- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (194 opinie)
- 2 Jeden klub zamiast dwóch? Da się (6 opinii)
- 3 Sportowiec i na świadectwie średnia 6.0 (18 opinii)
- 4 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (63 opinie)
- 5 Zmora żużlowców i bohater w Anglii (148 opinii)
- 6 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (8 opinii)
Na derby w "pasiakach"
Lechia na piątkowy mecz w Gdyni wyjdzie w popularnych "pasiakach". W tych strojach gdańszczanie zdobyli awans do ekstraklasy, ale teraz mają im pomóc w strzeleniu pierwszego gola w derby od jedenastu lat. Nie wiadomo, czy na spotkanie przyjadą kibice biało-zielonych. W proteście przeciwko przyznaniu tylko 300 biletów rozważają możliwość bojkotu. W Gdyni już wszystkie wejściówki zostały wyprzedane.
Wczoraj przedstawiliśmy najważniejsze sprawy związane z organizacją pierwszych w historii Arki i Lechii derbów tych klubów w ekstraklasie. Dziś skoncentrujemy się na przedstawieniu przygotowań biało-zielonych do meczu. W następnym artykule pod lupę weźmiemy żółto-niebieskich.
W przededniu derbów gdański klub wziął wreszcie po serca monity kibiców. To co wcześniej były niemożliwe, teraz stało się faktem. Lechia znów grać będzie w "pasiakach", czyli w trykotach w poprzeczne zielone pasy. - O tym jak duże jest zainteresowanie tym modelem, najlepiej świadczy sprzedaż tych koszulek. Kibice kupili ich już 1074. To absolutny rekord Polski - podkreśla Błażej Jenek, dyrektor klubu.
Nic dziwnego, że przy Traugutta starają się niczego nie zaniedbać. W derbach z Arką klubowi ostatnio nie szło. Ostatnie zwycięstwo i gole gdańszczan datują się na jesień 1997 roku! Wówczas wygrali w III lidze przy ul. Ejsmonda 2:1 po golach Artura Chrzonowskiego i Marcina Pudysiaka. Właściwie to w ligowych tabelach wpisano wynik 3:0, bo mecz nie został dokończony z uwagi na wbiegnięcie kibiców na murawę. Policja po raz pierwszy wówczas strzelała na stadionie piłkarskim, spotkanie zweryfikowano jako walkower na korzyść gości i był to początek końca historycznego obiektu Arki...
Po tym pojedynku Arka z Lechią grała już tylko cztery razy. Wiosną 1998 i jesienią 2007 roku przy Traugutta nie padły żadne gole, a przy ul. Olimpijskiej dwukrotnie wygrywali gdynianie 1:0 (jesień 2007, II liga) oraz 2:0 (niespełna miesiąc temu, Puchar Ekstraklasy). Łączny bilans oficjalnych derbów to 10 zwycięstw Arki, 12 remisów i 6 wygranych Lechii. Co ciekawe to gdańszczanie mają lepszy bilans bramkowy 21:18.
- Jedziemy do Gdyni wygrać, aby za jednym zamachem przełamać dwie złe passy, tę z derbów oraz z tego sezonu, w którym jeszcze nie mamy zwycięstwa poza Gdańskiem - odważnie zapowiada Karol Piątek, jeden z trzech piłkarzy biało-zielonych (obok Macieja Kalkowskiego i Krzysztofa Brede), którzy w przeszłości grali również w Arce. - Szkoda, że jest zagrożenie, iż nie będziemy mogli liczyć na wsparcie naszych kibiców. Nie wiem, jak w takiej sytuacji zachowa się moja drużyna na boisku, bo nie znam jej z tej strony - przyznaje Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec ma na myśli ewentualny bojkot meczu przez kibiców Lechii. Gdańszczanom nie podoba się, że liczba biletów dla gości ograniczona została do 300. Dlatego wczoraj lista wyjeżdżających do Gdyni była pusta. Dla odmiany Arka poinformowała, że wszystkie sześć tysięcy biletów przeznaczonych dla sympatyków gospodarzy już zostało sprzedanych.
Przypomnijmy, że ograniczenia pojemności stadionu, tak dla gdynian jak i gdańszczan (na poprzednich derbach było odpowiednio biletów 450 i 8 tysięcy) wiążą się z remontami parkingu i chodników, które prowadzone są na terenie obiektu GOSiR.
- Nie podgrzewam atmosfery przed derbami, bo piłkarze sami się dobrze "nakręcają". W porównaniu z ostatnim meczem planuję niewielkie zmiany w składzie. Na pewno się w Gdyni nie cofniemy, nie będziemy grać defensywnie. Liczymy na swoją dobrą postawę, a nie słabszy dzień rywala. Arka co prawda ostatnio przegrywała, ale brakowało jej też szczęścia. Mam nadzieję, że będzie to wyrównany mecz, a nas stać będzie na podjęcie skutecznej walki o wygraną - podkreśla trener Zieliński.
Dla Piątka, obecnie kapitana Lechii jeden z meczów przy ul. Olimpijskiej skończył się przed czasem. W 2002 roku w barwach ŁKS Łódź został wyrzucony z boiska jeszcze przed przerwą. - Czułem, że tak musiało się to skończyć, iż właśnie mnie wybrano, aby osłabić zespół. Sędzia zagwizdał dwa razy i zawsze wyciągał kartkę. Za pierwszy razem nie przeszkodziło mu w ukaraniu mnie nawet to, że to nie ja faulowałem, a kolega! - przypomina Karol. - W piątek nie będę miał żadnych obaw. Jeśli kibice będą wobec mnie złośliwi, to ze zdwojoną motywacją udowodnię im, że grać potrafię, a Lechia zdobędzie trzy punkty - dodaje kapitan biało-zielonych.
Kluby sportowe
Opinie (160) ponad 50 zablokowanych
-
2008-10-02 09:09
W piątek kolejna porażka w derbowym pojedynku.
BTW bilans bramkowy 25-21 dla Arki- 0 0
-
2008-10-02 08:44
o bojkocie paplają szczurki ktore sie nie zalapaly na bilet
j.w.
- 0 0
-
2008-10-02 08:43
nie tylko Lechia powinna olać te derby ale również Arka
- 0 0
-
2008-10-02 08:33
WY TO MACIE N... W TYCH GLOWACH....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.