• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Przewietrzenie" Arki

jag.
25 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Czterech trenerów z Krakowa ma poprowadzić Arkę ku wyżynom w ekstraklasie. Dla równowagi cztery osoby straciły przy ul. Olimpijskiej pracę, z jedną zakończono współpracę, a kolejna przesunięta została na inne stanowisko. Wojciech Stawowy, który w środę rozpoczął pracę w Gdyni zapewnia, że nie interesuje go gra wyłącznie o utrzymanie. Na razie jednak na zgrupowaniu w Zakopanem zamierza przygotowywać drużynę do baraży. Jacek Milewski czeka zaś na 1 czerwca. Prezes klubu zapewnia, że wówczas żółto-niebiescy powinni otrzymać walkowera za mecz w Krakowie, a tym samym przeskoczyć w tabeli I ligi Górnika Zabrze!

Już wiemy, kto jest winny temu, że Arka zajęła zaledwie 15. miejsce. - Zawiodła cała kadra szkoleniowa. To ona jest odpowiedzialna za to, że w zespole nie było atmosfery, ani wzajemnego zaufania. Dlatego dajemy drużynie nowy zastrzyk adrenaliny. Wyczerpała się pewna formuła działalności klubu. Aby przejść na wyższy poziom organizacyjny i szkoleniowy należy zwiększyć profesjonalizm, a pozbyć się ludzi z mentalnością ukształtowaną na poziomie II i III ligi. - tak wyjaśniał zaistniałą sytuację prezes Milewski.

Dlatego zmienił zdanie sprzed niespełna miesiąca, kiedy dymisjonując Wojciecha Wąsikiewicza z fukcji trenera - deklarował: "będzie miał co robić w klubie. Teraz prezes zwolnił "Wąsa" również z ostatniego stanowiska, które mu pozostało, czyli dyrektora sportowego. Posadę stracił związany z klubem od 30 lat Wiesław Kędzia, a jego obowiązki przekazano Pawłowi Bednarczykowi, który w klubie jest rzecznikiem prasowym. Natomiast kadra zawodnicza zmniejszyła się o dwóch piłkarzy. Za porozumieniem stron umowy, które miały obowiązywać jeszcze przez rok, rozwiązano z Jarosławem Krupskim i Krzysztofem Majdą. Ponadto zakończono współpracę w zakresie szkolenia bramkarzy z Andrzejem Dawidziukiem, a Zbigniew Kaczmarek, który prowadził Arkę w trzech ostatnich kolejkach, a od dóch lat był drugim szkoleniowcem został przesunięty do roli obserwatora potencjalnych rywali gdynian w barażach.

- Krupskiego i Kędzię uznałem za członków sztabu szkoleniowego. Majda miał stracić angaż razem z Kubiszem, ale wówczas uratowała go kontuzja. W Kaczmarka sporo zainwestowaliśmy, dlatego chcemy go zatrzymać w klubie, choć nie przy pierwszej drużynie - tak Milewski wyjaśnia powody "wietrzenia" Arki.

W kadrze drużyny nie uzupełniono wakatów, choć trwają poszukiwania bramkarza. Gdyby teraz miano grać baraże, między słupkami pozostałby osamotniony Norbert Witkowski. Natomiast nie będzie przed wakacjami żadnych wzmocnień w polu. Należy mieć zatem nadzieje, że wykurują się Radosław Wróblewski, Łukasz Kowalski i Grzegorz Pilch, których skierowano na rehabilitację urazów do Szczecina. Natomiast w komplecie pracuje sztab szkoleniowy w składzie: Wojciech Stawowy (I trener), Robert Jończyk (II trener), Piotrem Wrześniak (trener bramkarzy), Ryszard Szul (fizjolog, trener przygotowania fizycznego). W środę i czwartek ten ostatni przeprowadził gdynianom badania o charakterze szybkościowo-wydolnościowym, a podczas zgrupowania zadba o ich kondycję.

- Zmiany, które się dokonały, nie było moimi decyzjami. Majdy nie broniłem, bo i tak nie mógłby grać w barażach, a w meczach, które widziałem, swoją grą mnie nie przekonał. Krupski miał kończyć karierę i zająć się trenowanie bramkarzy, ale ja mam swojego specjalistę w tym zakresie. Wąsikiewicza szanuje za jego doświadczenie i wstępnie mieliśmy uzgodnione, że poprowadzi drużynę rezerw. Zarząd zajął jednak inne stanowisko - wyjaśniał Stawowy. Na pierwszym spotkaniu nowy szkoleniowiec poświęcił drużynie, jak rasowy nauczyciel uczniom w szkole, dokładnie jedną godzinę lekcyjną. - Na dłuższe rozmowy, lepsze poznanie przyjdzie czas w Zakopanem. Teraz powiedziałem zespołowi, że stawiam na szacunek i zaufanie. Nie planuje w nim większych zmian. Myślę co najwyżej o 2-3 wzmocnieniach. Potrzebujemy bramkarza oraz ofensywnych graczy. Najwięcej do zrobienia jest w taktyce. Trzeba nauczyć Arkę, aby grała agresywnie na całym boisku, stosowała pressing, boczni obrońcy włączali się do akcji ofensywnych. W Cracovii udowodniłem, że bez wielkich transferów można grać o wysokie pozycję w ekstraklasie. Jeśli gdynianie w to uwierzą, to spróbujemy to powtórzyć w Gdyni - wylicza nowy szkoleniowiec.

Stawowy rozpoczął już przygotowania pod kątem nowego sezonu, choć drużyna ma być także gotowa do gry w czerwcu, gdyby przyszło jej stanąć do baraży o utrzymanie. - Liczę, że 1 czerwca PZPN przyzna nam walkowera za mecz z Wisłą. Przedstawiliśmy takie dowody, że nie można ich zignorować. W barażach zagra Górnik Zabrze - zapowiada prezes Milewski.
jag.

Opinie (56) 3 zablokowane

  • Leję z betonów,którzy myślą.......nie ,to złe słowo...heheh..którym się wydaje,że lechia gra na stadionie Lechii.....hehehe
    To jest stadion miejski barany,a nie stadion Lechii........Więc,...jesteście szmatami bez stadionu (używając waszej terminologii).....i do tego z wielkimi szansami na III ligę.

    • 0 0

  • A W DODATKU

    ten stadion wciąż nosi imię... no zgadnijcie kogo? Pana z wąsikiem o inicjałach A.H. Bose Antki z niemieckiego stadionu!

    • 0 0

  • stadion jest imienia pana z wąsikiem, bo to miasto było niemieckie, a repatrianci ze wschodu przejęli wswzystko kiedy niemieckich gospodarzy władza wypieprzyła z Gdańska.
    Więc można powiedzieć że cały gdańsk to bezdomne szmaty.

    • 0 0

  • Fakt przepraszam, stadion przy Olimpijskiej był własnością Arki kiedy my graliśmy przy Marchlewskiego. Przeczytałem książkę Macieja Witczaka 'Żółto niebiescy'

    • 0 0

  • No i proszę, są jeszcze normalne kadłuby!

    Można z klasą przyznać się do błędu i normalnie podyskutować. Rzeczywiście na przełomie lat 50 i 60 Arka miała dwa stadiony (Ejsmonda i Olimpijska) Bałtyk grał wtedy na Marchlewskiego a jako ciekawostkę podam fakt, iż debiut Bałtyku w II lidze miał miejsce na Ejsmonda. Można się było wtedy dogadać, wszak oba kluby łączyło i łączy jedno: są GDYŃSKIE, szkoda, że teraz jest inaczej. Pozdrawiam

    • 0 0

  • niemam slow!!!!!!!!!!to co gada milewski przerasta wszystko moze niech sam sie zwolni !!!i bedzie wszystkodobrze!!od 2 lat arka nie ma drurzyny caly czas tylko wina zawodnikow a kto jest prezesem i ich sciaga?powodzenia dla trenera.pozdrawiam sympatykow arki

    • 0 0

  • Panie Milewski jest pan śmieszny!!!

    coś chrzanisz o profezjonaliźmie, a kierownika Kedzię wymieniasz na recznika Bednarczyka?! To chyba jakięs jaja. Dlaczego nikt z dziennikarzy o tym nie pisze?!

    • 0 0

  • Bałtyk grał również na Węglowej. Ale jak sami zauważyliście na Olimpijskiej gra od ponad 40 lat. To Bałtyk zmodernizował stadion (oczywiście za pieniądze stoczniowców) tak że Arka jak weszła do 1ligi to miała już wszysko gotowe. Na Ejsmonda nawet oświetlenia nie było. POZDRAWIAM NORMALNYCH KIBICóW Z 3- MIASTA. DZIEKI ZA POWTURKę Z HISTORI.

    • 0 0

  • Bałtyk Gdynia :)

    Kazdy wie ze to stadion baltyku, tak to mozna by sie czepiac ze zaden stadion nie jest zadnego klubu :) TYLKO ARKA !!

    • 0 0

  • Gdynski BALTYCZEK! ul. Olimpijska 5 Gdynia

    Tylko BALTYK SKS! Bezdomni do noclegowni;)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane