• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powrót Ferrero z zaświatów

Maciej Azarewicz
1 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jak w Barcelonie
Kolejny dzień na kortach w Sopocie rozpoczął się od małej niespodzianki. Rozstawiony z numerem siódmym, Dominik Hrbaty ze Słowacji poległ łatwo w dwu setowej walce z Peruwiańczykiem
Horną. Mecz był wyrównany do szóstego gema pierwszego seta. Po przełamaniu, Horna zwietrzył szansę na wygranie seta i następne swoje podanie wygrał do zera. Hrbaty nie był już w stanie odpowiedzieć. Przegrał seta i kolejne cztery gemy. Najpiękniejszą akcję meczu rozegrali zawodnicy przy ostatniej piłce. Horna tak rozrzucał po korcie przeciwnika, że ten po wielu wymianach nie był w stanie dojść do kończącego skrótu.

To był dopiero przedsmak czekających nas na korcie centralnym emocji. Do następnego pojedynku wyszli Juan Carlos Ferrero i kwalifikant Frantisek Cermak z Czech. Pierwszy set i... wygrana czecha. Cermak został przełamany w siódmym gemie, zebrał się jednak i odpowiedział od razu przełamaniem. Set kończył się przy podaniu Ferrero który przegrał ostatnie podanie gema nieudolnie wykonując skrót. W drugim secie mieliśmy nie lada emocję. Ferrero musiał bronić dwóch piłek meczowych! Cermak prowadził już 5:4 i 40:15. Champion nie uległ jednak emocją doprowadził do wyrównania i perfekcyjną grą zmusił rywala do błędów. Tym samym doprowadził do rozegrania trzeciego, decydującego seta. Szkoda, że do pojedynku z Ferrero nie stanął Polak, Filip Urban, który podobnie jak Cermak wygrał eliminacje i grał z czechem w pierwszej rundzie. Trzeci set bez historii. Ferrero nie dał szans pretendentowi i łatwo pokonał go do dwóch.

- Mecz był dla mnie bardzo trudny. Przeciwnik zaskoczył mnie swoją grą w pierwszych dwóch setach, szczególnie regularnością. Wygrałem dwie piłki meczowe dla mojego przeciwnika i był to moment zwrotny w tym spotkaniu. Wiem jak trudno przychodzi zawodnikom z dalszych miejsc w rankingu kończenie wygrywającymi piłkami spotkań z zawodnikami z pierwszej dziesiątki rankingu. Co do piłki zagrywanej ryzykownie skrótem przy pierwszym punkcie meczowym dla przeciwnika, to zagranie to nie było poprzedzone jakąś analizą. Dlaczego zagrywam często podczas gry piłkę nogami? Nie wiem, dlaczego tak robię, ale lubię futbol - powiedział po meczu Ferrero.

Numer trzy turnieju Coria bez żadnych problemów pokonał Belga Rochusa, wybijając mu tenis z głowy w dwóch krótkich setach 6:1, 6:0. Naprawdę nie ma o czym pisać. Belg mógłby dać sobie spokój z tenisem.

- Gram ale czuję się zmęczony rozegrałem już dużo spotkań w tym roku - podsumował swoje występy w Sopocie Coria. Argentyńczyk przyznał też, że trenuje 8 godzin dziennie w tym trzy godziny w siłowni.

Z turnieju odpadł też niespodziewany pogromca Moyi, Portas. Uległ on swojemu rodakowi Galo Blanco w trzech setach.

W ćwierćfinale przeciwnikiem Ferrero będzie Horna. Swojego przeciwnika w tej fazie rozgrywek ma też zwycięzca Davida Nalbandiana, Hiszpan David Ferrer. Jego przeciwnikiem w walce o półfinał będzie Andreas Vinciguerra ze Szwecji. Pozostałe pary:
Coria - Mutis i Ramirez - Blanco. Spotkania ćwierćfinałowe mężczyzn w piątek od godziny 13.00.

W turnieju kobiet rozgrywano mecze ćwierćfinałowe. Nie wszystkie jednak. Do walki z rozstawioną z numerem drugim, Patty Schnyder (Szwajcaria) nie wyszła Maja Matevzic (Słowenia, 6). Powodem oddania meczu walkowerem była kontuzja zawodniczki ze Słowenii. Tym samym Austriaczka awansowała do półfinału turnieju po rozegraniu zaledwie jednego spotkania. Z meczu pierwszej rundy była zwolniona, w drugiej pokonała Talaję, w trzeciej otrzymała
wygrana walkowerem.

Jedyna kwalifikantka, której udało się dojść do ćwierćfinałów, Jelena Kostnic na tej fazie rozgrywek zakończyła gry w turnieju. Jej przeciwniczką była czeszka Koukalova. Kostnic chyba wszystkie siły straciła na korcie we wcześniejszych pojedynkach. Uległa bowiem łatwo do jednego i do zera. Swojego jedynego gema ugrała dopiero przy stanie 0:5 w pierwszym secie.

Był to jedyny pojedynek ćwierćfinałowy kobiet, który został rozegrany do ostatniej piłki. W meczu Pistolesi, Safina ta ostatnia zeszła z kortu w trzecim secie z powodu odwodnienia,
wręcz zaczęła chwiać się na nogach. I na koniec wielkie wydarzenie. Z turnieju odpadła jedynka, Anastasia Myskina. Rosjanka zeszła z kortu w drugim secie z powodu bólu głowy.

- Wierzyłam w zwycięstwo, nie jest to sensacja już wcześniej pokonałam Myskinę - powiedziała po spotkaniu Mandula.

Pary półfinałowe turnieju kobiet: Petra Mandula - Klara Koukalova oraz Anna Pistolesi - Patty Schnyder, oba spotkania rozegrane zostaną w piątek na korcie centralnym od godziny 13.00.

Wyniki drugiej rundy turnieju mężczyzn:
David Ferrer (Hiszpania) - David Nalbandian (Argentyna, 4) 6:4, 4:6, 6:3
Juan Carlos Ferrero (Hiszpania, 1) - Frantisek Cermak (Czechy) 4:6, 7:5, 6:2
Luis Horna (Peru) - Dominik Hrbaty (Czechy, 7) 6:3, 6:1
Guillermo Coria (Argentyna, 3) - Christophe Rachus (Belgia) 6:1, 6:0
Olivier Mutis (Francja, 8) - Marc-Kevin Goellner (Niemcy) 6:4, 6:2
Ruben Ramirez Hidalgo (Hiszpania) - Mariano Puerta (Argentyna) 6:3, 6:3
Galo Blanco (Hiszpania) - Albert Portas (Hiszpania) 3:6, 6:1, 6:4

Wyniki ćwierćfinałów turnieju głównego kobiet:
Klara Koukalova (Czechy) - Jelena Kostanic (Chorwacja) 6:1, 6:0
Patty Schnyder (Szwajcaria, 2) awansowała do półfinału po oddaniu przez Maję Matevzic (Słowenia, 6) meczu walkowerem z powodu kontuzji.
Petra Mandula (Węgry, 8) - Anastasia Myskina (Rosja, 1) 6:4, 3:0 ret.
Anna Pistolesi (Izrael, 3) - Dinara Safina (Rosja, 7) 6:7(7), 6:1, 4:1 ret.
Maciej Azarewicz

Wydarzenia

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane