- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (203 opinie)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (146 opinii)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 5 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Piłkarze Arki chcą w Bełchatowie iść za ciosem
Arka Gdynia
Piłkarze Arki Gdynia mają tylko cztery dni na przygotowania do meczu z GKS w Bełchatowie. Treningi prowadzi drugi szkoleniowiec Grzegorz Witt, gdyż Grzegorz Niciński przebywa na kursie na licencję UEFA Pro w Szkole Trenerów w Białej Podlaskiej. - To bardzo dobrze, że kolejne spotkanie gramy już w piątek. Po zwycięstwie chce się wyjść na boisko jak najszybciej, aby znów wygrać i piąć się w górę tabeli - zapewnia Rafał Siemaszko, który w tym sezonie strzelił już pięć goli dla żółto-niebieskich.
ARKA MA NOWYCH WSPÓŁWŁAŚCICIELI. 1/4 AKCJI KLUBU PRZEJĘŁA SPÓŁKA M.IN. RAFAŁA MURAWSKIEGO I MACIEJA FALTYŃSKIEGO
Jacek Główczyński: Gdy na zwycięstwo czeka się blisko miesiąc, a tak było w przypadku Arki, to gdy udaje się się wreszcie zdobyć trzy punkty, musi być poza radością chyba także duża ulga?
Na pewno. Na to zwycięstwo czekali nie tylko kibice, ale także my piłkarze. Dobrze, że udało się zdobyć prowadzenie już do przerwy. Natomiast druga bramka to była wręcz książkowa, zabójcza kontra.
Paradoksalnie przełamaliście się na drużynie, która ma znacznie większy potencjał piłkarski niż Wigry czy Kluczbork, z którymi poprzednio nie potrafiliście sobie poradzić w Gdyni. Mocniej mobilizujecie się na teoretycznie silniejsze zespoły?
Ta liga jest po prostu przewrotna. Każdy może wygrać z każdym. Miedź jest specyficzną drużyną. Wiedzieliśmy, że będzie stać z tyłu, grać na zero z tyłu i czekać na swoje okazje. Jednak nie jest to zespół dynamiczny, który nie wiadomo jak szybko przechodzi do ataku. Można powiedzieć, że w tym meczu piłkarze z Legnicy niczym nas nie zaskoczyli.
Spodziewał się pan, że po rzucie rożnym Miroslava Bożoka ta piłka spadnie pod pana nogi, gdyż w tej strefie pola karnego goście mieli przewagę liczebną?
Do końca tego się nie spodziewałem. Jednak, gdy jestem w polu karnym, zawsze liczę się z tym, że piłka może spaść mi pod nogi. Tak też było i teraz. Strzeliłem prawą nogą. Bramkarz próbował jeszcze interweniować, ale nie zdążył zapobiec utracie gola przez Miedź.
ARKA TRACI TYLKO 3 PUNKTY DO LIDERA I LIGI. PAWEŁ ABBOTT: NIE PODPALAJMY SIĘ
Strzał był tak mocny, że przełamał mu palce?
No właśnie nie. Nie miałem czasu, by zastanawiać się jak uderzać. Strzeliłem instynktownie. Mogło to być byle jak, aby tylko piłka wpadła do bramki. Nie było w tym aż takiej siły. Nawet przez chwilę zrobiłem wielkie oczy, gdy bramkarz miał tę piłkę na rękawicach. Na szczęście futbolówka spadła kilka centymetrów za linią bramkową.
W dziesięciu meczach tego sezonu zdobył pan cztery gole w I lidze i jednego w Pucharze Polski. To średnio bramka w co drugim spotkaniu. Zadowala pana, można ją utrzymać do końca sezonu?
Liczę na więcej! Już w tym meczach miałem jeszcze kilka okazji, które mogłem zamienić na gola. Gdybym je wszystkie wykorzystał, byłbym już królem strzelców I ligi.
DYREKTOR SPORTOWY ARKI WIERZY W TRENERA NICIŃSKIEGO. PRZECZYTAJ WYWIAD Z EDWARDEM KLEJNDINSTEM
Z tego powodu trener Niciński w 6. i 7. kolejce widział dla pana rolę tylko rezerwowego?
Myślę, że tak. Trener pracuje z nami na co dzień. Wie, w jakiej kto jest dyspozycji. Uważam, że nie przypadkiem usiadłem wtedy na ławce, gdyż gdzieś tej skuteczności brakowało. Nie miałem żadnym pretensji do szkoleniowca. Powiem więcej - czułem, że gdyby to ja miał decydować, to bym też posadził sam siebie na ławkę. Trener szukał optymalnych rozwiązań, abyśmy znów mogli te mecze zacząć wygrywać. Natomiast plusem dla mnie było, że wchodząc z rezerwy w wyjazdowym meczu z Pogonią Siedlce potrafiłem strzelić gola, który dał nam punkt.
GRZEGORZ NICIŃSKI PO ZWYCIĘSTWIE NAD MIEDZIĄ 2:0: POKORA I DALSZA PRACA PRZED NAMI
Po wielu meczach poszukiwań trener Niciński wrócił do składu, którym rozpoczął ten sezon. Wynik z Miedzią był niemal tak dobry jak na inaugurację przeciwko Pogoni w Pucharze Polski (4:1). Czy to oznacza, że jednak "11", która wykrystalizowała się po letnich sparingach, jest tą optymalną dla Arki?
