GDAŃSK - Wisła Kraków 2:2 (0:1)
- Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:1 (0:0)
- Lech Poznań - Ruch Chorzów 4:0 (2:0)
- Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
- GRUPA B
- Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 4:4 (3:0)
- Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 (1:0)
- Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)
- Widzew Łódź - Piast Gliwice 2:1 (1:0)
Kluby sportowe
Opinie (116) 10 zablokowanych
-
2014-05-30 08:30
Nie rozumiem? (1)
Dlaczego przedłużono umowę z Wiśniewskim, skoro ten od wielu meczów gra słabo ze względu na wiek nie stanowi napewno poziomu swojej gry nie poprawi.
Tymczasem zarząd klubu propagandowo stawia rzekomo na nowych i utalentowanych zawodników, ambitnych.- 5 4
-
2014-05-30 10:16
bo iał klauzulę
spędził na boisku ileśtam minut i automatycznie dostal przedłużenie. Niestety
- 2 0
-
2014-05-30 09:46
Lechia walila glowa w mur...i zwalila:)
- 1 2
-
2014-05-30 11:20
piknik vs stan faktyczny
Widać, że potrzeba wzmocnień. Przede wszystkim trzeba wykupić maku i sadajewa. Do tego ktoś za wiśnie i koniecznie 1-2 obrońców! Wtedy możemy mysleć o czymś więcej.
Kibice "pikniki" pokazali, że są i że można na nich liczyć, ale nie oferując byle co, tylko prawdziwą piłkę.
Mnie też już znudziło chodzenie na mecz żeby oglądać tylko oprawę. Nie byłem w stanie obejrzeć większości spotkań do końca....tak nie może być. o płaceniu za to kiczowisko to już nie wspomnę.... ale jesli będzie co oglądać, to i ludzie, wierne, prawdziwe pikniki, gotowe zostawić ze 100-150 zł na meczu (a nie tylko bluzgi i ubliżanie innym biało-zielonym) pojawią się w baaardzo szerokim gronie, z gotowymi gardłami... Ręczę.- 5 2
-
2014-05-30 11:47
ULTRAS LECHIA GDAŃSK
Chłopaki od zawsze doceniam Wasza pracę, czy to nad grafami, których w ostatnim czasie pojawiło się mega dużo, nowymi flagami ..... ale kur*wa 6 miesięcy na naszym stadionie nie było żadnej oprawy .... ŻADNEJ !!! Nie musicie pisać mi komentarzy o tym jak ciężka jest to praca bo ja dobrze o tym wiem, ale nie wstyd Wam trochę? Patrzcie na Koronę, Zawiszę (przed bojkotem), Śląsk, GKS Katowice a nie wspominając już o Legii. Rozumiem też, że hajsu ludzi mało wrzucają, że zakazy ale nie oszukujmy da się to przeskoczyć ! Piro, (choć jestem jego wielkim zwolennikiem ) nie musi być, odpalane na każdym spotkaniu ! Mieliśmy pełną zieloną na Legii i Lechu czemu np. nie zrobiliśmy żadnej kartoniady ? Panowie Lechia zaliczy ten sezon , jak jeden z najlepszych w historii, z dopingiem weszliśmy na poziom nie osiągalny dla wielu w Polsce, ale niestety z oprawami zostaliśmy jeszcze chyba w A klasie .... Panowie, żeby było jasne to nie ma Was oczernić tylko trochę ZMOBILIZOWAĆ!!!
- 9 3
-
2014-05-30 11:53
Po co chodzi się na mecze?
Gra Lechii jest ważniejsza od robienia zadym na boisku, tylko czy ci za bramką potrafią myśleć?
- 3 3
-
2014-05-30 11:54
ale transparent na generała ok. !!
- 4 3
-
2014-05-30 12:10
CZŁUCHÓW ON TOUR
Zawsze tam, gdzie Nasza Lechia gra !
