- 1 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (135 opinii) LIVE!
- 2 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (48 opinii) LIVE!
- 3 Żużlowcy remisowali w Poznaniu (100 opinii) LIVE!
- 4 Lechia po awans, ale bez kibiców (80 opinii)
- 5 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (23 opinie)
- 6 Niższe ligi. Gedania ze zmiennym szczęściem (3 opinie)
Kibice i trenerzy o meczu Legia - Lechia
Lechia Gdańsk
- To jest nauczka na przyszłość. Musimy być bardziej konsekwentni i zbierać punkty przez cały sezon. Trudno nam ukryć rozczarowanie, a z postawy zespołu w grupie mistrzowskiej jestem dumny - mówił trener Piotr Nowak po remisie 0:0 w Warszawie, którzy nie dał Lechii Gdańsk ani ligowego medalu, ani prawa gry w europejskich pucharach. - Trzeba było odmówić trzy "zdrowaśki", aby mecz w Białymstoku zakończył się tak, jak chcemy - przyznał Jacek Magiera, który poprowadził Legię do tytułu mistrza Polski.
TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ LEGIA - LECHIA. WYSTAW NOTY PIŁKARZOM
Wszyscy piłkarze Lechii Gdańsk do stolicy przyjechali w dobrze skrojonych garniturach. W niedzielę mieli zdobyć drugi w historii, a pierwszy od 61 lat medal ligowy dla klubu, a być może pokusić się nawet o tytuł mistrzowski. W poniedziałek mieli stawić się na ceremonii zakończenia sezonu organizowanej przez Canal Plus, a we wtorek feta planowana była w Gdańsku. Z trybuny honorowej stadionu wspierały ich nie tylko władze biało-zielonych, które w stolicy stawiły się w komplecie, ale i miasta z prezydentem Gdańska na czele.
Nic z tych ambitnych planów nie wyszło. Simeon Sławczew i Steven Vitoria prosto z Warszawy ruszyli do domów, pozostali wolne mają od poniedziałku. Dłuższy sezon czeka tylko kadrowiczów, w tym Sławomira Peszkę i Rafała Wolskiego, powołanych na mecz eliminacji mistrzostw świata Polska - Rumunia. Trener Piotr Nowak lot do USA zaplanowany ma na wtorek. Wcześniej wybierze jeden z kilku wariantów przygotowań do nowego sezonu, które były przygotowane w zależności od sytuacji na finiszu rozgrywek.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘCIOWĄ Z MECZU LEGIA - LECHIA. DZIAŁO SIĘ TAK NA BOISKU JAK I NA TRYBUNACH
Lechia powtórzyła wynik sprzed 3 lat, ale ponownie nie dał on europejskich pucharów, gdyż krajowe trofeum zdobył zespół spoza czołówki ekstraklasy (poprzednio Zawisza Bydgoszcz, teraz Arka Gdynia). W niedzielę dla biało-zielonych zrealizował się najgorszy scenariusz. Mimo zdobycia punktu, zaliczenia siódmego meczu z rzędu bez porażki i straty bramki, poprzestała na 4. miejscu.
Czy można było zagrać w Warszawie inaczej? Zapewne tak, gdyby nie szybko zdobyte prowadzenie Lecha Poznań w Białymstoku. Przy prowadzeniu gości 2:0 nad Jagiellonią, przy Łazienkowskiej obie drużyny w zasadzie satysfakcjonował remis. Legia dzięki niemu zdobywała mistrzostwo, a Lechia brązowy medal.
- Widać było, że w tym spotkaniu żaden z zespołów nie chciał się otworzyć i położyć swoich kart na stół. My i Legia dobrze wiedzieliśmy, że jedna bramka może przesądzić o zwycięstwie, dlatego nikt nie chciał jej stracić - przyznał Nowak, którego drużyna dobrze weszła w mecz, ale po około 20 minutach straciła inicjatywę i głównie czekała na to co zaproponuje przeciwnik.
ZOBACZ RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU LEGIA - LECHIA (.PDF)
- Nie baliśmy się ryzyka, ale rzeczywiście to były piłkarskie szachy. Znaliśmy wynik z Białegostoku. Dlatego gra do oglądania była taka sobie, ale takie mecze gra się na wynik. Nikt za chwilę nie będzie pamiętał jak wyglądało to spotkanie. Najważniejsze, odrabialiśmy straty, a w pewnym momencie mieliśmy do lidera ich już 10 punktów, przegoniliśmy wszystkich i jesteśmy mistrzami. Przekonaliśmy zawodników do ciężkiej pracy. Nie było marudzenia i chodzenia po kątach. Wierzyliśmy w to, co robimy - przypominał Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii, który zespół objął w trakcie rundy jesiennej.
