- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (90 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (140 opinii)
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (47 opinii)
- 4 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 5 Żużel odwołany 5 minut przed startem (224 opinie)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (11 opinii)
Orlęta - Arka 1:4
10 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec. Krok do ekstraklasy, 45-lecie Pucharu Polski
Chory Marek Kusto nie wychyla się spod pierzyny, ale Kazimierz Jaszczerski, któremu w Redzie pomagał "maser", Marek Latos, podkreśla, że i bez pańskiego oka koń ma się dobrze. - Jest mobilizacja i rywalizacja w drużynie - zapewniał drugi trener. - Piłkarze starają się, no, może przy stanie 4:0, gdy było już na boisku kilku rezerwowych, do naszej gry wkradło się za dużo nonszalancji. Miałem drobne pretensje do Maćka Wesołowskiego i obrońców za wywołanie sytuacji zakończonej jedenastką. Od 83 minuty graliśmy w osłabieniu, ponieważ Robert Bubnowicz zgłosił kontuzję, a ja już odesłałem chłopaków pod prysznic...
Arkowcy, grający bez chorych: Mariusza Woronieckiego i Łukasza Kozłowskiego, szybko ułożyli sobie wynik i znowu, jak z Unią, dwie asysty zaliczył Bogusław Lizak. - Boguś robi to, na co liczyliśmy - oceniał Jaszczerski. - Gdy otrzyma piłkę, bierze przeciwnika na siebie, ogrywa go zwodem bądź mu ucieka, dobiega do pola karnego i wtedy, z szesnastki bądź spod linii końcowej, świetnie dostrzega partnerów.
Po przerwie karnego załatwił Daniel Laskowski. Nasz drugoligowiec ma bardzo stabilny skład. Z młodzieżowców przebijają się jedynie Arkadiusz Kupcewicz, testowany ni to w roli forstopera, ni to defensywnego pomocnika oraz Sławomir Kiełb, lewy pomocnik. Spodziewanych postępów nie czyni Marcin Pawlicki. Tym razem truchtał dookoła boiska. Ze sparingu cieszył się trener gospodarzy, Mieczysław Gierszewski: "To było bardziej potrzebne nam niż im. Sprawdzenie się z tak silnym przeciwnikiem uświadomiło moim graczom-niedowiarkom, czego im brakuje. Myślę, że Arka jeszcze nie zamknęła kadry. Gdyby wzmocniła jeszcze dwa ogniwa, sukces, o którym po cichu wszyscy myślimy, byłby możliwy."
BRAMKI: Fojna (10-głową), Murawski (15), Kaczorowski (22), Józefowicz (52-karny) - Merchut (73-karny).
ARKA: Stanik (31 Wosicki, 61 Wesołowski) - Bubnowicz, Serocki, A. Kupcewicz (46 Stencel), Wódkiewicz - Smarzyński, Murawski (46 Laskowski), Ulanowski (60 Kiełb), Fojna (46 Pudysiak) - Lizak (55 Rusinek), Kaczorowski (46 Józefowicz). TRENER: Jaszczerski.
Dla porównania rzućmy okiem na gry kontrolne konkurentów gdynian:
Górnik Zabrze - ŚWIT 1:1, KSZO Ostrowiec Św. - ŁĘCZNA 1:1, Ruch Chorzów - BEŁCHATÓW 2:2, CERAMIKA - RADOMSKO 3:2, POLAR - ŚLĄSK 1:1, PODBESKIDZIE - BKS Stal Bielsko-Biała 7:0.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-02-10 18:05
ARKA --ORLETA
Panie Mietku tez tak mysle jeszcze dwa ogniwa i bedzie dobrze, ale to juz musza ludzie ktorym na tym zalezy zalatwiec
- 0 0
-
2003-02-10 20:31
Brawo Orlęta Reda! Mimo porażki Wasza postawa i tak mnie cieszy. Z optymizmem będę witał wiosnę
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.