- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (191 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (46 opinii)
- 3 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (22 opinie)
- 4 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 5 11-letnia ninja podbija świat (10 opinii)
- 6 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (136 opinii)
Nie ma punktów bez biegania
Lechia Gdańsk
Bramki: Roland Kazubowski (71) - Piotr Wilk (10-samobójcza), Marcin Wielgus (48).
LECHIA: Bąk - Brede, Janus (87 Giermasiński), Sierpiński (46 Kazubowski), Wilk (64 Dzienis) - Biskup, Mysiak, Szczepiński, Wojciechowski, Kalkowski - Rusinek.
ŚLĄSK: Janukiewicz - Rudolf, Ignasiak, Wołczek (61 Flejterski) - Budka, Szewczyk, Sztylka, Dudek (57 Wan), Rosiński - Ulatowski, Kowal (46, Wielgus).
Żółte kartki: Janukiewicz, Wołczek, Budka (wszyscy Śląsk). Sędziowali: Mariusz Rogalski jako główny oraz Przybyszewski i Michał Rogalski (Katowice). Widzów: ponad 10 000.
Z licznych wariantów taktycznych, które rozważał gdański szkoleniowiec przed grą, ostatecznie wybrał ten, pozwalający ponownie zagrać systemem 1-4-5-1. Do defensywy po raz pierwszy w tym sezonie wprowadzony został Robert Sierpiński.
Gospodarze rozpoczęli dobrze. Już w trzeciej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Kalkowskiego, do piłki doszedł Krzysztof Brede, ale główkował niecelnie. Pięć minut później kapitan gospodarzy sam szukał szczęścia. Po dynamicznym biegu lewym skrzydłem, ściął do środka i strzelił tuż sprzed linii pola karnego. Radosław Janukiewicz obronił. Oo chwili bramkarz Śląska umiejętnie piąstkował piłkę po rzucie wolnym bitym przez Sławomira Wojciechowskiego.
Wszystko zmieniła dziesiąta minuta. Sierpiński na wysokości pola karnego sfaulował Marka Kowala. Z wolnego mocno uderzył Robert Rosińskim. Na piątym metrze od bramki Mateusza Bąka do piłki wyskoczyli Kowal i Piotr Wilk. Futbolówka odbiła się od głowy tego drugiego i wpadła do siatki. 0:1
Po tym ciosie Lechia nie podniosła się już do przerwy. Nie było składnych akcji, a indywidualne próby Krzysztofa Rusinka czy Michała Szczepińskiego kończone były niecelnymi lub zbyt słabymi strzałami.
Zdecydowanie groźniej było pod gdańską bramką. Bąk musiał dwukrotnie parować piłkę na róg po groźnych strzałach z dystansu Rosińskiego i Dariusza Sztylki.
Nie było na co czekać. Przed drugą połową Marcin Kaczmarek wycofał obrońcę (Sierpiński), a wprowadził napastnika. Roland Kazubowski mógł zostać bohaterem tego spotkania. Wystarczyło, aby wykorzystał wszystkie stuprocentowe sytuacje, a Lechia by wygrała!
W 58 minucie Wojciechowski kapitalnym podaniem znalazł na dziewiątym metrze od bramki Śląska właśnie Kazubowskiego. Ten strzelił nie tylko w środek bramki, ale w dodatku bardzo słabo. Janukiewicz nie mógł nie złapać piłki. Bardziej wrocławski golkiper spocił się dziesięć minut później. Tym razem przy asyście Jakuba Biskupa Kazubowski uderzał z czterech metrów! Janukiewicz obronił.
Paradoksalnie młody gdański napastnik wreszcie trafił, gdy był w najtrudniejszej pozycji. Wojciechowski idealnie przelobował piłkę na obroną, a Kazubowski uderzył z pierwszej piłki nad wychodzącym bramkarzem. Zaświtała jeszcze nadzieja, gdyż Lechia zmniejszyła straty do 1:2.
Strata do dwóch goli wzrosła bowiem zaraz po zmianie stron. Niestety, na gdańszczanach potwierdziło się powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.
Po indywidualnej akcji Biskup wypuścił w pole karne Kalkowskiego, a ten zamiast strzelać podał piłkę do bramkarza. Z tego wyszła od razu kontra. Wprowadzony po przerwie do gry Wielgus przebiegł z piłką prawie pół boiska i wygrał pojedynek sam na sam z Bąkiem.
Potem jeszcze obie drużyny miały wiele okazji, aby zmienić wynik, ale czwarty i dalsze gole już przy ul. Traugutta w niedzielę nie padły. Na przykład w 53 minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej sam na sam z bramkarzem był Biskup. Strzelił w Janukiewicza. Kwadrans później ten ostatni zarobił żółtą kartkę, gdyż faulował Kubę poza obrębem "16". Równie zdecydowanie metr od pola karnego powstrzymał gdańskiego pomocnika Krzysztof Wołczek. Tę interwencję wrocławski obrońca nie tylko przypłacił żółtym kartonikiem, ale i... kontuzją kolana. Niestety, z rzutów wolnych gdańszczanie nie potrafili zrobić użytku.
Tuż przed końcem meczu dwukrotnie w polu karnym składał się do strzału Brede i za każdym razem był blokowany przez Sztylkę. Natomiast w ostatniej akcji spotkania sam na sam z Janukiewiczem wyszedł Biskup. Niestety, tego dnia Kubie nie było dane zdobyć gola.
Śląsk najlepszą okazję do podwyższenia wyniku miał w 86 minucie. Bąk obronił piłkę po uderzeniu z trzech metrów Arkadiusza Wana, a Dariusz Ulatowski, stojący przed pustą bramką, nie sięgnął jej głową przy próbie dobitki.
Pomeczowy dwugłos trenerski:
Marcin Kaczmarek (Lechia): - Chcieliśmy odrobić punkty, które straciliśmy w meczu z Ruchem. Chyba wszyscy uwierzyliśmy, że Lechia dobrze gra. Tymczasem okazało się, że bez biegania nie ma gry. To było nasze najsłabsze pięćdziesiąt minut w tym sezonie. Otrzymaliśmy dzisiaj lekcję pokory. Trzeba wyciągnąć z niej wnioski i walczyć dalej.
Ryszard Tarasiewicz (Śląsk): - Nerwów było bardzo dużo, ale sytuacje Lechii brały się głównie po naszych błędach. My szukamy wszędzie korzystnych wyników, gdyż każdy punkty przybliża nas do... utrzymania. Po rundzie jesiennej zweryfikujemy nasze oczekiwania i jeśli znajdą się środki na wzmocnienia, to może postawimy sobie inne cele.
Pozostałe wyniki: Widzew Łódź - Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie 1:0 (0:0), Ruch Chorzów - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:0 (1:0), Górnik Polkowice - Szczakowianka 7:0 (3:0), KSZO Ostrowiec - ŁKS Łódź 2:2 (0:0), Kujawiak Włocławek - Polonia Bytom 3:3 (2:1),
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 1:1 (1:1), Podbeskidzie Bialeko-Biała - Radomiak 1:1 (1:0), Zagłębie Sosnowiec - Heko Czermno 0:0.
Tabela po sześciu kolejkach
1.Jagiellonia Białystok 6 4 2 0 10:5 14
2.Śląsk Wrocław 6 4 1 1 8:6 13
3.Ruch Chorzów 6 4 0 2 9:4 12
4.Górnik Polkowice 6 3 1 2 11:5 10
5.Widzew Łódź 6 3 1 2 11:7 10
6.Świt Nowy Dwór Maz. 6 3 1 2 9:8 10
7.KSZO Ostrowiec Św. 6 2 3 1 9:7 9
8.Zagłębie Sosnowiec 6 2 3 1 6:7 9
9.Kujawiak Włocławek 6 2 2 2 8:7 8
10.Piast Gliwice 6 1 4 1 5:5 7
11.Heko Czermno 6 1 4 1 3:3 7
12.Radomiak Radom 6 1 3 2 8:8 6
13.Lechia Gdańsk 6 1 3 2 7:8 6
. ŁKS Łódź 6 1 3 2 7:8 6
15.Szczakowianka Jaworzno 6 1 2 3 6:18 5
16.Podbeskidzie Bielsko 6 0 4 2 7:9 4
17.Finishparkiet 6 1 1 4 7:11 4
18.Polonia Bytom 6 0 2 4 7:12 2
*)uwaga: do czasu uprawomocnienia orzeczenia PZPN zalecił nie uwzględniać Piastowi, Widzewowi i Ruchowi Chorzów kar punktowych (Piast minus 10, Widzew minus 9, Ruch minus 6).