Gdy Jagiellonia zaczęła odrabiać straty w meczu z Lechem, a w końcu doprowadziła do wyrównania, Lechia sama nie mogła zmienić kolei losu, gdyż grała już w "10".
- Sprawę pogmatwała nam czerwona kartka dla Sławka Peszki. Musieliśmy po niej zabezpieczyć tyły. Bez jednego zawodnika trudno nam też było groźniej zaatakować Legię na jej terenie - oceniał szkoleniowiec biało-zielonych.
Gdyby Lechia wygrała w Warszawie, to przy remisie w Białymstoku, byłaby mistrzem. A tak - jako że mecz w Warszawie skończył się 10 minut wcześniej niż ten w Białymstoku było nerwowe oczekiwanie, czy w ogóle będzie medal. Gol w doliczonym czasie Jagiellonii bądź Lecha dałby Lechii brąz, a bramka tej pierwszej drużyny pozbawiłaby Legię tytułu.
- Trzeba było odmówić trzy "zdrowaśki", aby mecz w Białymstoku zakończył się tak, jak chcemy. Mogliśmy strzelić bramkę sami, ale trochę nerwówki nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Cały sztab pracował na to, że jesteśmy w tym miejscu. Ja byłem tym, który dowodził i dawał zadania. Jestem dumny z drużyny, z każdego pracownika sztabu, który dał tyle natchnienia, że zdobyliśmy mistrzostwo - stwierdził później już rozluźniony Magiera.
Dla Lechii mecz w Warszawie, a przede wszystkim cały sezon skończył się bez happy endu. Nie wszyscy piłkarze mieli ochotę rozmawiać z dziennikarzami w tzw. mix zonie. Konferencja prasowa szkoleniowca także była krótsza niż zazwyczaj. Nikt z nas też nie chciał nadmiernie "męczyć" pytaniami ani szkoleniowca, ani zawodników, bo wyglądali na naprawdę przybitych tym co się stało.
- Kończymy sezon na czwartym miejscu, co jest dla nas nauczką na przyszłość. Musimy być bardziej konsekwentni i zbierać punkty przez cały sezon. Trudno nam ukryć rozczarowanie, bo zabrakło nam bardzo niewiele i mimo naszej bardzo dobrej postawy w grupie mistrzowskiej, jesteśmy bez medalu i bez europejskich pucharów. Z drugiej strony jestem dumny z postawy zespołu w tych ostatnich siedmiu spotkaniach sezonu - podsumował Piotr Nowak.
Szkoleniowiec ma kontrakt z Lechii ważny do 30 czerwca 2019 roku. Już warto przedłużyć go o sezon, gdyż widać, że do przodu posuwa się on małymi kroczkami. Przed rokiem było 5., w tym 4. miejsce. Jeśli ta progresja zostanie utrzymana w kolejnych trzech latach biało-zieloni wreszcie wejdą na podium i będą się na nim stopniowo przesuwać w górę.
Na razie jest smutek także wśród kibiców. Blisko 2 tysiące z nich w zorganizowanej grupie dopingowało Lechię w Warszawie. Poniżej prezentujemy kilka filmików z trybun.
Kluby sportowe
Opinie (239) ponad 20 zablokowanych
-
2017-06-05 18:01
Końcówka była zwariowana i nawet ja nie wiedziałem, że w Białymstoku jest 2:2 i dopiero Ariel Borysiuk mi powiedział, że trzeba grać, to przyspieszyłem. Może w jedenastu byłoby inaczej, bo wiadomo, że Sławek jest bardzo ważnym zawodnikiem, jak każdy, ale potrafi coś zrobić z niczego. Byłem przekonany, że jeden punkt da nam puchary, ale, niestety, nie udało się.
