• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pojedynek na kopy

jag.
30 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Najnowszy artykuł o klubie Life Style Catering Arka Rugby Finał ekstraligi rugby 1 czerwca, godz. 12. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski
To była czarna sobota dla trójmiejskiego rugby. Arka w Gdyni szczęśliwie zremisowała z Budowlanymi Lublin 8:8 (8:3), Ogniwo Sopot przegrało na własnym boisku z Budowlanymi Łódź 15:16 (3:7), a AZS AWF Gdańsk pogrzebał szanse na awans do finałowej szóstki, przegrywając na akademickich włościach z Orkanem Sochaczew 12:16 (6:13). Radość zawitała tylko do Gdańska, na Grunwaldzką. Lechia Robod umocniła się na pozycji lidera po rozgromieniu Juvenii Kraków 53:9 (29:3).

Lechia Robod Gdańsk - Juvenia Kraków 53:9 (29:3)
Punkty: Adam Latopolski 16, Rafał Wojcieszak 10, Paweł Besler 7, Rafał Sajur 5, Jacek Grebasz 5, Łukasz Rybak 5, Sławomir Piotrowski 5 - Janusz Wilk 9.
LECHIA: Rybak, Klusek, Kaszuba, Sienkiewicz, Doroszkiewicz, Sajur (Dębski), Kochański (Kunicki), Wojcieszak (Jurczak), Lenartowicz (Pawluk), Fedde (M. Szniger), Latopolski (Piotrowski), Jeryś, Śliwiński, Polter (Besler), Grebasz.

Nie mają szczęścia do Trójmiasta krakowianie. Przed miesiącem przegrali w Sopocie różnicą 50 punktów, a w Gdańsku dostali niewiele lżejsze razy. Ich pech polegał na tym, że Lechia Robod chciała się wykazać przed nowym-starym sponsorem strategicznym oraz nowymi władzami klubu.

- Do gry ustawiła się kolejka. Kilku chłopakom, a także... sobie musiałem odmówić - podkreśla Marek Płonka, grający trener mistrzów Polski. - Kopaliśmy tylko z podwyższeń, a wszystkie karne rozgrywaliśmy ręką. Dokonałem maksymalnej liczby zmian, gdyż to był ostatni dzwonek na sprawdzenie młodzieży. Teraz przed nami najsilniejsi rywale. Cieszę się, że wsparli nas kibice ze Stowarzyszenia Lechia. Przez cały mecz około stu młodych ludzi kulturalnie nam kibicowało, na trybunach pojawiły się flagi w kolorze biało-zielonym, a po grze, przy piwku rozmawialiśmy na temat dalszej współpracy.


Arka Gdynia - Budowlani Lublin 8:8 (8:3)
Punkty: Dimitr Kirsanow 5, Konrad Chromiński 3 - Sebastian Berestek 5, Tomasz Stępień 3.
ARKA: Kiersanow (Kaczanow), Pasieczny (Krawcewicz), Kaszubowski, Denisiuk, Skowroński, Andrzejczuk, Szczypior, Nowak, Wezalis, Bator, Mroch, Gajewski (Bury), Chromiński, Damaszke, Skindel.

Nie tak wyobrażali sobie zakończenie krótkiej przygody szkoleniowej Waldemar Szwichtenberg i Dariusz Komisarczuk. Nie miał też wesołej miny po pierwszym meczu "Buldogów", który zobaczył na żywo, Sailosi Naiteque. Szkoleniowiec z Fidżi, który 1 października przejmie oficjalnie drużynę, gdy zszedł z trybun, gdzie spędził mecz, rzucił krótko: "Czeka nas wspólnie dużo pracy".

Gdynianie przystąpili do gry bez siedmiu podstawowych zawodników z poprzedniego sezonu. Kolejnym, który na wiele miesięcy pożegnał się z rugby, jest Jacek Wojaczek. Co gorsza, zastępujący go Michał Pasieczny też nie miał szczęścia. Tuż przed przerwą gdyńskiego młynarza z podejrzeniem złamania żeber ze stadionu zabrała karetka.

Z wyjątkiem kilku pierwszych i ostatnich minut spotkania optyczną przewagę posiadali goście. Miejscowi zapłacili karę za kunktatorstwo, które w ich szeregi wkradało się przy prowadzeniu 3:0, a potem 8:3. Obie drużyny mogły zainkasować pełną pulę, gdyby miały lepiej dysponowanych kopaczy. W pierwszej połowie o pięć punktów konto Arki powinien wzbogacić Chromiński, a 76 minucie karnego, ale ze zdecydowanie trudniejszej pozycji niż jego poprzednik, przestrzelił Jarosław Bator. Z kolei w lubelskich szeregach wymarzonych sytuacji na trzy punkty nie wykorzystali w drugiej połowie Stępień i Piotr Marcinkowski.


Ogniwo Sopot - Budowlani Łódź 15:16 (3:7)
Punkty: Maciej Szablewski I 15 - Marcin Langowski 11, Michał Królikowski 11.
OGNIWO: Mikołajczak, Marcin Wilczuk, Kasperek (Jarowicz), Ignatowicz, Dembicki, Nikielski (Wantoch-Rekowski), Rogowski, Tubielewicz, Janulewicz (Czaja), Szablewski I, Cackowski, Jasiński, Malochwy, Baraniak, Szostek.

Nawet mając tak dobrze usposobionego egzekutora, jakim był w sobotę Maciej Szablewski, ale nie zdobywając przyłożeń, bardzo trudno wygrać z jednym z pretendentów do tytułu, i to nawet na własnym boisku. Łodzianie w Sopocie potwierdzili dobrze znane walory, czyli bardzo dobrę grę młynem. Co prawda, gospodarze objęli prowadzenie po drop-golu reprezentacyjnej "10", ale Budowlani jeszcze przed przerwą cieszyli się z "piątki". Miejscową defensywę sforsował Michał Królikowski.

Druga połowa to ambitna pogoń Ogniwa i usilne próby zmiany rezultatu. Trwał pojedynek na kopy między Szablewskim a rutynowanym Marcinem Langowskim, którego pamiętamy z występów w AZS AWF Warszawa i reprezentacji Polski. W ostatniej minucie gry Maciek wyprowadził naszą drużynę na 15:13. Jednak już w przedłużonej części spotkania końcowy wynik, a tym samym sensacyjne zwycięstwo Budowlanych ustalił Langowski.


AZS AWF Gdańsk - Orkan Sochaczew 12:16 (6:13)
Punkty: Piotr Wójcik 12 - Bogdan Wróbel 11, Piotr Pietrzyk 5.
AZS AWF: Jumas, Wolniak, Rutkowski (Woronko), Adamczewski, Piwka (Ciesiołkiewicz), Dąbrowski, Daszkiewicz, Mroczkowski, Krawczenko, Wójcik, Lincer, Garkowij, Kwiatkowski, Bistram, Stencel (Czapkowski).

Dla przyjezdnych była to pierwsza wygrana w tym sezonie. O ich sukcesie zadecydowała niefortunna interwencja na początku spotkania Bogdana Bistrama. Gdański skrzydłowy nie opanował piłki na własnym przedpolu, co skończyło się przyłożeniem Pietrzyka i podwyższeniem Wróbla. Gospodarze punktowali tylko po karnych. Wójcik zmniejszał jedynie straty przy wyniku 0:7, 3:10 i 9:16.


W ostatnim meczu piątej kolejki Folc AZS Warszawa przegrał z Posnanią 17:31 (7:11).
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie (16)

  • głos jest ok!!!!!!!!!!!!!!!1

    suska czemu podpisujesz sie pod tymi bzdurami, które SAM wypisujesz w DB. to wstyd. siegasz dna tak jaj twoja gazeta na stronach sportowych. tylko reklama oraz male wzmianki z błedami i to w każdej dyscyplinie. Nikt nie sprawdza u was błedów.?????

    • 0 0

  • Popieram przedmówcę w całej rozciągłości . Dziennik to prasowe disco-polo . Same reklamy , kolorowe zdjęcia na pół strony i żenująca treść , mdła i pozbawiona odrobiny fachowości . Ale na tym to chyba polega , bo i tak większość ludzi nie rozumie słowa pisanego . A tak to sobie przynajmniej zdjęcia pooglądają i reklamy hipermarketów takie ładne .

    • 0 0

  • A nie mowilem

    Hehe ja wiedzialem ze Lublin sprawi wiele klopotow Arce. Mysle ze chlopaki z KSB maja troszke pecha bo to byly oba mecze do wygrania a tak wyszlo punktowo jeden wygrany jeden przegrany..... Natomiast teraz Lechia powinna sie na prawde bac bo jestem przekonany ze Lechia przerznie z Lublinem....

    • 0 0

  • a nie mówiłem

    lubli bardzo solidny - remis z Areczka , AZS Gdańsk słabizna moze oprócz Dąbrowskiego,Wolniaka,wójcika ale trzech ludzi nie wygra meczu, ogniwo poprostu słabsze od cholernie mocnej Łodzi , namieszało sie cio, ale to jeszcze nie koniec...hahaha

    • 0 0

  • Sailosi Naiteque chyba sie zalamal !!! co nasza ARKA zagrala to typowa PROTOL-LANDIA !!! huehue :)

    • 0 0

  • Do buldoga(pudelka)

    dlaczego nie szczekasz tak glosno po meczu z lublinem jak po meczu z Juvenia co sie stalo ???!!!

    • 0 0

  • Co za porównanie?

    Lechia nie musi obawiać się Lublina, choć z pewnością nie zlekceważy swojego rywala. Fakt, że Arka zremisowała nie oznacza, że Lechia polegnie. Mistrz Polski jest lepszą drużyną /porównanie do Arki nie jest najlepszym/, której doświadczenie, ogranie i ambicja na pewno po raz kolejny pozwoli wygrać.

    • 0 0

  • arka (noego) tonie!!!!!!!

    co nie mozecie bic (brawo dla sedziow ktorzy nareszcie zaczeli wykorzystywac zmysl wzroku) arka inaczej nie potrafi grac pomyslcie jak by w Lublinie gral Jurkowski to by was tzn arke rozwalili !!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • gratulacje

    gratulacje dla lublina za mecz z arka (zaluje ze nie wygraliscie z tymi pieskami )

    • 0 0

  • do fidziboy

    Widzisz ja z lublinem jezdzilem na mecze do arki i powiem Ci ze byly to najbardziej czyste i fair-play gry w lidze. Nie wiem dlaczego ale arka z budowlanymi grala od ostatnich przynajmniej 2 lat bardzo czysto. A po meczu zawsze bylo bardzo przyjemnie i towazysko.....

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

AZS AWFiS sekcja rugby

 

Kierownik sekcji:
Stanisław Zieliński

Największe osiągnięcia:
w 1999 roku IV miejsce drużyny kadetów w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży,
w 2000 roku zdobycie Pucharu w Memoriale w rugby "7" im. E. Hodury- seniorów,
w sezonie 1999/2000 zdobycie III miejsca w Mistrzostwach Polski seniorów,
w 2000 roku zdobycie Pucharu Polski przez drużynę seniorów,
w 2001 roku II miejsce w Mistrzostwach Polski w kategorii juniorów w rugby "7".
 

 
 
 
 
 
 

Relacje LIVE

Najczęściej czytane