- 1 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 2 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (267 opinii) LIVE!
- 3 Lechia: Mocny gong, wielka złość (19 opinii)
- 4 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (193 opinie) LIVE!
- 5 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (32 opinie)
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (17 opinii)
Olimpijczyk nie dał szans biznesmenom, politykom i dziennikarzom
10 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Amatorzy biegali z aktualnymi i byłymi mistrzami oraz reprezentantami Polski
Grzegorz Gajdus jedenaście lat temu wygrał Międzynarodowy Bieg Św. Dominika na dystansie główny i został wówczas współrekordzistą gdańskiej trasy. Teraz pobiegł w konkurencji VIP. Oczywiście nie dał szans licznemu zastępowi biznesmenów, polityków i dziennikarzy. W dobrym czasie i formie rywalizację ukończył Michał Kaczorowski, prezes zarządu trojmiasto.pl
.- Promujemy aktywny wypoczynek w każdej grupie wiekowej i zawodowej. Moda na bieganie powraca. Bieg VIP to stały element naszej imprezy. Chętnie startują w nim byli sportowcy, a zwycięzcą jest każdy, kto w dobrej formie dobiegnie do mety - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia.
Gajdus doskonale zna specyfikę biegania po reprezentacyjnym deptaku Gdańska. W 1998 roku wygrał bieg główny wspólnie z Piotrem Gładkim. Wynik - równe 27 minut - był rekordem trasy aż do 2005 roku. Grzegorz do dziś jest zaś rekordzistą Polski w biegu maratońskim (2:09.23). Dwukrotnie startował w igrzyskach olimpijskich (1996, 2004).
Dziś Gajdus ma 42 lata i skończył z wyczynowym bieganiem. Mieszka w Skórczu koło Starogardu Gdańskiego oraz jest trenerem długodystansowców w Grunwaldzie Poznań. W przeszłości startował już w Biegu VIP. Wówczas jednak tę rywalizację potraktował wybitnie zabawowo i spokojnie biegał w środku stawki. Tym razem prowadził od początku do końca, ostro ruszając po wystrzale startera Janusza Ciepłuchy, honorowego prezesa okręgu pomorskich lekkoatletów.
- Pobiegłem na "żyle". Chciałem się sprawdzić, gdyż przez trzy miesiące leczyłem kontuzję. Myślę, że poważnym podejście tego biegu nie zniechęcę pozostałych do wzięcia w nim udziału w kolejnych edycjach, a wręcz odwrotnie. Niech mają dodatkową mobilizację do treningu, który zaowocuje jeszcze lepszymi wynikami w przyszłym roku - mówił z uśmiechem triumfator Biegu VIP.
Amatorzy biegania obierali rozmaite strategie, aby w dobrym stylu pokonać dystans 935 metrów. - Zaprogramowałem tętno na poziomie 155 uderzeń na minutę. Starałem się tego nie przekraczać, choć czasem emocje ponosiły i było nieco więcej. Nie trafiłem też z pogodą, bo temperatura była o kilka stopni za wysoka - pół żartem pół serio mówi Tomasz Zubilewicz, czyli "pogodynka" TVN.
Gościa z Warszawy pewnie pokonał Michał Kaczorowski. Prezes zarządu trojmiasto.pl, który debiutował w tym biegu, trasę przemierzył w czasie 3 minut i 30 sekund (dziesiąte miejsce). Za nim był m.in. Syll Modou. To Senegalczyk, który w przeszłości reprezentował Lechię w biegu na 800 metrów.
Natomiast najdłużej Gajdusa naciskał Łukasz Karnowski. Radnemu Gminy Konarzyny do zwycięstwa zabrakło zaledwie siedem sekund.
Najlepsi w Biegu VIP
1. Grzegorz Gajdus 2:42
2. Łukasz Karnowski 2:49
3. Dariusz Chmielewski 2:51
4. Bogusław Barański 2:53
5. Wojciech Ratkowski 2:55
6. Andrzej Babieczko 2:59
Kobiety
1. Iwona Bonszkowska 3:40
2. Marta Jasik 4:59
3. Anna Zapała 5:44
jag.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2009-08-12 12:19
Gajdus VIPem hihihihi a to ci dopiero ... lepszego kawału dawno nie słyszałam
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.