• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata - Łącznościowiec

jag.
29 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Piłkarki ręczne Łącznościowca Szczecin pokonały w zaległym meczu SPR Lublin 29:23 (14:14). Obie drużyny mają po dziewięć punktów w tabeli ekstraklasy. Identycznym dorobkiem legitymuje sie Nata AZS AWFiS Gdańsk. W sobotę o godzinie 17.00 podopieczne Jerzego Cieplińskiego ugoszczą szczecinianki. Do Lublina jedzie EB Start Elbląg, który na pozostałe zespoły spogląda z pozycji lidera.

- To bardzo ładnie wygląda, gdy w telewizji lub prasie pokazują tabelę z EB Startem na samej górze. W dodatku jesteśmy samodzielnym liderem. Jednak wszyscy mamy świadomość, że nasze umiejętności zweryfikowane zostaną w najbliższym czasie. Mecze z najsilniejszymi drużynami dopiero przed nami - przyznaje Janusz Serwadczak, kierownik elbląskiej drużyny.

W Lublinie punktów elblążanki nie zdobyły już bardzo dawno. Teraz będzie o nie tym trudniej, że Zdzisław Czoska pozostał ze sporą wyrwą na środku II linii.

- Pod koniec meczu z Zagłębiem, z rywalką zderzyła się Urszula Lipska. Do dzisiaj nie trenuje i do Lublina na pewno nie pojedzie. Mogłaby ją zastąpić Monika Pełka, ale i przy niej należy postawić znak zapytania. Za szybko wstała z łóżka po grypie. Nastąpił nawrót choroby, tak silny, że zawodniczkę trzeba było hospitalizować. Co prawda, już trenuje z nami, ale te perypetie musiały odbić się na formie - dodaje Serwadczak.

Gdyby obie doświdaczone przez los zawodniczki nie mogły wystąpić w Lublinie, to zapewne ciężar rozgrywania na swoje barki weźmie najbardziej doświadczona wśród elbląskich rozgrywających, Iwona Błaszkowska, a jej miejsce na prawej stronie II linii przejmie Alesia Migdaliowa.

Żadnych niespodzianek po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach nie ma w Gdańsku. Jeśli nie liczyć kontuzji Agnieszki Tydy, co sprawiło, że ligowa kadra stopniała do 14 zawodniczek, a dokładnie tyle można zapisać do meczowego protokołu. Na zatwierdzenie do gry Edyty Chudzik nadal nie ma pieniędzy, podobnie jak na wyrównanie zaległości płacowych wobec pozostałych zawodniczek. Karolina Kudłacz była zmuszona poprosić trenera kadry, Zyfryda Kuchtę, o zwolnienie z reprezentacyjnych obowiązków, bo sport zamierza godzić ze studiami na psychologii Uniwersytetu Gdańskiego.

- Łącznościowiec kilka lat temu postawił na młode zawodniczki. Różnie mu się wiodło, ale teraz przychodzą pierwsze efekty. Dla mnie wyskoka pozycja szczecinianek nie jest zaskoczeniem. Na pewno nie jest to drużyna, która przyjedzie do Gdańska by się poddać. Musimy rozpocząć maksymalnie skoncentrowani i starać się narzucić własny styl gry. Szczerze mówiąc innego rozwiązania niż nasza wygrana nie przewiduję - mówi Jerzy Ciepliński, trener gdańskich akademiczek.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie (3)

  • wygrana naty nad lacznosciowcem 27:26

    • 0 0

  • Dramatyczna końcówka

    Wygrana wisiała na włosku, bo na 8 sekund przed końcem Nata prowadziła 27:26, a piłkę miały szczecinianki. Za brutalny faul na przeciwniczce boisko opuściła Łabul, a sześć sekund później na ławkę powędrowała również Truszyńska i Łącznościowcowi zostały dwie sekundy czasu (potem skorygowane do niecałej sekundy) na doprowadzenie do remisu. Na szczęście strzał rozpaczy wylądował obok bramki Naty... :-)

    • 0 0

  • Brawo Dziewczyny!!!!!!W podwójnej dawce oddajecie emocje, których nie bylo w zeszłym roku w bezproblemowo wygrywanych meczach:))wielkie gratulacje dla wszystkich..no może oprocz Darii, kolejny beznadziejne zawody w jej wykonaniu. Teraz mecz na szczycie w elblagu, czy ktoś jeszcze sie wybiera??????Dajcie znać, moze sie jakoś zorganizujemy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane