- 1 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (45 opinii)
- 2 Klindt: Mecz nie powinien się odbyć (53 opinie)
- 3 Arka przedłużyła umowę z ważnym graczem (35 opinii)
- 4 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
- 5 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (130 opinii)
- 6 Lechia rozbita. Zmiana lidera (25 opinii)
Obrońca Arki pierwszy raz w finale. Helstrup: Chcę mieć wspomnienia jak koledzy
Arka Gdynia
Frederik Helstrup jest jednym z pewniaków, których w środę zobaczymy w barwach Arki Gdynia na Stadionie Narodowym w Warszawie. W finale Pucharu Polski Duńczyk zagra po raz pierwszy. Jak sam przyznaje nigdy nie występował w tak ważnym meczu, przy takiej widowni. - Świetna organizacja, niesamowite trybuny, wszystko, co działo się wokół stadionu. To zrobiło największe wrażenie na moich kolegach w 2017 roku. A po meczu były wzruszenia i niesamowita radość. Mam nadzieję, że będę miał takie same wspomnienia po najbliższym meczu - mówi Helstrup. We wtorek odbyła się msza św. w intencji Arki przed meczem Pucharu Polski z Legią.
SPRAWDŹ, JAK TRENER ARKI SKLEJA DRUŻYNĘ PO PORAŻCE Z PIASTEM
Marcin Dajos: Jest pan jednym z tych piłkarzy Arki Gdynia, których nie było w zeszłym roku na Stadionie Narodowym podczas finału Pucharu Polski. Z drugiej strony jest pan jednym z kilku pewniaków do gry przeciwko Legii Warszawa.
Frederik Helstrup: Jestem podekscytowany możliwością występu na Stadionie Narodowym w finale Pucharu Polski. Nie sprawia to jednak, że jestem bardziej spięty czy poddenerwowany. Oglądałem w internecie zeszłoroczny finał, wszystko wyglądało świetnie, łącznie z atmosferą. A to sprawia, że jeszcze mocniej czekam na środowy mecz. Do tego w klubie każdy mówi o tym spotkaniu. Czuć, że jest to coś wyjątkowego.
Czy koledzy z drużyny opowiadali o zeszłorocznym finale z Lechem Poznań na Stadionie Narodowym?
O meczu padło kilka słów. Głównie mówią własnie o atmosferze, która panowała w Warszawie. Świetna organizacja, niesamowite trybuny, wszystko, co działo się wokół stadionu. To zrobiło największe wrażenie na moich kolegach w 2017 roku. A po meczu były wzruszenia i niesamowita radość. Mam nadzieję, że będę miał takie same wspomnienia po najbliższym meczu.
Msza św. w intencji Arki przed finałem Pucharu Polski.
WYBIERASZ SIĘ Z RODZINĄ NA MECZ W TRÓJMIEŚCIE? SPRAWDŹ GDZIE I ILE ZAOSZCZĘDZISZ NA BILETACH
Czy w swojej karierze grał już pan w tak ważnym, finałowym meczu?
Niestety nie miałem jeszcze okazji. Finały jedynie oglądałem w telewizji lub w internecie. Grałem takie mecze na szczeblu juniorskim, ale nie mają one porównania do tych seniorskich.
BLAMAŻ ARKI W OSTATNIM LIGOWYM MECZU - PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU Z PIASTEM, OCEŃ PIŁKARZY, ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO
Czy gra na tak dużym obiekcie jak w Warszawie, przy dużej frekwencji także będzie stanowić dla pana nowe doświadczenie?
Przy takiej frekwencji zagram pierwszy raz. Myślę jednak, że na boisku tego się nie zauważy. Oczywiście przed meczem, po nim, lub przy bramce słychać reakcje tysięcy kibiców, ale w czasie gry trzeba skupić się na realizowaniu taktyki i reagowaniu na zagrania przeciwnika. W takich sytuacjach nieważne, czy na stadionie są 4 tysiące czy 40 tysięcy kibiców.
Czy trener Leszek Ojrzyński uczula, że w takim spotkaniu trzeba zagrać zupełnie inaczej niż w lidze?
Turno powiedzieć czy rzeczywiście inaczej. Musimy zrobić to co należy, aby wygrać. Trzeba wykorzystać słabości rywali i przezwyciężyć własne. Na pewno nie powinniśmy nagle zmieniać taktyki, ponieważ funkcjonujemy w niej cały sezon. Finał jest najważniejszym meczem w tym roku i wierzymy, że potoczy się po naszej myśli.
Legia po zmianie trenera mocno zmieniła grę?
Oczywiście każdy zespół, który zmienia trenera, dostaje pewien powiew świeżości w grze. Nowi szkoleniowcy dają nowej energii. Z drugiej strony na boisku będą ci sami piłkarze, co podczas ostatniego meczu z nami. Każdy wie, że Legia to bardzo dobry zespół, który zawsze gra o trofea. Ma wielu piłkarzy ze sporym, międzynarodowym doświadczeniem, a to procentuje w ważnych spotkaniach. Przed nami jednak Puchar Polski, jeden mecz, w którym wszystko się może zdarzyć.
JAKĄ RECEPTĘ MA MARCUS NA FINAŁ PUCHARU POLSKI?
Podczas ostatniego meczu z Legią, który wygraliście pod koniec marca 1:0, opuścił pan przedwcześnie boisko.
Wspomnień nie mam dobrych, ale nie są one związane z piłkarzami Legii, których wtedy pokonaliśmy. Doznałem urazu żeber, ale spowodował go Pavels Steinbors, który trafił we mnie przy próbie wypiąstkowania piłki. Zresztą nawet, gdyby zrobił to rywal, to bym się na niego nie gniewał. Takie rzeczy zdarzają się na boisku. No chyba, że doznaje się poważnej kontuzji, to wtedy o tym się pamięta.
Czy seria bez zwycięstwa, którą macie w lidze od wspomnianego meczu z Legią, może wpłynąć negatywnie na waszą postawę w środowym spotkaniu?
Nie sądzę, aby tak się stało. Mamy w sobie wiele pozytywnych emocji związanych z finałem Pucharu Polski. Dlatego też poprzednie porażki nie mogą nas załamać. Wyciągamy tylko pozytywy z poprzednich spotkań i staramy się posklejać je w całość. Pamiętamy, jak dostaliśmy się do finału Pucharu Polski. Mamy umiejętności, aby postawić się Legii, co zresztą pokazaliśmy tak w lidze, jak i wcześniej w meczu o Superpuchar Polski. A do rozmyślania o lidze wrócimy w środę.
Typowanie wyników
Jak typowano
29% | 129 typowań | ARKA Gdynia | |
11% | 47 typowań | REMIS | |
60% | 262 typowania | Legia Warszawa |
Kluby sportowe
Opinie (68) 5 zablokowanych
-
2018-04-30 22:43
Jadziemy całą ekipą samochodami do warszawy
Tylko mamy problem bo na mapie Europy takiej wioski nie mogę znaleźć......może ktoś nam pomoże!
- 10 6
-
2018-04-30 20:18
Arka Gdynia Duma Pomorza !!! (2)
- 45 13
-
2018-04-30 20:52
tam gdzie m.. (1)
powinno być P.......DUŻE P
- 3 13
-
2018-04-30 21:13
I twój betonowy język :)
- 11 3
-
2018-04-30 20:48
(1)
Ooo ooo oo do boju Areczko my gdyńscy wierni fani po grób oddani za nasz klub
- 27 3
-
2018-04-30 20:54
areczko
no to grobu marsz
- 2 9
-
2018-04-30 20:44
2 maja w Warszawie tylko Arka
Nie pomogą tłumy Warszawskich kibiców arkowcy mieli i mają sposób na legionistów
- 29 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.