- 1 Arka na derby po wygraną i awans (176 opinii)
- 2 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (72 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (104 opinie) LIVE!
- 5 Ogniwo przegrało, ale zagra o złoto (6 opinii)
- 6 IV Liga. Bałtyk z rekordowym zwycięstwem (23 opinie)
Już wiemy, kto jest winny temu, że Arka zajęła zaledwie 15. miejsce. - Zawiodła cała kadra szkoleniowa. To ona jest odpowiedzialna za to, że w zespole nie było atmosfery, ani wzajemnego zaufania. Dlatego dajemy drużynie nowy zastrzyk adrenaliny. Wyczerpała się pewna formuła działalności klubu. Aby przejść na wyższy poziom organizacyjny i szkoleniowy należy zwiększyć profesjonalizm, a pozbyć się ludzi z mentalnością ukształtowaną na poziomie II i III ligi. - tak wyjaśniał zaistniałą sytuację prezes Milewski.
Dlatego zmienił zdanie sprzed niespełna miesiąca, kiedy dymisjonując Wojciecha Wąsikiewicza z fukcji trenera - deklarował: "będzie miał co robić w klubie. Teraz prezes zwolnił "Wąsa" również z ostatniego stanowiska, które mu pozostało, czyli dyrektora sportowego. Posadę stracił związany z klubem od 30 lat Wiesław Kędzia, a jego obowiązki przekazano Pawłowi Bednarczykowi, który w klubie jest rzecznikiem prasowym. Natomiast kadra zawodnicza zmniejszyła się o dwóch piłkarzy. Za porozumieniem stron umowy, które miały obowiązywać jeszcze przez rok, rozwiązano z Jarosławem Krupskim i Krzysztofem Majdą. Ponadto zakończono współpracę w zakresie szkolenia bramkarzy z Andrzejem Dawidziukiem, a Zbigniew Kaczmarek, który prowadził Arkę w trzech ostatnich kolejkach, a od dóch lat był drugim szkoleniowcem został przesunięty do roli obserwatora potencjalnych rywali gdynian w barażach.
- Krupskiego i Kędzię uznałem za członków sztabu szkoleniowego. Majda miał stracić angaż razem z Kubiszem, ale wówczas uratowała go kontuzja. W Kaczmarka sporo zainwestowaliśmy, dlatego chcemy go zatrzymać w klubie, choć nie przy pierwszej drużynie - tak Milewski wyjaśnia powody "wietrzenia" Arki.
W kadrze drużyny nie uzupełniono wakatów, choć trwają poszukiwania bramkarza. Gdyby teraz miano grać baraże, między słupkami pozostałby osamotniony Norbert Witkowski. Natomiast nie będzie przed wakacjami żadnych wzmocnień w polu. Należy mieć zatem nadzieje, że wykurują się Radosław Wróblewski, Łukasz Kowalski i Grzegorz Pilch, których skierowano na rehabilitację urazów do Szczecina. Natomiast w komplecie pracuje sztab szkoleniowy w składzie: Wojciech Stawowy (I trener), Robert Jończyk (II trener), Piotrem Wrześniak (trener bramkarzy), Ryszard Szul (fizjolog, trener przygotowania fizycznego). W środę i czwartek ten ostatni przeprowadził gdynianom badania o charakterze szybkościowo-wydolnościowym, a podczas zgrupowania zadba o ich kondycję.
- Zmiany, które się dokonały, nie było moimi decyzjami. Majdy nie broniłem, bo i tak nie mógłby grać w barażach, a w meczach, które widziałem, swoją grą mnie nie przekonał. Krupski miał kończyć karierę i zająć się trenowanie bramkarzy, ale ja mam swojego specjalistę w tym zakresie. Wąsikiewicza szanuje za jego doświadczenie i wstępnie mieliśmy uzgodnione, że poprowadzi drużynę rezerw. Zarząd zajął jednak inne stanowisko - wyjaśniał Stawowy. Na pierwszym spotkaniu nowy szkoleniowiec poświęcił drużynie, jak rasowy nauczyciel uczniom w szkole, dokładnie jedną godzinę lekcyjną. - Na dłuższe rozmowy, lepsze poznanie przyjdzie czas w Zakopanem. Teraz powiedziałem zespołowi, że stawiam na szacunek i zaufanie. Nie planuje w nim większych zmian. Myślę co najwyżej o 2-3 wzmocnieniach. Potrzebujemy bramkarza oraz ofensywnych graczy. Najwięcej do zrobienia jest w taktyce. Trzeba nauczyć Arkę, aby grała agresywnie na całym boisku, stosowała pressing, boczni obrońcy włączali się do akcji ofensywnych. W Cracovii udowodniłem, że bez wielkich transferów można grać o wysokie pozycję w ekstraklasie. Jeśli gdynianie w to uwierzą, to spróbujemy to powtórzyć w Gdyni - wylicza nowy szkoleniowiec.
Stawowy rozpoczął już przygotowania pod kątem nowego sezonu, choć drużyna ma być także gotowa do gry w czerwcu, gdyby przyszło jej stanąć do baraży o utrzymanie. - Liczę, że 1 czerwca PZPN przyzna nam walkowera za mecz z Wisłą. Przedstawiliśmy takie dowody, że nie można ich zignorować. W barażach zagra Górnik Zabrze - zapowiada prezes Milewski.
Opinie (56) 3 zablokowane
-
2006-05-25 12:17
do rodlo: Mama na pewno jest teraz z ciebie dumna...
szczególnie po przeczytaniu tego wątku
- 0 0
-
2006-05-25 12:20
DO śLEDZIA
POSIADAM KSIążKę O ARCE BO KIBICUJę WSZYSTKIM DRUżYNOM Z TRUJMIASTA. NIE JESTEM FANATYKIEM ANI SZOWINISTOM JAK PSEłDO KIBICE ARKI. DZIęKUJę .
- 0 0
-
2006-05-25 12:23
PEWNIE, ŻE JEST DUMNA W PRZECIWIEŃSTWIE DO TWOJEJ (GO) MAMO-TATY
Jutro dzień Matki. Ja swojej złożę życzenia, dam kwiaty, a ty co? Może kup krem do golenia to twoja mama zgoli wąsy i klatę!
- 0 0
-
2006-05-25 12:25
w takim razie banesto, napisz , która jest lepsza
Weź pod uwagę stronę merytoryczną, edytorską, itp.
- 0 0
-
2006-05-25 12:39
DO śLEDZIA
Ksiązka ok. Ale nie o książke chodzi. Tylko czyj stadion.
- 0 0
-
2006-05-25 12:42
Walić Pos.... te hołotę ze stadionu!
- 0 0
-
2006-05-25 12:44
Jest SZUL i JEST GIT
Miałem go w Champiosnchip Manager w Juve i był dobrym fizjologiem wtedy lupiłem go z Wisły
- 0 0
-
2006-05-25 12:48
DO śLEDZIA
Warto odnotować, że w niedzielę 28 czerwca 1964 roku o godz. 15:30 został otwarty nowy stadion Bałtyku przy ulicy Olimpijskiej.
- 0 0
-
2006-05-25 12:48
do rodła: ale sie dajesz podpuszczać hehe
po tej wymianie zdań myślę, że jeszcze nie skończyłeś podstawówki.
Niestety nie odpowiem juz na dalsze twoje teksty także nie wysilaj sie....- 0 0
-
2006-05-25 13:04
ZAGADKI
banesto, a gdzie grał Bałtyk przed 1964 rokiem i do kogo należał stadion przy Olimpijskiej w latach 1955 (to data budowy tego obiektu)-1963?
Odpowiedz koniecznie!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.