• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Puchar Świata florecistów

jag.
8 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Nie udało się polskim florecistom pójść za ciosem. Po drugim miejscu drużynowo w Paryżu przed dwoma tygodniami oraz trzeciej pozycji Wojciecha Szuchnickiego indywidualnie w La Corunie, apetyty na zmagania zespołowe w Hiszpanii były większe niż siódme miejsce, na którym się skończyło. Ale jak przyznał fechtmistrz Stanisław Szymański, nie jesteśmy jeszcze gotowi, by dwa razy po kolei pokonać Włochów. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata biało-czerwoni utrzymali szóstą pozycję.

Do zmagań drużynowych, bez względu na wcześniejsze wyniki indywidualne, wystawiany jest skład, który w poprzednim roku zdobył srebrny medal na mistrzostwach Europy. Radosław Glonek (Sietom AZS AWFiS Gdańsk), który w Paryżu spisał się z biało-czerwonych najlepiej w turnieju indywidualnym (12. miejsce) teraz nie tylko nie mógł liczyć na miejsce w drużynie, ale nawet na... bilet do Hiszpanii.

- W zawodach Grand Prix, a taką rangę miały te w Paryżu i La Corunie, każdy kraj może wystawić po ośmiu zawodników. Jako że w polskiej kadrze jest dwanaście osób, a czwórka medalistów ma startować w każdym turnieju, w przypadku pozostałych musimy stosować zasadę rotacji. Tym razem szanse otrzymali Mandes i Słupski, a Radek został w domu - wyjaśnia Ryszard Sobczak, prezes Sietomu AZS AWFiS i członek zarządu PZSzer.

Szuchnicki, Sławomir Mocek (Polonia Leszno), Tomasz Ciepły i Andrzej Witkowski (obaj Warta Poznań) w Hiszpanii, gdzie stawiło się 13 teamów, na początku turnieju gładko wygrali z Austrią 45:28. Drogę do najwyższych zaszczytów zagrodzili naszym Włosi. Mistrzowie olimpijscy wzięli rewanż za przegraną z biało-czerwonymi w Paryżu. Tym razem byli górą 32:23. W pojedynkach o miejsca 5-8 Polacy przegrali z USA 31:34 oraz pokonali Rosjan 45:31. W finale Francja pobiła Włochy 45:32. Trzecie miejsce zdobyli Chińczycy po sukcesie nad Niemcami 45:42.

- Nie jesteśmy jeszcze taką drużyną, która jest w stanie wygrać dwa razy z rzędu z mistrzami olimpijskimi. Ale na przykład z Rosjanami już tak. W dodatku w znacznie lepszym wymiarze niż poprzednio, bo w Paryżu pokanaliśmy sborną zaledwie pięcioma punktami. Gdybyśmy mieli więcej czasu na odpoczynek po meczu z Włochami, to może udałoby się uniknąć porażki z Amerykanami. Generalnie w Hiszpanii było odwrotnie niż we Francji. W Paryżu lepiej spisywaliśmy się w turnieju drużynowym niż indywidualnym, w La Corunie było odwrotnie - ocenia gdański szkoleniowiec reprezentacji Polski.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:
1. Niemcy 216 punktów,
2. Włochy 212,
3. Rosja 196,
4. Francja 194,
5. Chiny 160,
6. Polska 137.

Następne indywidualne i drużynowe zawody Pucharu Świata z udziałem Polaków odbędą się od 4 do 6 marca w Szanghaju.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane