W pierwszy ligowy weekend wiosny piłkarze Arki Gdynia są na bakier ze skutecznością. W sobotę w ekstraklasie żółto-niebiescy oddali więcej strzałów od Legii Warszawa, ale przegrali 0:1. Dzień później rezerwowi piłkarze zagrali sparing z II-ligowym Gryfem Wejherowo i także zeszli z boiska pokonani z identycznym wynikiem.
Celem zimowych ruchów transferowych Arki Gdynia było zwiększenie siły uderzeniowej. Jednak na razie to się nie udało. Podstawowi piłkarze w ekstraklasie ani razu nie sforsowali skutecznie defensywny Legii Warszawa, choć oddali 12 strzałów, w tym 5 celnych, a dzień później zawodnicy rezerwowi nie potrafili wbić gola II-ligowemu Gryfowi Wejherowo.
- To my mieliśmy więcej sytuacji, po których mogły paść bramki. Dlatego jest niedosyt, że nie udało się choć zremisować. Co prawda Legia pokazała, że jest klasowym zespołem, ale nasze zasieki obronne były dobrze ustawione. Mimo niekorzystnego wyniku, wstydu nie ma. Inaugurację należy ocenić pozytywnie, a nasza forma będzie jeszcze rosła - zapewniał po meczu z Legią Antoni Łukasiewicz. RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU ARKA - LEGIA (PDF)
Najbliżej pokonania Arkadiusza Malarza już w doliczonym czasie gry był Adam Marciniak.
- W końcówce Legia grała na czas. To niecodzienna sytuacja w naszej lidze. Tym większy jest niedosyt. Punktów nie ma i jest z czego wyciągać wnioski i co poprawiać. Jednak na pewno z wyjątkiem pierwszy 20 minut po przerwie, wyglądaliśmy w tym meczu całkiem przyzwoicie - dodał Marciniak. PRZECZYTAJ CO MÓWILI NAPASTNICY: JOSIP BARISIĆ I PRZEMYSŁAW TRYTKO PRZED LEGIĄ
Hej, Arka gol - śpiewali kibice na inaugurację wiosny. Na razie żółto-niebiescy nie wcielili w życie woli trybun.
Mistrzowie Polski mieli w Gdyni optyczną przewagę, co oddaje korzystna dla nich statystyka posiadania piłki (58:42), czy większa liczba wymienionych podań (584:359). Jednak strzelali tylko 8 raz, w tym zaledwie trzykrotnie celnie.
Jedna jak i druga stworzyła kilka sytuacji na strzelenie gola. Ale w pierwszej połowie to my wybroniliśmy co było to wybronienia i zdobyliśmy bramkę. W przerwie mówiliśmy, aby druga część była jeszcze bardziej skuteczna w naszej grze. Wydaje się, że w pierwszych 20 minutach po przerwie byliśmy drużyną dominującą. Jednak Arka miała swój plan, nie otworzyła się przed nami, a po podwójnej zmianie trochę gorąco było pod naszą bramką. Ale chwała drużynie, że obroniła zwycięstwo i zrealizowaliśmy nasz cel, jaki było wywiezienie stąd 3 punktów - przyznał Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii.
Race na trybunach na meczu Arka - Legia
Arka w pogoni za golem i remisem w ostatnim kwadransie przeszła na grę dwójką napastników, wcześniej zaś trener dokonał równoczesnej zmiany na lewym skrzydle i środku pomocy, zdejmując klasycznego defensywnego pomocnika.
- Legia w grudniu strzeliła po 5 bramek Piastowi i Łęcznej. Gdybyśmy zbytnio się otworzyli, mogliśmy podzielić los tych drużyn. Stworzyliśmy kilka okazji bramkowych, ale nie udało się nic strzelić, mimo że walczyliśmy do końca. Znów nie udało nam się wygrać przed własną publicznością. Darek Formella wniósł duże ożywienie do naszej gry. Liczę tak na niego, jak i na wszystkich piłkarzy, którzy są w kadrze pierwszej drużyny - zaznaczył Grzegorz Niciński, trener Arki. GRZEGORZ NICIŃSKI: PRIORYTETEM JEST UTRZYMANIE EKSTRAKLASY. PRZECZYTAJ CAŁY WYWIAD Z TRENEREM ARKI
O tym że szkoleniowiec nie pomylił się w doborze na inaugurację świadczył przebieg niedzielnego sparingu. Ci co nie zmieścili się w "11" na Legię, na Narodowym Stadionie Rugby sparowali z II-ligowym Gryfem Wejherowo. Przegrali 0:1. Co gorsza nie oddali nawet jednego groźnego strzału w światło bramki. Łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 3 z 4 pozyskanych zimą.
Z nowinek taktycznych należy zauważyć próbę z Dawidem Sołdecki na pozycji defensywnego pomocnika. 30-latek miejsce na środku obrony stracił po 17. kolejce, a w ostatnich grach ligowych nie mieścił się nawet w meczowej "18". W niedzielę w nowej roli zaprezentował się przez ostatnie pół godziny. Wówczas na środku defensywy grał Daniel Chmielnicki z IV-ligowych rezerw Arki.
W Gryfie cały mecz rozegrał Adrian Klimczak. Przypomnijmy, że 19-letni skrzydłowy 1 lipca stanie się piłkarzem Arki. Już podpisał kontrakt na 3 lata.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
