- 1 Krzysztof Kasprzak z awansem do IMP Challenge (28 opinii)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (54 opinie)
- 3 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (14 opinii)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (65 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (4 opinie)
- 6 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
Porta Ogniwo - Budowlani Łódź
- Po każdym meczu, a nawet treningu, tracimy na skutek kontuzji kolejnych zawodników. Start nie udało uniknąć się nawet w przerwie ligowej. Wystarczyło, że nasi młodzieżowcy zagrali w reprezentacyjnym sparingu, a już mieliśmy kolejne dwa urazy. Największe kłopoty mamy ze skompletowaniem formacji ataku - narzeka Sylwester Hodura, wiceprezes sopockiego klubu ds. szkoleniowych.
Co prawda, po wygranej z Lublinem sopocianie nie są aż tak bardzo pod ścianą w kontekście walki o awans do finałowej szóstki, bo w perspektywie mają mecze z teoretycznie słabszymi rywalami, ale gry z łodzianami nie zamierzają oddać bez walki, jak to uczynili przed dwoma tygodniami w Gdańsku, szybko padając przed Lechią.
- Rywale są faworytami, ale mając atut własnego boiska nie można przegrywać przed grą - dodaje Hodura.
Liderująca Lechia jedzie do innej drużyny, która jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Gdańszczanie mają nadzieję, że w Sochaczewie nie tylko zdobędą komplet punktów, ale także obronią zawartość... kieszeni.
- Słyszeliśmy, że podczas ostatniego meczu w Sochaczewie kibice chyba przez pomyłkę okradli szatnie własnego zespołu. Oby teraz nie chcieli tego błędu naprawić... - pół żartem pół serio zauważa Marek Płonka.
Ale wystarczy spojrzenie na skład lechistów, by uśmiech przygasł na ustach gdańskiego szkoleniowca. Z powodu kontuzji nie zagra Paweł Sienkiewicz, a także Jacek Grebasz i Tomasz Fedde. Tego ostatniego mógłby zastąpić Maciej Szablewski, ale nie wiadomo czy - podobnie jak Rafał Sajur - w niedzielę będzie miał czas na rugby.
- Rafał ma egzamin, a praca Maćka polega na tym, że dużo podróżuje i nie ma czasu na trening. A na pozycji "10" właściwa komunikacja z kolegami jest nieodzowna. Poza własnymi słabościami kadrowymi obawiamy się również szowinistycznej publiczności Orkana - przyznaje trener Płonka.
Na potknięcie gdańszczan czeka Arka. Gdynianie ustepują w tabeli Lechii dwoma małymi punktami. Ale kto wie, czy w niedzielę nie czeka ich trudniejsze zadanie niż rywali. Na wyjeździe zagrają z Folcem.
- Stołeczna drużyna, zarówno w meczach z Lechią, jak i Łodzią, pokazała się z bardzo dobrej strony. Nie chcielibyśmy ratować wyniku w ostatnich minutach, bo w tym sezonie w końcówkach gramy słabiej. Nie wynika to z braku sił, a raczej rozluźnienia. W poprzednich meczach szybko zdobywaliśmy prowadzenie. Z wyjątkiem Waldemara Szwichtenberga, który ma mocno zbity mięsień możemy zebrać optymalny skład - mówi Dariusz Komisarczuk, grający szkoleniowiec Arki.
Kadra gdyńska jest tak liczna, że "Buldogi" grać będą dzień po dniu. W sobotę w Olsztynie rezerwy zagrają w ramach II ligi. Z tej ekipy do Warszawy powinno nazajutrz pojechać trzech zawodników: Zbigniew Rybak, Sławomir Jeliński i Michał Lutrzykowski.
- Wreszcie trzeba wygrać, choć nie będzie to zadanie łatwe. Ale musimy spróbować, mamy trochę mocniejszy skład, szerszą ławkę. W przypadku wygranej z Posnanią nadal liczymy się w grze o "6". Niepowodzenie skazuje nas na grę wyłącznie o utrzymanie - ocenia Jerzy Jumas, trener gdańskich akademików, przed meczem w Poznaniu.
Kluby sportowe
Opinie (45)
-
2004-09-26 22:10
II liga
Biało-Czarni Nowy Sącz - Oświecenia Kraków 55:10
- 0 0
-
2004-09-26 22:27
Tak strzelałem ha ha
ale pewnie ktoś mu w końcu przywali- 0 0
-
2004-09-27 22:48
Grzesiu wyjedz ty chlopie za ta granice i bedzie wszystkim lzej
- 0 0
-
2004-09-28 11:36
super mecze
bylo tak jak sie spodziewalismy zaciete spotkania pomiedzy folc-arka orkan- lechia widzimy ze poziom rugby w polsce idzie do gory szkoda ze sedziowanie spada do dolu. mam nadzieje ze potwierdzeniem tego bedzie mecz ze szwajcaria
- 0 0
-
2007-04-05 11:59
Orkan Sochaczew-Lechia Gdańsk 31.03.2007
Już pierwsza akcja gości zakończyła się przyłożeniem udane powyższenie i 0-7 po chwili karny dla Orkana , Banaszek i 3-7 nie każdy by umiał strzelić karnego z około 40m. Po chwili Lechia i znów przyłożenie i jest 3-12 udane podwyższenie i 3-14 po chwili karny dla Orkana i 6-14 tuż przed przerwą jeden z zawodników Orkana zfaulował zawodnika z Gdańska i sędzia poyktował "karne przyłożenie" i było 6-19 ! Na trybunach w 1 połowie nie było żanego dopingu ciekawe czemu. 2 połowa zaczynają dopingować kibice (czemu nie mogli robić tego w 1 połowie) skutkuje pierwsze 15 min orkan gra cały czas na połowie lechii 15 m od pola punktowego ale nie może zdobyć przyłożenie nareszcie przyłożnie i 11-19 nie udało się podwyższenie i zostale wynik 11-19 po chwili piękna okazja orkana zawodnik podaje piłkę do kolegi ten przykłada piłke na pole punktowe i jest 16-19 kibice szaleją ale nie ługo bo sędzia twięrdzi że było podanie do przodu nie zalicza 5 pkt i jest dalej 11-19 karny dla orkana i jest 14-19 ! Goście zaczynają grać na czas bo wiedzą że orkan ma dosyć przewagę na kolejne przyłożenia ale grają na czas! ( Byłem na stronie lechii i administartor podał że byli bardzo zmęczeni i ledwo dotrwali do końca KŁAMSTWO grali na czas ) Koniec spotkania 14-19 przegrywa Orkan !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.