- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (177 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Odszedł Jerzy Klempel
31 maja 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Jerzy Klempel nie żyje. Zmarł w wieku zaledwie 51 lat, w piątek rano we wrocławskim szpitalu. To jedna z największy legend polskiej piłki ręcznej, wielokrotny król strzelców najpoważniejszych światowych turniejów, dwukrotny uczestnik igrzysk (1976, 1980), brązowy medalista olimpijski (1976) i mistrzostw świata (1982). 215 razy grał w reprezentacji Polski, kilka razy wystąpił w reprezentacji świata.
Był wychowankiem Gwardii Opole, na koniec kariery grał w niemieckim FA Goeppingen, ale w klubowych rozgrywkach największe sukcesy święcił ze Śląskiem. W latach 1976-82 siedmiokrotnie sięgał z wrocławianami po tytuł mistrza Polski. Do stolicy Dolnego Śląska wrócił później jako trener i znów był najlepszy! W 1997 roku jego podopieczni zdobyli złote medale. Rok później była srebrne.
- Zapamiętałem Go jako charyzmatycznego trenera. Zawsze starał się bardzo pomagać, był przy drużynie - podkreśla Grzegorz Garbacz, kapitan szczypiornistów Śląska.
Ale Klempela doceniano nie tylko we Wrocławiu. Gdy w październiku ubiegłego roku przyjechał do Gdańska, na długo przed meczem ustawiali się do Niego wielbiciele, a On cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Mimo choroby, nie porzucił myśli powrotu do trenerskiego życia. 19 października 2003 powiedział "Głosowi": "Jestem dyrektorem klubu, a raczej autonomicznej sekcji piłki ręcznej Śląska. Z tego powodu stres jest podwójny, bo wynik sportowy nadal mnie interesuje. Jeszcze wrócę na ławkę trenerską..."
Był wychowankiem Gwardii Opole, na koniec kariery grał w niemieckim FA Goeppingen, ale w klubowych rozgrywkach największe sukcesy święcił ze Śląskiem. W latach 1976-82 siedmiokrotnie sięgał z wrocławianami po tytuł mistrza Polski. Do stolicy Dolnego Śląska wrócił później jako trener i znów był najlepszy! W 1997 roku jego podopieczni zdobyli złote medale. Rok później była srebrne.
- Zapamiętałem Go jako charyzmatycznego trenera. Zawsze starał się bardzo pomagać, był przy drużynie - podkreśla Grzegorz Garbacz, kapitan szczypiornistów Śląska.
Ale Klempela doceniano nie tylko we Wrocławiu. Gdy w październiku ubiegłego roku przyjechał do Gdańska, na długo przed meczem ustawiali się do Niego wielbiciele, a On cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Mimo choroby, nie porzucił myśli powrotu do trenerskiego życia. 19 października 2003 powiedział "Głosowi": "Jestem dyrektorem klubu, a raczej autonomicznej sekcji piłki ręcznej Śląska. Z tego powodu stres jest podwójny, bo wynik sportowy nadal mnie interesuje. Jeszcze wrócę na ławkę trenerską..."
Opinie (1)
-
2007-02-04 22:09
Jurek byl moim kolega.
Szkoda ze dzisiaj tak malo wspomina sie Jurka,byl dobrym sportowcem i dobrym kolega,bylem na jego pogrzebie tego nie zapomne nigdy.........
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.