• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWFiS - Zgoda 29:27

jag.
10 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Piłkarki ręczne Nata AZS AWFiS Gdańsk wygrały awansem mecz 15. kolejki ekstraklasy. O tydzień wcześniej niż wskazywał ligowy kalendarz, na własnym parkiecie akademiczki pokonały Zgodę Ruda Śląska 29:27 (19:14). Na własne życzenie zespół Jerzego Cieplińskiego zafundował sobie trochę nerwów w końcowych fragmentach gry. Nie uszanował 9-bramkowego prowadzenia.

NATA: Sadowska - Strzałkowska 3, Łabul 3, Truszyńska 2, Stachowska 4, Bołtromiuk 4, Kudłacz 9, Serwa 2, Chudzik, Kapała 2, Wilamowska.
ZGODA: Łakomska, Krzymińska - Liwa 2, Pawlik 13, Pohrebniak 3, Ślusarz 3, Flizikowska 2, Sebrala 1, Bogusz 3, Sikorska.
Sędziowali: Dutka i Uszyński (obaj Szczecin).

Najwięcej obaw było o obsadę bramki. - Czuję większą odpowiedzialność niż zwykle - zapewniała Małgorzata Sadowska, jedyna bramkarka, która rozpoczynała sezon w Nacie i jest nadal na posterunku. W odwodzie pozostawała juniorka.

- Iwona Łoś nie odbyła z seniorkami ani jednego treningu - przyznała Maria Bochińska, opiekunka gdańskich juniorek, jednocześnie dementując, że zajęła miejsce za spikerskim pulpitem, by dodać podopiecznej otuchy. - Jestem tutaj na zastępstwie - mówiła trenerka, a następnie niemal każdą bramkę zdobytą przez gospodynie okraszała krótką, acz fachową analizą.

Gdańszczanki straciły jako pierwsze bramkę. Już po 20 sekundach podyktowano przeciwko nim karnego. Ale szybko opanowały sytuację. Ich przewaga zaczęła stopniowo rosnąć. Szło to tym łatwiej, że każda piłka zmierzająca w światło bramki Zgody, trafiała do siatki.

- Nie wiem, czy moje zawodniczki nie chciały ryzykować kontuzji w perspektywie meczów pucharowych w Danii. W obronie grały zupełnie bez kontaktu z rywalkami. Gdy wreszcie przyłożyły się do defensywy, okazało się, że i gdańszczanki niecelnie rzucają - podkreślał Janusz Szymczyk, trener przyjezdnych.

Zgoda zaczęła się odgryzać, kiedy do bramki z ławki wyszła Dorota Krzymińska. Zanim bramkarka w 17 minucie dwukrotnie w odstępie kilkunastu sekund wyszła obronną ręką z pojedynków sam na sam z Hanną Strzałkowską, zwróciła uwagę swoim kostiumem. Zamiast w zwyczajową w szczypiorniaku grubą bluzę, 30-letnia golkiperka odziana była w biało-czerwoną koszulkę z krótkim rękawkiem. Czyżby nadchodziła nowa moda? - Takie koszulki otrzymały wszystkie nasze zawodniczki po zdobyciu Pucharu Polski. Dorota uznała, że będzie w niej bronić, a ja nie mam nic przeciwko temu - dodaje trener Szymczyk.

Coraz więcej wybronionych piłek przez Zgodę oraz rosnąca liczba celnych rzutów Anny Pawlik sprawiła, że tendencja wzrostowa przewagi Naty została powstrzymana na rezultacie 18:9.

W drugiej połowie z obu stron było coraz więcej niecelnych rzutów. Zawodniczki najwyraźniej uparły się, by sprawdzać wytrzymałość słupków i poprzeczek. A gdy na parkiecie było coraz więcej chosu, swoją szanse zwietrzyły rywalki.

- Gdy przewaga zaczęła uciekać, zawodniczki za szybko chciały naprawić błędy. I następowała cała seria pomyłek. Na pewno ten brak precyzji przy rzutach wynikał także z utraty sił - przyznaje Jerzy Ciepliński, trener akademiczek.

Gdy już pod koniec pierwszej połowy gdański trener próbował grać dublerkami, (m.in. debiut w Nacie miała Edyta Chudzik), to w ostatnich minutach wygranej bronił żełazny skład. Całe szczęście, że przy stanie 27:26 Pawlik rzucała w poprzeczkę i słupek. W odpowiedzi Daria Bołtromiuk trafiła po krótkim dograniu z wolnego, a Karolina Kudłacz popisała się szybką kontrą, po której wszystko stało się jasne...
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie (9)

  • Czy ktoś wie???????

    super wreszcie ta nasz NATA zaczęła coś grac a tak pozatym to kiedy gdzie ten mecz pucharowy...??? piszcie pliss

    • 0 0

  • FAN

    Nata gra jutro o 21.00 na awf

    • 0 0

  • Nata w pucharze gra dwa razy w belgradzie!

    • 0 0

  • Tylko Ryba - uratowała honor Mistrzyń Polski. Wynik i przebieg meczu mówi sam za siebie ... totalna kompromitacja w drugiej połowie ... Brak koncepcji gry w ataku i obronie. Całkowita kompromitacja Mistrzyń zPolski ... czyzby odejscie "Duzego Karola" (czyli Karoliny Siódmiak) spowodowało, że wykastrowano Natalki z umiejetnosci przyzwoitej gry???? Na szczęście (jeszcze) został "Mały Karol" - czyli Karolina Kudłacz .... jedyna, która potrafi powalczyc na parkiecie. A Fspaniały trener Ciepły - pewnie pakuje juz walizki na wyjazd do Wiednia - nie ma czasu i ochoty na prowadzenie zespołu i podpowiadanie zawodniczkom, co maja robic .... Meczyk był smutny ...

    • 0 0

  • skoro sedziowali Dutka i Uszyński ....

    skoro sedziowali Dutka i Uszyński - mecz nie mógł sie podobać .... Gdy sedziuje ta para - kwestia jet jedynie to, którą druzyne ta para obdarzy swoimi względami i sympatią ... A to zawsze bezpośredni przekłada się na wynik meczu.

    • 0 0

  • skoro sedziowali....................

    do petroniusza .Sympatię i względy to masz chyba tylko do własnego odbicia w lustrze i to chyba ze wzgledu na to,że
    przeglądasz się w krzywym zwierciadle !Swoje cenne komentarze zapisz w pamiętniku , żebyś co jakiś czas miał co wspominać .Zapisz się do samoobrony lub lpr tam bedziesz miał więcej okazji do swoich demaskatorskich poczynań.

    • 0 0

  • Do kibica

    Polecam material z tego portalu
    "nata gra w Zagrzebiu"
    Mniej pytać, a bardziej mieć oczy szeroko otwarte

    • 0 0

  • Poufne

    Po co komu Nata bezalkoholowa?Kaprys jakiś,czy co?

    • 0 0

  • jag-u

    Komentatorze -jag -u.
    Nie przychodz wiecej na hale AWF-u. Myślę, że powietrze będzie bardziej swieże w hali.
    Z twojego pisania cuchnie, to moge sobie wyobrazić jak wali od ciebie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane