- 1 Lechia nie bierze remisu w derbach (54 opinie)
- 2 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (41 opinii)
- 3 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (69 opinii)
- 4 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (92 opinie)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (1 opinia)
- 6 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (86 opinii)
Lechia Gdańsk na 7. miejscu w ekstralidze. Grzegorz Buczek zakończył karierę
11 maja 2024
(22 opinie)I jak tutaj nie wierzyć w feralność "trzynastki". Taki numer miała kolejka, w której ekipa Jerzego Jumasa miała potykać się z Budowlnymi. Tradycyjnie sopocianie lepiej zagrali do przerwy, ale i pierwszą połowę wysoko przegrali. Ostatecznie doszło do deklasacji Ogniwa. Goście nie potrafili zdobyć żadnego przyłożenia, poprzestali na trzech udanych karnych, a taki Krzysztof Hotowski sam zaliczyć aż cztery "piątki". Już przed tygodniem mówiło się o zmianach na szkoleniowiec ławce siódmej drużyny tabeli, ale Henryk Kurowski to wszystko dementował. -Trener był zdenerwowany przegranymi, ale na papierze oficjalnie nam nie złożył prośby o zwolnienie, a zatem tematu nowego trenera nie ma - mówił w minionym tygodniu prezes Ogniwa. Szkoleniowcowi coraz trudniej znaleźć nić porozumienia zwłaszcza z młodymi zawodnikami. W sobotę to ich najbardziej krytykował.
Punkty: Tomasz Stępień 34, Krzysztof Hotowski 20, Kacper Ławski 10, Maciej Pabjańczyk 10, Kamil Bobryk 5, Maciej Maciejewski 5, Łukasz Wieczorek 5, Sebastian Łuczak 5, Dariusz Kaniowski 5 - Grzegorz Kurdelski 9.
OGNIWO: Kukhianidze, Janiec (65 D. Plich) - Gureshidze - Wantoch-Rekowski, Krystian Węgierski - Lademan, Graban, Esterhuizen (55 Anuszkiewicz) - Kurdelski - Pogorzelski, Kamil Węgierski, Malochwy, Podolski, Olszewski - Formela.
Arka grała równolegle z Budowlanymi, ale nie ścigała się z najgroźniejszym rywalem do tytułu. "Buldogi", grające w dużej mierze w młodzieżowym ustawieniu, poprzestali na 46 punktach i zademonstrowali dobrą obronę, która ani razu nie dała się zaskoczyć rywalom.
Punkty: Bartosz Walczuk 10, Krzysztof Korbolewski 6, Marcel Zembroń 5, Mariusz Motyl 5, Paweł Nowak 5, Wojciech Ruszkiewicz 5, Michał Rogowski 5, Jacek Wojaczek 5.
ARKA: Kaszubowski (60 Kałduński), Wojaczek, Ruszkiewicz (60 Samujło) - Moroz, Walczuk - Raszpunda, Rogowski, Nowak - Szostek - Wójcik, Zembroń, Chromiński, Korbolewski, Motyl (75 Witt) - Simionkowski (75 Cygan).
Do sensacji doszło w Olsztynie. Tamtejszy beniaminek wygrał dopiero trzeci mecz w tym sezonie! Lechii ma pocieszenie pozostały punkty bonusowe za cztery przyłożenia oraz porażkę niższą niż 7 punktami. Janusz Urbanowicz przyznał się w pewnym sensie do zlekceważenia rywala. - Wystawiłem eksperymentalny skład, bo spodziewałem się łatwego zwycięstwa - przyznał grający trener, który w przerwie dokonał aż sześciu zmian, w tym wprowadził na boisko... siebie. Gdańszczanie objęli nawet prowadzenie 22:16, ale decydujące o przegranej punkty stracili w ostatniej minucie!
Punkty: Grzegorz Buczek 13, Marcin Fijałkowski 5, Donatas Treckis 5 - Robert Kuźmiński 5, Łukasz Doroszkiewicz 5, Rafał Wojcieszak 5, Tomasz Rokicki 5, Zurabi Zwiadadze 2.
Lechia: Zieliński (65 Klusek), Baran, Witoszyński (41 Urbanowicz) - Laskowski (41 Jastrząb), Sienkiewicz - Wiktorski (41 Wojcieszak), Brażuk, Doroszkiewicz - Lenartowicz - Zwiadadze, Koźmiński (41 Michalak), Aszwetia, Grifin (41 Piszczek), Rokicki - Śliwiński (41 Hedesz).
Pozostałe wyniki 13. kolejki: Skra Warszawa - Salwator Juvenia Kraków 15:40 (3:21), Folc AZS Warszawa - Posnania 29:24 (15:10).
[tabela]
Kluby sportowe
Opinie (135) 4 zablokowane
-
2008-04-08 06:14
to było w październiku zeszłego roku - minęło prawie pół roku - olsztynianie grają lepiej...
- 0 0
-
2008-04-08 08:39
Olsztyn
Olsztyn to już nie ta sama drużyna co jesienią.Boisko pokaże prawdę nie ma co się roztrząsać,widać przepracowali zimę ostro i to co zawsze zawodziło czyli kondycha poprawiona ostro .Będzie ciekawy mecz w Sopocie pozdrawiam
- 0 0
-
2008-04-08 10:12
olsztyn
Pewnie faktycznie przepracowali zimę, nie wiem jeszcze nie widziałem ich na boisku.Pewnie to lepsza niż na jesieni drużyna, wzmocniona, z zawodnikiem powołanym na kadrę ( kontuzja uniemożliwiła Mu wyjazd ) Tylko czy Olsztyn okaże się drużyną własnego boiska, czy był to jednorazowy wystrzał taki jak Juveni z Arką to pokaże czas. Ideą przypomnienia tego wyniku była chęć polemiki z osobą "spuszczającą" Ogniwo do II ligi. I czy na prawdę Olsztyn ma tak silną drużynę aby poradzić sobie z Lechią i innymi? To pokaże czas.
- 0 0
-
2008-04-08 11:35
Mecze prawdy
Ogniwo faktycznie przegrywając prawie setką w Łodzi się ośmieszyło ale teraz czas na zespoły teoretycznie w ich zaśięgu i zobaczymy. Prawdziwe mecze prawdy sa przed Arką, zaczynają w Poznaniu, który gra juz bez obciązeń ale wygrać z Arka to jest dla Baranieckiego zawszecoś! Arka osłabiona I linia (pauzuje zawodnik za kartkę) i teraz okaze się czy faktycznie nie ma ludzi nie zastąpionych (Szwichtenberg). Pyry u siebie grają szeroko i bez konpleksów. Zobaczymy?
Lechia upokorzona w Olsztynie jak wygra z Folcem to tę wpadke z WMPD kibice szybko jej wybaczą.- 0 0
-
2008-04-08 13:17
Areczko jedziemy z Pyrami!!!
Lechia też wygra w stolyyyycyyyy....- 0 0
-
2008-04-08 14:26
A czy w ogniwie nie było już zmian u góry?
- 0 0
-
2008-04-08 15:33
dobre
Adam Mauks: To nie byli rugbiści
Adam Mauks2008-04-07, ostatnia aktualizacja 2008-04-07 19:55
- Kompromitująca porażka Lechii w Olsztynie i poddanie się przed meczem w Łodzi zawodników Ogniwa wystawiają złe świadectwo przedstawicielom zasłużonych dla polskiego rugby klubów - pisze Adam Mauks z "Gazety"
Dwa najbardziej szokujące wyniki ostatniej kolejki I ligi rugby stały się, niestety, udziałem trójmiejskich drużyn. W sobotę z mistrzem Polski Budowlanymi mieli grać sopocianie. Mieli, ale nie zagrali, bo choć wyszli na boisko, oddali punkty za darmo. Gra w rugby to walka, a walka to najbardziej charakterystyczna cecha etykiety rugbisty. W Ogniwie o tym zapomnieli, albo nie chcieli pamiętać. To dziwne, tym bardziej że tydzień wcześniej chwaliłem sopockich rugbistów za ambitną grę przeciwko Arce. Dlaczego ogniwiacy nie chcieli być prawdziwymi rugbistami w Łodzi? Na to pytanie sami muszą sobie odpowiedzieć. Nieżyjący już twórca sukcesów Ogniwa z lat 80. i 90. Edward Hodura, którego nazwisko przez niemal wszystkich kibiców w Polsce kojarzone jest z sopockim rugby, musiał przewracać się w grobie, kiedy widział wyczyny swoich następców
Dzień później nie tylko trójmiejskich sympatyków rugby zszokowała informacja, która nadeszła z Olsztyna. Tam po zwycięstwo pojechała Lechia, a wróciła z... jednym punktem i porażką z ósmą drużyną ligi. Stało się tak dlatego, że gdańszczanie zlekceważyli przeciwnika. Popełnili tym samym grzech pychy, który w rugby jest najcięższym przewinieniem. Lekceważący stosunek do rywala zaprezentowali przede wszystkim trenerzy Janusz Urbanowicz i Marek Płonka, którzy nie wystawili najmocniejszego składu. Mało tego, Lechia na niecałą minutę przed końcem prowadziła 22:16. Biało-zieloni uwierzyli, że już wygrali, ale skazani na porażkę gospodarze pamiętali, że gra się do końca. Przyłożyli, podwyższyli i dokonali rzeczy wydawałoby się niemożliwej. Pocieszające jest tylko to, że obaj szkoleniowcy wiedzą, że nawalili.
W niedzielę obie drużyny staną przed szansą rehabilitacji. Ci, którzy przyjdą na ich mecze, będą chcieli zobaczyć w akcji prawdziwych rugbistów, a nie tych, którzy tylko się nimi mienią. Kibicom nie wystarczą deklaracje, nowe efektowne koszulki, głośna muzyka. Oni chcą widzieć sportowców, którzy zostawią serce na boisku.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto- 0 0
-
2008-04-08 16:01
pomysl
Wiele sie mowi w Polsce takze na tym forum o koniecznosci zreformowania naszego rugby tak aby zaczeło sie mocno rozwijac.Na swiecie ( tym o wyzszym poziomie rugby)jest zawodowstwo i my myslimy o zawodowstwie ale nie wiemy jak go wprowadzic.
Podaje najprostsza recepte na szybki rozwoj rugby w Polsce
Zarzad PZR powinien zmienic przepisy , czyli dostosowac nasze do ogolnie obowiazujacych. Jako federacja nalezymy do IRB ale nasze przepisy nie sa zgodne z przepisami IRB. Jest powszechnie przyjete ze federacje narodowe maja swobode w ustalaniu systemu rozgrywek, punktacji takze dyscypliny(karania) ale pozostale regulacje powinny byc zgodne z przepisami swiatowymi. Jak to jest ze tzw "prawo Bosmana" obowiazuje juz bardzo dlugo a u nas(rugby w Polsce) nie ma ono zadnego zastosowania, jak to jest ze nalezymy do Unii Europejskiej a dalej nasze przepisy sa bardziej "staropolskie" zupelnie nieodzwieciedlajace prawnego stanu rzeczy obowiazujacego w Polsce juz kilka lat. Dlaczego nasze zwiazkowe przepisy chronia przede wszystkim interesow klubów a nie zawodnikow, praktycznie jest tak ze teraz zawodnik jest "niewolnikiem czy tez wlasnoscia" klubu nie majac z nim podpisanego zadnego kontraktu!!! czy w Polsce w innej dyscyplinie niz rugby tak jest?
Dobrze jestesmy amatorami, ok ale w takim razie jako amator kazdy zawodnik ma wolny wybor gdzie chce grac- jest w Polsce trener kadry mieszkajacy wiele lat we Francji prosze sie Go zapytac jak jest we Francji z amatorami.
Nasze przepisy sankcjonuja amatorstwo malo tego one go bronia czy wrecz preferuja. Jak z takimi przepisami stworzyc zawodowstwo czy polzawodowstwo.
na stronie IRB sa przepisy( to ze sa po angielsku to chyba w dzisiejszych czasach nie jest zadna przeszkoda) z ktorymi nasze wewnetrzne niewiele maja wspolnego.
Chcemy rozwoju to wprowadzmy przepisy IRB w Polsce, to na pewno wymusi rozwoj naszej dyscypliny. Kluby beda zmuszone do dzialan majacych na celu zwiazania zawodnikow z klubem czyms wiecej niz tylko ekwiwalentem za wyszkolenie ktory teraz bardzo skutecznie blokuje swobodny ruch transferowy. Chcemy dorownac do lepszych to nie bojmy sie wprowadzac u nas rozwiazan juz u nich(IRB) sprawdzonych.- 0 0
-
2008-04-08 16:34
A po drugie to Lechia gra u siebie z Folcem
- 0 0
-
2008-04-09 08:41
ok
bardzo fajnie wszystko napisałeś, super świato pogląd...ale nie w polsce.
jesli chcielibysmy zeby cos takiego weszło w polską lige która miała by sie stac ewentualnie zawodostwem - wszystko musi isc w parze!
czyli...
- budżet! inaczej sponsoring...!
- inne osoby w zarządzie!
- a co do przepisów - NOWI SĘDZIOWIE!na poziomie.
nie oszukujmy sie! nie ma sędziów w polskim rugby na dobrym poziomie - wiem każdy popełnia błedą, ale co drugi ma własną interpretację zasad rugby która do światowej wogóle nie ma nic wspólnego...i tu jest duży problem.
to jest jak z klubem który pnie sie wysoko i chciałby wejsc wyzej notowanej ligi.
tylko ze np.kierownik mówi że - Nie, niechcemy awansowac, ewentualnie za 2 lub 3 lata -
pytanie dlaczego? pomimo tego ze poziomem dorównują drużyną z wyższych lig a w swojej wygrywają z każdym. dlaczego?
bo poziomem nie idą w parze ze sponsoringiem i zarządem który rozwinie sie dopiero za jakis czas...
w polsce niestety nie bedzie to 2 lub 3 lat...tylko bedzie trzeba czekac chyba jak wszyscy umrą lub bedzie trzeba zagazowac wszytskich i rozpocząc odnowa...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.