Maciej Kaczorowski z Pogoni Szczecin jest ostatnim nabytkiem Arki. Został wypożyczony do końca sezonu. Z końcem sierpnia PZPN zamknął rynek transferowy i otworzy go dopiero w lutym. Przez ten czas kluby nie mogą kontraktować piłkarzy! Gdyńska spółka postawiła na napastnika. Dziwić się nie ma czemu. Żółto-niebiescy zdobyli w tym sezonie (liga plus puchar) osiem bramek, ale gracze przedniej formacji zaledwie trzy - po jednej Bajera, Rusinek i Józefowicz.
Kaczorowski (ur. 20.06.1980) już jako 19-latek debiutował w ekstraklasie. Jest wychowankiem portowego klubu. Przez trzy sezony zdążył rozegrać w I lidze 47 spotkań, po raz ostatni wystąpił na inaugurację obecnych rozgrywek. W Lubinie wszedł na boisko przy stanie 0:3 i, jak oznajmił niedawno w wywiadzie dla "PS", jedna niewykorzystana sytuacja sprawiła, że
Albin Mikulski wykreślił go z kadry. Nowy arkowiec strzelił w lidze tylko jednego gola. Kibicom wbił się w pamięć rok temu, gdy szczecińska "jedenastka" walczyła z islandzkim Fylkirem w eliminacjach Pucharu UEFA. Sam Kaczorowski mógł pogrążyć amatorów z Reykjaviku, tyle miał okazji, a skończyło się wielką sensacją.
Nie brakuje jednak w Szczecinie obserwatorów-fachowców, którzy odejście Macieja uważają za skandal.
- To zawodnik o pierwszoligowych umiejętnościach. Szybkość i drybling to jego atuty - usłyszeliśmy od kolegi po piórze. - W Pogoni trwa niezrozumiałe - choć istnieją pewne podejrzenia - czyszczenie klubu z wychowanków. Równolegle
Bartosz Ława odszedł do Amiki.
Odejście Kaczorowskiego jest o tyle dziwne, że latem przedłużył o dwa lata kontrakt, który wiązał go z klubem do końca tego sezonu.
- Klub zachował się wobec mnie nieładnie. Latem miałem propozycje z kilku klubów - wyjaśniał sam piłkarz, który w piątek przyjechał na krótko do Redłowa i który dopiero jutro weźmie udział w pierwszym treningu.
- W Pogoni jest już tylko jeden wychowanek, Marek Walburg! Dopiero w poniedziałek nieoficjalnie usłyszałem, że jestem niepotrzebny, a w środę, po posiedzeniu zarządu, już wiedziałem na pewno. Miałem dwa dni na znalezienie nowego pracodawcy, a bez menedżera nie jest to łatwe. Mam jednak kilku przyjaciół w Gdyni. Cieszę się, że tutaj trafiłem. Razem możemy dużo osiągnąć.Kaczorowski był wyceniany na 200 tys. zł. Wczoraj powiedział nam, że Pogoń gwałtownie przeceniła go, ponoć o 80 procent.
Arka może wykupić go za drobne. Na razie wypożyczyła. Kaczorowski jest przebojowy, ale mało skuteczny. Warunkami fizycznymi (176 cm i 74 kg) przypomina pozostałych napastników Arki. To nie jest atut. Maciej jednak świetnie sobie radzi jako lewoskrzydłowy. Na tej pozycji zaczynał karierę.
Grzegorz Wódkiewicz, kapitan gdynian, zna go z I ligi i ocenił krótko:
"To świetny transfer".
Jacek Milewski utrzymywał go w tajemnicy do końca, aczkolwiek samą chęć zakupu napastnika wyrażał na łamach "Głosu". Zresztą ku zdziwieniu
Marka Kusty. Nawet
Janusz Kupcewicz nie zająknął się w sobotę w wywiadzie dla Radia Gdańsk. Zatem prezes dopiął swego.