Czytaj więcej: http://www.gol24.pl/ekstraklasa/a/dusan-kuciak-bramkarz-lechii-gdansk-jestem-mocno-zdenerwowany-pilka-nie-zna-sprawiedliwosci,12146681/
hmmm czyli wszystko jednak było wkalkulowane no pięknie a tacy niby fair play- 16 0
-
2017-06-05 19:17
kończ waść,wstydu oszczędź
Panie Nowak kończ Pan nieudaną przygodę z naszą Lechią i opuść Pan nasz klub jak najszybciej , pańskie taktyki stosowane w meczach doprowadziły do fatalnego skutku ,pora być mężczyzną i przyznać się do winy za nieudany sezon i pora spakować manatki .
- 13 2
-
2017-06-05 19:19
kiedy ten mecz o majstra
bo my tu świętujemy zdobycie majstra
i na okrągło Kiepscy w tv- 8 1
-
2017-06-05 19:30
Nowak sie nie nadaje.
- 9 2
-
2017-06-05 19:37
I jeszcze wywiad z tym przygłu...
Milą i wciskanie kibicom ciemnoty.
- 13 1
-
2017-06-05 19:38
wstyd... a obiecywali MP, w najgorszym wypadku puchary.
Wszyscy do dymisji.
A Arka ma LE i gra o Superpuchar. Gdzie tu sprawiedliwosc ?- 11 1
-
2017-06-05 20:10
Panie Redaktorze
Który gdański zespół gra jeszcze o Mistrzostwo Polski seniorów? trudna zagadka?
- 5 1
-
2017-06-05 20:12
Trener Nowak
Sezon 2016/2017 sukcesy - brak
- 9 2
-
2017-06-05 20:16
podsumujmy (2)
objął pan zespół w 2016 w styczniu, nie miał pan oficjalnej licencji do prowadzenia zespołów w ekstraklasie. douczał się pan w międzyczasie, aby uzyskać licencję. i tak: Lechia na początku pańskiej ‘kariery’ zupełnie nieźle strzelała, ale fatalnie broniła, miała fatalną kondycję i puchła po pierwszej połowie. I tak było przez prawie cały rok. nie umiał pan niczego z tym zrobić. od nowego 2017 roku Lechia powoli zaczęła lepiej bronić, natomiast coraz gorzej strzelała aż kompletnie przestała. oczywiście w pana komentarzach i piłkarzy nic się nie stało. właściwie przez cały rok nie potrafił pan właściwie zestroić ataku i obrony. ciągle coś było nie tak. i zawsze prezentował się pan koszmarnymi zmianami, nie tych co trzeba i nie w tempo. strategię, którą przyjął pan na mecz z Legią, (jeśli pan wie, o czym piszę) wybrał pan najgorszą z możliwych. pierwsze 15 min było ok., potem taktyka podkulonego ogona, praktycznie nie ruszania się z własnej połowy dopełniło czarę goryczy. trzeba powiedzieć otwarcie na koniec, bo miesiącami unikałem złych komentarzy pod pańskim adresem. Jest pan zwyczajnie słaby. nie ogarnia pan całości i nie rozumie pan taktyki, albo, jeżeli cokolwiek pan rozumie to wstawienie 5-6 obrońców. dlaczego nie wstawił pan 5-6 napastników? strach zżera? nigdy w tym sezonie nie było takiego meczu, aby pan mógł sprawdzić jak Lechia gra cały czas atakując i siedząc na połowie przeciwnika. nigdy. i na zakończenie przypomnę panu pańskie zdanie: nie ma lepszej nagrody niż podniesienie pucharu za mistrzostwo. proszę sobie podnieść. i tyle. DO WIDZENIA
- 16 1
-
2017-06-05 21:04
Nic dodać nic ująć!
- 2 0
-
2017-06-05 21:41
Brak kwalifikacji trenerskich Nowaka potwierdzają jego asekuranckie ustawianie piłkarzy na grę defensywną, podczas gdy Lechia najlepiej sobie radzi w ofensywie.
Na meczach wyjazdowych taka"taktyka" była regułą , no i ten strach w oczach na ławce trenerskiej, zmiany zawsze na gorsze.- 1 0
-
2017-06-05 20:26
Agresor Peszko (1)
zawalił mecz. Drugi raz czerwona
- 6 1
-
2017-06-05 21:18
mam teorię spiskowa wręcz ...
.. w takim meczu nie robi się niekontrolowanie takiego przewinienia ... Resztę sobie dopowiedz . Kadrowicz z doświadczeniem , który wie o co gra...ech... . Z drużyny tylko Peszko jako kadrowiec ze stażem może mieć kontakty ,,...co przypadek ?..., że akurat on to zrobił !!!... Mnie tu śmierdzi ...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.