Napastnik Arki strzelił do obecnego sezonu tylko 4 bramki w ekstraklasie. W to-niebieskich barwach Dariusz Zjawiński potrzebował tylko dwóch spotkań, aby dołożyć piątą. Sprezentował mu ją po części bramkarz Wisły Michał Miśkiewicz, ale gdyński piłkarz i tak musiał wykazać się dobrą orientacją. - Ćwiczy się takie rzeczy, a do tego orientacja przychodzi z czasem. Jest to tak zwany instynkt napastnika. Cieszę się, że się nim wykazałem - mówi Zjawiński.
Ile bramek w obecnym sezonie strzeli dla Arki Dariusz Zjawiński?
Tego kamienia nie było. W Krakowie byłem w takiej sytuacji, że wchodziłem praktycznie tylko na końcówki meczów. Liczba spotkań powiększała się, ale minut było jak na lekarstwo. W ostatnich spotkaniach grałem po 5-6 minut.
Pomimo tego w Arce oczekiwania związane z pana osobą są duże, a już od pierwszego meczu gra pan w podstawowym składzie.
Zdaje sobie sprawę z tego, że oczekiwania są duże. W pierwszym meczu zapłaciliśmy frycowe jako cały zespół. Nie graliśmy na tyle źle, żeby przegrać z Termaliką. Z Wisłą pokazaliśmy bardziej agresywną postawę. Od początku staraliśmy się zrealizować cel, jakim były pierwsze punkty i bramki w ekstraklasie w tym sezonie. Widać było, że Wisła nie spodziewała się tego, że właśnie tak zagramy w piątkowym meczu.
W Gdyni radośnie przyjęli powrót piłkarskiej ekstraklasy.
Pierwsza połowa była w waszym wykonaniu bardzo dobra, w drugiej chyba niepotrzebnie oddaliście inicjatywę Wiśle.
Strzeliliśmy szybko dwie bramki i to nas w pewien sposób ustawiło na właściwej drodze do zwycięstwa. Później co prawda straciliśmy kontrolę nad meczem, a Wisła miała kilka dobrych okazji do strzelenia gola. Konrad Jałocha spisywał się jednak świetnie w bramce i pomógł nam w tych sytuacjach. Do tego wywalczyliśmy rzut karny, a trzecie trafienie zapewniło nam spokój do ostatniej minuty.
Przy prowadzeniu 3:0 czuliście, że trzy punkty zostają w Gdyni?
Nieco nerwów było przy 2:0. Gdybyśmy stracili wtedy gola, to mogłyby się nam ugiąć nogi. Przy 3:0 nawet bramka dla rywali nic by nie zmieniła.
Można powiedzieć, że zagraliście tak, jak w opiniach wielu ekspertów piątkowy rywal miał zagrać z wami?
Musimy przedstawić się rywalom agresją i zaangażowaniem na boisku. To są wyznaczniki dobrej gry i pozytywnych rezultatów. To się nam w piątek udało.
Tak cieszyli się piłkarze i kibice po golu Dariusza Zjawińskiego.
Czyli wygraliście samym zaangażowaniem i walecznością?
Nasze umiejętności, które mam nadzieję także zaprezentowaliśmy, pozostawiam ekspertom do analizy. My się cieszymy z trzech punktów, które zostały w Gdyni.
Przy pana bramce, premierowej w bawarach Arki, było wiele szczęścia. Mało tego, golkiper Wisły Michał Miśkiewicz twierdzi, że doszło do nieprzepisowego kontaktu i powinien zostać odgwizdany na nim faul.
Do kontaktu doszło, ale pomiędzy piłką a moją głową. Nabił mnie ją i fajnie, że futbolówka spadła mi pod nogi i mogłem strzelić bramkę. Mao tego, to on wyszedł do mnie z wysuniętym kolanem. A co do nabicia piłką, to przepisy są teraz trochę inne i nie gwiżdże się takich rzeczy.
Trudno było zorientować się w sytuacji bramkowej gdzie jest piłka?
