jag.
2003-02-20 12:44
Przeczytałem właśnie w Przeglądzie Sportowym z 20.02.03 ze pierwsza runda nieudana przez NATĘ to wina kogoś kto przed sezonem w trakcie trzech tygodni przygotowywał zespół do rozgrywek?!
Z tego co czytałem wcześniej przed i w trakcie rozgrywek to przyczyną porażek było podobno brak mocnych sparingpartnerów przed rozgrywkami.A co jeszcze to wiem że pan Ciepliński rozbrat z zespołem miał przez tydzień na mecze w Helsinkach, a pracował pod okiem pierwszego trenera na obozach wZakopanem i Spale, a jeszcze w tym samym czasie były Akademickie Mistrzostwa Polski , na których zespół NATY uczestniczył.Panie trenerze są różne zdania na temat pana pana warsztatu trenerskiego ale nie można winy zwalac na wszystko , w tym wypadku na "drugiego" że to on i terminarz jest winny całej sytułacji ! Miał pan ,dużo czasu na skorygowanie popełnionych "błedów" jeżeli takie były i popełnił je pana współpracownik.Też jestem trenerem i pracowałem jako pierwszy ,jak zostawiałem "drugiego" to miał wytyczne ,co ,z kim i jak ma poprowadzić trening.A jeszcze jedno nigdy swojego współpracownika nie można traktować jako "drugiego' tylko jako partnera do realizacji wspólnych celów!!
z poważaniem
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
