- 1 Lechia prawie w ekstraklasie (287 opinii) LIVE!
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (88 opinii)
- 3 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (12 opinii)
- 4 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (34 opinie)
- 5 Wybrzeże bliskie sensacji z Industrią (5 opinii)
- 6 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (146 opinii) LIVE!
Przepraszam, to moja wina
4 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Energa Wybrzeże Gdańsk - Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Nowa para na otwarcie
Rozmowa z Markiem CieślewiczemPechowo zakończył się dla Marka Cieślewicza trening punktowany o Puchar Sieci 34. Najmłodszy z klanu Cieślewiczów upadł w biegu dodatkowym. Odnowiła mu się kontuzja.
- Jak się czujesz?
- Nie mogę stanąć na nodze, nie mogę jej zginać i prostować. Jest mocno skręcona, mam wodę w kolanie. W poniedziałek czeka mnie zabieg. Po nim wszystko powinno być w porządku.
- Jak doszło do wypadku?
- Już w trzynastym wyścigu czułem ból. Chciałem jednak pojechać jeszcze raz. Niestety na drugim wirażu wjechałem dziurę i upadłem na tor. Próbowałem wstać, ale ból był silniejszy.
- Początek sezonu nie był dla ciebie zbyt udany.
- To prawda. Silniki od Jensena, nie były zbyt dobre. Nie jechały tak jakbym chciał. Później dzięki koledze Adrianowi, który wyłożył trochę pieniędzy, przygotowaliśmy motory z ubiegłego roku i okazało się, że stary sprzęt jest lepszy. Od razu poprawiły się moje wyniki. Nie można jednak wszystkiego zwalać na sprzęt. Trzeba jechać na tym, co się ma.
- Gdy wyniki się poprawiły, uległeś kontzuji.
- Bardzo żałuję, że tak się stało. Mogę tylko przeprosić kibiców. To była moja wina. Zdaję sobie sprawę, że osłabiłem drużynę przed ważnym meczem. Mogliśmy przywieźć z Piły dwa punkty. Zrobiłem błąd.
- Z powodu kontuzji nie wystąpiłeś w kilku ważnych imprezach juniorskich. Nie pojechałeś w finale Brązowego Kasku, finale krajowych eliminacji do indywidualnch mistrzostw Europy juniorów, a teraz przepada ci półfinał Srebrnego Kasku.
- Mogę jeszcze tylko raz powiedzieć, że żałuję. W Brązowym Kasku mogłem osiągnąć dobry wynik. Czułem się na siłach. To były zawody indywidualne, w których można się pokazać. Mówi się trudno. Chciałem pojechać w finale Brązowego Kasku, ale trener przekonał mnie, żebym nie ryzykował i przygotowywał się do meczu z Apatorem.
- Właśnie przeciwko drużynie z Torunia pojechaś najlepiej w tym sezonie. Byliście bliscy zwycięstwa.
- Zabrakło nam punktu. Nie mamy szczęścia w tym sezonie. Mam jednak nadzieję, że i do nas się ono w końcu uśmiechnie.
- W spotakniu z Apatorem pokonałeś Crumpa. To chyba mobilizujące...
- W zeszłym roku miałem z Crumpem na naszym torze mały zatarg. Dość ostro z nim pojechałem. Myślałem, że teraz będzie na mnie polował. Nic takiego nie było. Wygrałem start i dojechałem pierwszy.
- Jak oceniasz szanse Lotosu w drugiej fazie rozgrywek?
- Uważam, że wszystko będzie dobrze. Mamy spore szanse na zajęcie siódmej lokaty. W drużynie panuje mobilizacja i wola walki. Jestem przekonany, że kibice będą jeszcze mieli sporo powodów do radości obserwując naszą jazdę.
- Decydujący będzie chyba mecz w Pile?
- Wydaje mi się, że niektórzy koledzy byli zbyt pewni siebie i to się zemściło. Teraz będzie inaczej. Ja również postaram się przyczynić do naszej wygranej.
- Dziekuję za rozmowę.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-08-05 13:58
jeśli nie może jej zginać ani prostować...
to w jakiej ona jest teraz pozycji?
- 0 0
-
2003-08-05 16:22
wszystko będzie ok
mam nadzieję że marek czuje się już dobrze i mecz z unią będzie dla nas zwycięzki choć to mało prawdopodobne.mam tylko nadzieje że chamy sie nie zemszczą i nie spuszczą nas gnoje bo unia to sprzedawczyki.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.