Udane występy w polskiej ekstraklasie Mateusza Sieberta z FC Metz i Przemysława Trytki z Energie Cottbus sprawiły, że Arka jeszcze chętnie przygląda się młodym polskim piłkarzom, którzy nie mogą się przebić do podstawowych składów klubów w Europie Zachodniej. Andrzej Czyżniewski przeprowadził wstępne rozmowy z Bartłomiejem Pacuszką z Twende Enschede. Ponadto dyrektor gdyńskiego klub zabiega o podjęcie współpracy przez żółto-niebieskich z tamtejszą akademią piłkarską
.
Siebert ma 21 lat, a od trzeciego roku życia mieszkał we Francji. Latem ubiegłego roku Arka wypożyczyła go z Metz, gdzie w pierwszej drużynie zagrał tylko jeden mecz. Zamiast gry w tamtejszych IV-ligowych rezerwach wybrał polską ekstraklasę i wszyscy na tym skorzystali. -
Z każdym meczem czuję się coraz lepszym piłkarzem - nie ukrywa Mateusz. Gdynianie zaś negocjują już Francuzami o transferze definitywnym.
Podobnie rzecz ma się z Trytko. Przemek na drugi sezon został wypożyczony z Energie Cottbus. W Bundeslidze zaliczył tylko jeden występ. W Arce napastnik jest najskuteczniejszym zawodnikiem. -
Wiosną chcę grać na tyle dobrze, aby zdobyć angaż na stałe - deklaruje 23-latek, a gdynianie czynią starania, aby wykupić go z Niemiec.
Nie udało się jedynie z
Sebastianem Białasem. Stoper wypożyczony z włoskiej Regginy jesienią ani razu nie zagrał w ekstraklasie, a po zgrupowaniu w Hiszpanii został odesłany do Młodej Ekstraklasy, gdzie ma spędzić rundę wiosenną.
Arka szuka już kolejnych młodych piłkarzy, którzy bardzo wcześnie wyjechali do rozmaitych szkółek przy zachodnich klubach, a nie mogą przebić się do pierwszych drużyn. Przy okazji wizyty gdyńskiej delegacji w Holandii podjęto negocjacje z
Bartłomiejem Pacuszką. To rosły, mierzący 186 centymetrów wzrostu lewy obrońca, który 25 marca skończy 20 lat.
-
Jestem z nim po wstępnych rozmowach i być może zobaczymy go w Arce w przyszłym sezonie - zdradził po powrocie z Holandii dyrektor Czyżniewski. Kandydat na nowego arkowca wywodzi się z Warszawy, a od lata 2006 roku trenuje w Twente Enschede oraz w filialnej drużynie tego klubu Heracles Almelo.
Jednak główny celem wyjazdu Czyżniewskiego oraz zajmujących się piłką młodzieżową trenerów
Arkadiusza Gaffki i
Tomasza Wrońskiego nie było pozyskiwanie piłkarzy, a nawiązanie współpracy z holenderską akademią piłkarską.
W najbliższej przyszłości gdyńscy trenerzy mają trafić tam na staże, a niektóre wzorce obowiązujące w Twende mogą być przeniesione do Arki. Jednak na to są potrzebne dodatkowe środki finansowe, gdyż na przykład na rzecz holenderskiego klubu pracuje około 40 skautów. Dysponuje on również doskonałą bazą treningową, w tym aż ośmioma płytami boisk, halą, gabinetami odnowy...
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