Kluby sportowe
Opinie (85)
-
2005-09-04 21:14
Co nas zniszczy to nas wzmocni!!
Lechia Gora kibicowac lechii niedamy sie
!!- 0 0
-
2005-09-04 21:15
wladcy polnocnika
- 0 0
-
2005-09-04 21:17
Kibice Lechii znów kibicowali na poziomie ekstraklasy BRAWO!!!
a piłkarze powinni sobie to wziąć do serca, bo dla tych fanów trzeba grać, walczyć na boisku i "gryźć" trawę jak jest taka konieczność.Nie było najgorzej, ale chcemy lepiej.WARTO CHODZIĆ NA MECZE LECHII, ATMOSFERA JESZCZE LEPSZA NIŻ DAWNIEJ.Kto był ten to poczuł.Całe rodziny, ludzie w różnym wieku:-). A gdyniaki nam zazdroszczą- i już zawsze tak będzie.My im specjalnie nie mamy czego zazdrościć. Ekstraliga dla Lechii to kwestia czasu.arkowcy nie pamiętają jak się latami do niej dobijali.Pozdrowienia dla kibiców chodzących na Lechię!!!
- 0 0
-
2005-09-04 21:24
LECHIA GDAŃSK
To był świetny mecz, ekstra atmosfera, dużo kibiców, może i Lechia nie wygrała ale ma i zawsze będzie mniała wspaniałych kibiców. LECHIA GDAŃSK!!! TRZEJ KRÓLOWIE WIELKICH MIAST ŚLĄSK WISEŁKA LECHIA GDAŃSK!!!!
- 0 0
-
2005-09-04 21:24
TYTUŁ JUTRZEJSZY!
SŁOŃCE PRAŻYŁO,MURARZY PORAŻIŁO!
- 0 0
-
2005-09-04 21:28
Heko-Lechia 0:2
Bez lamentu,podniesiemy się już w najbliższą sobotę
- 0 0
-
2005-09-04 21:34
Będzie dobrze
Frekwencja na meczach Lechii jest naprawdę imponująca,na dzień dzisiejszy jest średnio najwyższa,biorąc pod uwagę zarówno 1 jak i 2 ligę,dużo do zrobienia jest na Traugutta,ale kwestią czasu,jeszcze nie na ten sezon,ale następny jest awans Lechii do 1 ligi,tam jest Jej miejsce,tu jest potężny potencjał,bogate tradycje,przywiązanie do barw klubowych,nawet w czasach tułaczki po niższych ligach,za 2 lata na Lechii 1 ligowe mecze będzie regularnie ogladać po 20-25 tysięcy fanów biało-zielonych.
- 0 0
-
2005-09-04 21:36
Władki z północy
No właśnie,a flaga została zdobyta ponad 100 km od Gdańska
- 0 0
-
2005-09-04 21:47
TRADYCJE?
Jakie wy macie trdycje? 0-5 w finale pucharu Polski w 1955 roku z Legią Warszawa,albo jedna z najbardziej kompromitujących porażek w Polskim futbolu 0-7 z Juventusem w 1983 roku,czy klęska w lidze 1-7 z Widzewem u siebie w 1995 roku,i wiele innych tego typu tradycji! Raz wam udało się ukraść flagę,a co dopiero będzie,jak ukradniecie nam sitke z bramki na stadjionie w nocy?
- 0 0
-
2005-09-04 22:00
Ducze
Nie pamietam daty , gdzies z 10 lat temu Slask-arka 9-0
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.