- 4 3
-
2014-05-30 14:33
dobrze
panowie i dobrze sie stało przyszly sezon ma byc taki aby legie wykopac z 1 miejsca i tegozycze wszystkim lechistom
- 2 1
-
2014-05-30 19:15
W Lechii szykują się spore zmiany kadrowe po sezonie. Kilku piłkarzy dowiedziało się już, że klub nie snuje wobec nich planów na przyszłość.
W kilku przypadkach trudno mówić o jakichś niespodziankach. Bo skoro z Krzysztofem Bąkiem czy Deleu, którym 30 czerwca wygasają kontrakty, nie prowadzono rozmów w sprawie ich przedłużenia, to obaj nie mogli się raczej spodziewać tego, że nagle otrzymają jakieś propozycje. Wiceprezes ds. sportowych Andrzej Juskowiak poinformował ich jedynie, że współpraca zostanie zakończona. Deleu dobiega końca czwarty sezon występów w barwach biało-zielonych, w przypadku Bąka przygoda z Lechią trwała półtora roku dłużej.
Niespodzianki nie ma też w przypadku Pawła Szokaluka, bramkarza, ściągniętego w trybie awaryjnym już w trakcie rundy wiosennej, na skutek kontuzji Bartosza Kanieckiego. Jemu też umowa z Lechią kończy się 30 czerwca. W Gdańsku nie będzie też dalej grał Aleksander Jagiełło, któremu wygasa z końcem sezonu okres wypożyczenia z Legii Warszawa. Pomocnik miał ogromne problemy z przebiciem się nie tylko do podstawowego składu biało-zielonych, ale nawet na ławkę rezerwowych.
Kilka innych pożegnań dotyczy jednak zawodników, którzy mają jeszcze ważne umowy. Lechia zamierza rozstać się z Adamem Pazio, Pawłem Buzałą (obaj mają kontrakty do czerwca 2015) oraz Tsubasą Nishim, Christopherem Oualembo i Maciejem Kostrzewą (umowy ważne do 30 czerwca 2017 roku). Co ciekawe, z ostatnią dwójką nowe kontrakty zawarto w trakcie trwania obecnego sezonu, a w przypadku Kostrzewy uczyniono to zaledwie w grudniu zeszłego roku! Decyzja o rezygnacji z jego usług dziwi więc najbardziej.
Jednak w każdym ze wspomnianych pięciu ostatnich przypadków Lechia musi dojść jeszcze do porozumienia z zawodnikami w sprawie warunków rozwiązania obowiązujących obie strony umów. Ci, którzy się nie dogadają, trafią pewnie do rezerw.
Nierozwiązana pozostaje sprawa Sebastiana Madery, który do drugiego zespołu został zesłany kilka tygodni temu na skutek pewnych nieporozumień i złożonej przez siebie deklaracji odejścia z klubu po zakończeniu rozgrywek. Kontrakt wygasa mu z końcem grudnia tego roku.
To na pewno nie koniec kadrowych zmian w Lechii. Odejść może Patryk Tuszyński, w przypadku którego planowana jest wymiana - z dopłatą - z Jagiellonią Białystok na Adama Dźwigałę. Klub stara się też porozumieć z Terekiem Grozny w sprawie dalszej gry w Gdańsku Macieja Makuszewskiego i Zaura Sadajewa. Z tego samego zespołu może trafić do Lechii pomocnik Adłan Kacajew.
Propozycję przedłużenia umów otrzymali natomiast Mateusz Bąk i Wojciech Zyska. Piotrowi Wiśniewskiemu wydłużyła się ona z automatu, wskutek spełniania przez niego zapisu w kontrakcie o stosownej liczbie minut spędzonych na boisku. W tej chwili jego umowa obowiązuje jeszcze przez kolejny rok.
Źródło: przeglądsportowy.pl- 3 0
-
2014-05-30 21:51
I po Lidze Europy
No i cóż zostało ostatnie spotkanie z Górnikiem. Lechio tylko zwycięstwo.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.