Ćwiczy się takie rzeczy, a do tego orientacja przychodzi z czasem. Jest to tak zwany instynkt napastnika. Cieszę się, że się nim wykazałem.
Dariusz Zjawiński

Dane:
- ur.:
- 1986-08-19
- wzrost.:
- 185
- waga.:
- 73
Już w jednej z pierwszych akcji meczu mógł pan strzelić gola...
Najpierw Marcus nie trafił w piłkę, a następnie ja nie trafiłem w bramkę. Minimalnie za bardzo podszedłem pod futbolówkę. Takie sytuacje napędziły nas jednak do jeszcze bardziej wytężonych ataków, a gra wyglądała bardzo dobrze.
Czym była spowodowana pana zmiana już po godzinie gry?
Trener Grzegorz Niciński w przerwie spotkania zapowiedział, że za 15-20 minut będzie robił zmiany. Razem z Mateuszem Szwochem, który również zszedł w drugiej połowie z boiska, zostawiliśmy w ataku wiele sił. Widać było, że jesteśmy zmęczeni. Pozostaje mi więc jedynie zgodzić się z decyzją trenera.
Świętujący kibice Arki podczas meczu z Wisłą.
W cztery dni przeszedł pan niesamowitą przemianę. W meczu w Niecieczy w ogóle nie było zrozumienia pomiędzy panem, a kolegami. Z Wisłą, wręcz odwrotnie.
Tego nie robi się w cztery dni, a cały czas. Docieramy się nie tylko z Mateuszem, ale także jako zespół. Nie mieliśmy wielu tygodni na to, aby się zgrać, w sparingach graliśmy ze sobą po 45 czy 60 minut. Wydaje mi się, że właśnie dlatego należy się cieszyć z tego, co zaprezentowaliśmy z Wisłą. A w kolejnych meczach będzie tylko lepiej.
Tabela po 2 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bramki | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Zagłębie Lubin | 2 | 2 | 0 | 0 | 6:0 | 6 |
2 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 2 | 2 | 0 | 0 | 5:2 | 6 |
3 | Jagiellonia Białystok | 2 | 1 | 1 | 0 | 5:2 | 4 |
4 | Cracovia | 2 | 1 | 0 | 1 | 7:4 | 3 |
5 | ARKA GDYNIA | 2 | 1 | 0 | 1 | 3:2 | 3 |
6 | LECHIA GDAŃSK | 2 | 1 | 0 | 1 | 3:3 | 3 |
6 | Wisła Płock | 2 | 1 | 0 | 1 | 3:3 | 3 |
8 | Ruch Chorzów | 2 | 1 | 0 | 1 | 3:5 | 3 |
9 | Wisła Kraków | 2 | 1 | 0 | 1 | 2:4 | 3 |
10 | Piast Gliwice | 2 | 1 | 0 | 1 | 3:6 | 3 |
11 | Legia Warszawa | 2 | 0 | 2 | 0 | 1:1 | 2 |
12 | Śląsk Wrocław | 2 | 0 | 2 | 0 | 0:0 | 2 |
13 | Pogoń Szczecin | 2 | 0 | 1 | 1 | 2:3 | 1 |
14 | Lech Poznań | 2 | 0 | 1 | 1 | 0:2 | 1 |
15 | Korona Kielce | 2 | 0 | 1 | 1 | 1:5 | 1 |
16 | Górnik Łęczna | 2 | 0 | 0 | 2 | 2:4 | 0 |
Tabela wprowadzona: 2016-07-25
aktualna tabela »Wyniki 2 kolejki:
- ARKA GDYNIA - Wisła Kraków 3:0 (2:0)
- Górnik Łęczna - LECHIA GDAŃSK 1:2 (0:1)
- Pogoń Szczecin - Korona Kielce 1:1 (1:1)
- Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:0
- Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 4:1 (2:1)
- Lech Poznań - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
- Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Cracovia 3:2 (3:1)
- Piast Gliwice - Wisła Płock 2:1 (1:1)