- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (179 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (90 opinii)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 4 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 5 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (62 opinie)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
PP: TKH - Stoczniowiec 7:4
9 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Ten mecz zakończył się w niedzielę późnym wieczorem i nie mogliśmy podać nawet jego wyniku. Czynimy to teraz, ale bez satysfakcji. Na początek sezonu hokeiści Stoczniowca zrobili nam nieprzyjemną niespodziankę. Odpadli z Pucharu Polski.
Na Tor-Torze nigdy gdańszczanie grać nie lubili (w poprzednim sezonie przegrali tam trzy z czterech spotkań), jednak liczyliśmy, iż tak udane ponoć przygotowania zaowocują awansem do półfinału PP. Bez kwintetu kadrowiczów nie poradzili sobie. Najbardziej dotkliwa była nieobecność Tomasza Wawrzkiewicza.
Jego zmiennik między słupkami, Paweł Jakubowski, zawiódł na całej linii. Ponoć pobił rekord przy golu na 3:1. Petr Rossak, trener torunian, stwierdził, że obaj bramkarze byli bardzo słabi, nie bacząc na to, iż sam sprowadził do grodu Kopernika swojego rodaka, Patryka Loviska (w barwach gospodarzy zadebiutował też inny Słowak, Roman Kompis). Na 110 sekund przed końcową syreną, przy stanie 6:4, Jakubowski zjechał do boksu, lecz nic to nie dało. Marcińczak dobił "stocznię", acz sekundy wcześniej w roli lotnego bramkarza dwukrotnie wystąpił Fraszko. - Wygrali, bo byli skuteczniejsi - oceniał Henryk Zabrocki, który nie chciał wdawać się w indywidualne oceny. - Nie zrobiliśmy użytku z przewagi w polu. Popełnialiśmy błędy w obronie, ale w lidze na pewno zagramy inaczej, lepiej. Cztery bramki były zupełnie niepotrzebne.
Jutro, również w Toruniu, nasz zespół rozpocznie ligę. Oby z większym powodzeniem.
W półfinale TKH zagra Katowicami, które jednak przystąpiły do PP i pokonały Zagłębie po dogrywce, natomiast Unia zmierzy się z Podhalem.
Toruński KH - STOCZNIOWIEC 7:4 (3:2, 2:0, 2:2); Suchomski (8, 19), Kompis (12), Orzeł (27), Kiedewicz (32), Dołęga (45), Marcińczak (60) - ZACHARIASZ (16), DRZEWIECKI (20), JURASEK (41), CYCHOWSKI (53). KARY: 6 - 6 minut.
Widzów 100.
TKH: Lovisek - Szachniewicz, Korczak; Orzeł, Morawiecki, Chrzanowski - Piotrowski, Piekarski; Bomastek, Suchomski, Dołęga - Csorich, Marcińczak; Kiedewicz, Kompis, Wojtarowicz - Janczarek, Chrząstek; Ozóg, Nikiel, Secemski
STOCZNIOWIEC: Jakubowski - Leśniak, Fraszko; Jurasek, Zacharasz, Twardy - Cychowski, S. Bukowski; Jankowski, Błażowski, Kostecki - Smeja, Wróbel; Raszczyński, Drzewiecki, P. Soliński.
Na Tor-Torze nigdy gdańszczanie grać nie lubili (w poprzednim sezonie przegrali tam trzy z czterech spotkań), jednak liczyliśmy, iż tak udane ponoć przygotowania zaowocują awansem do półfinału PP. Bez kwintetu kadrowiczów nie poradzili sobie. Najbardziej dotkliwa była nieobecność Tomasza Wawrzkiewicza.
Jego zmiennik między słupkami, Paweł Jakubowski, zawiódł na całej linii. Ponoć pobił rekord przy golu na 3:1. Petr Rossak, trener torunian, stwierdził, że obaj bramkarze byli bardzo słabi, nie bacząc na to, iż sam sprowadził do grodu Kopernika swojego rodaka, Patryka Loviska (w barwach gospodarzy zadebiutował też inny Słowak, Roman Kompis). Na 110 sekund przed końcową syreną, przy stanie 6:4, Jakubowski zjechał do boksu, lecz nic to nie dało. Marcińczak dobił "stocznię", acz sekundy wcześniej w roli lotnego bramkarza dwukrotnie wystąpił Fraszko. - Wygrali, bo byli skuteczniejsi - oceniał Henryk Zabrocki, który nie chciał wdawać się w indywidualne oceny. - Nie zrobiliśmy użytku z przewagi w polu. Popełnialiśmy błędy w obronie, ale w lidze na pewno zagramy inaczej, lepiej. Cztery bramki były zupełnie niepotrzebne.
Jutro, również w Toruniu, nasz zespół rozpocznie ligę. Oby z większym powodzeniem.
W półfinale TKH zagra Katowicami, które jednak przystąpiły do PP i pokonały Zagłębie po dogrywce, natomiast Unia zmierzy się z Podhalem.
Toruński KH - STOCZNIOWIEC 7:4 (3:2, 2:0, 2:2); Suchomski (8, 19), Kompis (12), Orzeł (27), Kiedewicz (32), Dołęga (45), Marcińczak (60) - ZACHARIASZ (16), DRZEWIECKI (20), JURASEK (41), CYCHOWSKI (53). KARY: 6 - 6 minut.
Widzów 100.
TKH: Lovisek - Szachniewicz, Korczak; Orzeł, Morawiecki, Chrzanowski - Piotrowski, Piekarski; Bomastek, Suchomski, Dołęga - Csorich, Marcińczak; Kiedewicz, Kompis, Wojtarowicz - Janczarek, Chrząstek; Ozóg, Nikiel, Secemski
STOCZNIOWIEC: Jakubowski - Leśniak, Fraszko; Jurasek, Zacharasz, Twardy - Cychowski, S. Bukowski; Jankowski, Błażowski, Kostecki - Smeja, Wróbel; Raszczyński, Drzewiecki, P. Soliński.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2003-09-09 08:55
Potęga!
Czy to jest ta nowa "Potęga" polskiego hokeja? Jeszcze niedawno czytałem o wielkich celach tej drużyny. Może wtedy spałem?
- 0 0
-
2003-09-09 18:01
czy w środę Stocznia zagra już z kadrowiczami?
czy ktoś może wie?
- 0 0
-
2003-09-09 18:40
SMEJA!!!!
I znów z składzie gks widze Smeje, ludzie zrubcie coś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kto popiera niech sie wpisze!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.