Możliwe, że jest to optymalna "11". Jednak każdy kolega, który siedzi na ławce, czeka na swoją okazję. Myślę, że nie zagra gorzej od tego, kto wychodzi do gry od pierwszej minuty. Nasi obecni rezerwowi chcą tak samą wygrywać jak ci co teraz mają miejsce w podstawowym składzie.
W meczu z Miedzią przełamaliście wreszcie klątwę 1:0. Pokazaliście, że przy tym wyniku wcale nie musicie tracić prowadzenia, a co za tym idzie punktów, a możecie poprawić na 2:0. Ta umiejętność wróciła do Arki już na stałe?
Daj Boże, aby wszystkie klątwy były już za nami. W najbliższej kolejce jedziemy do Bełchatowa i tam także liczymy na zwycięstwo. Musimy tylko zagrać tak skutecznie i tak konsekwentnie w taktyce, którą nakreśli trener, jak to było w meczu z Miedzią.
SPRAWDŹ, W KTÓRYCH MECZACH ZWYCIĘSTWA WYMKNĘŁY SIĘ ARCE, BO NIE WYKORZYSTAŁA SYTUACJI, ABY POPRAWIĆ NA 2:0
Po niedzielnym spotkaniu z Miedzią zagracie w Bełchatowie już w piątek. Nie zabraknie czasu na regenerację sił i właściwe przygotowanie?
Nie. Według mnie to bardzo dobrze, że kolejne spotkanie gramy już w piątek. Po zwycięstwie chce się wyjść na boisko jak najszybciej, aby znów wygrać i piąć się w górę tabeli.
MARCUS: GDY NIE MA WYNIKÓW TO WIĘKSZA JEST WINA PIŁKARZY NIŻ TRENERA
Typowanie wyników
Jak typowano
53% | 214 typowań | GKS Bełchatów | |
31% | 123 typowania | REMIS | |
16% | 64 typowania | ARKA Gdynia |
Kluby sportowe
Opinie (27) 8 zablokowanych
-
2015-09-16 10:44
Popieram trenera (2)
zwycięstwo ostatnie wiosny nie czyni. Dużo pokory, szacunek dla każdego przeciwnika i ciężka praca - tego potrzeba Arce. Meczu z Bełchatowem już się boję.
- 28 6
-
2015-09-16 12:20
'pokora i szacunek do przeciwnika' (1)
To cnoty w sporcie. Gdyby jeszcze kibice się ich nauczyli, och, jak miło byłoby na meczach. Prawdziwa rozrywka, a nie słuchanie kto kogo *ebie itd.
- 10 1
-
2015-09-16 14:10
a po przegranych klepanie po plecach i uśmiechy...
- 0 2
-
2015-09-16 10:49
Z gks bełchatów mają być 3 punkty ,bo zespoł ma potencjał tylko niektórym piłkarzom się nie chce stąd takie wyniki (1)
- 25 10
-
2015-09-16 10:50
albo grają u buka ,ale woleli wygrać z Miedzią ,żeby obronić posade trenera Nicińskiego.
- 8 2
-
2015-09-16 11:11
Hej Arka gool.
- 16 8
-
2015-09-16 11:12
Do boju Arkowcy. Pozytywne zmiany w klubie a do lidera tylko 3 punkty straty (1)
wygrywając w Bełchatowie będziemy w piatek liderami tabeli! Walczyć jak w niedzielę i będzie dobrze
- 16 16
-
2015-09-16 12:24
A do spadkowej 4 i dalej w czarnej d*pie w razie porażki.
- 10 2
-
2015-09-16 11:58
Trzeba będzie
ostro zapierdzielać bo młodzież z Bełchatowa na pewno będzie.
- 13 3
-
2015-09-16 12:08
Niciński sobie poleciał i jak coś to porażka z Bełchatowem nie będzie na niego
sprytnie..
- 15 11
-
2015-09-16 12:24
Forza Arka
Mam wątpliwości co to Abbota - 10 bramek w sezonie to dużo?
- 10 6
-
2015-09-16 12:37
Dosc mam tych zapowiedzi.
Nich pilkarze Arki nie mowia,ze chca isc za ciosem,tylko niech ten cios wyprowadza.Juz niejednokrotnie zapowiadali walke do konca,jedziemy po 3 pkt itd tylko co z tych slow wynikalo?Slaba gra i brak punktow. Z Belchatowem to nie bedzie spacerek,(choc to nie ten sam zespol co gral w ekstraklasie) ale ma ambitnych i z potencjalem zwodnikow,ktorzy potrafia niezle grac w pilke.Remis z GKS bedzie moze sukcesem ale to i tak nie zmieni sytuacji Arki,ktora pod wodza tego "trenera" bedzie walczyla do konca o utrzymanie w I lidze.
- 16 9
-
2015-09-16 12:53
dlaczego iść za ciosem? na bieganie emerytom sił juz zabrakło?
- 9 5
-
2015-09-16 13:08
Arczanie (2)
sila wiara walka walka walka - lech cracovia ARKA !!! walczyc arka walczyc i bedzie dobrze !!! pokazmy serce i charakter arkowcow !!!
- 13 18
-
2015-09-16 18:09
taka prawda
ciekawa paczka, Lech tyły, Cracovia baty od wsi, Arka ledwo żyje.
- 2 7
-
2015-09-16 19:05
marna prowokacja
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.