• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rekordowe pchnięcia

jag.
18 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Podczas Memoriału Józefa Żylewicza tradycji stało się zadość. Do rywalizacji w Gdańsku ponownie zaproszono lekkoatletów niepełnosprawnych, a ci odwdzięczyli się rekordami świata w konkursie pchnięcia kulą oraz pasjonującą walką do ostatnich metrów w wyścigu wózkarzy. W tych konkurencjach organizatorów z Klubu Lekkoatletycznego Lechia Gdańsk wsparli Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Spółki Elektrociepłownie Wybrzeże SA.

W kole do pchnięcia kulą stawili się miotacze o różnym stopniu schorzeń. Rywalizowali zatem na dwóch polach. Wszystkie wyniki były przeliczane wedle specjalnych tabel i na tej podstawie została ogłoszona końcowa klasyfikacja mityngu. Ponadto każdy z uczestników walczył o jak najlepszy wynik do rankingu własnej klasy. Konkurs stał na niezwykle wysokim poziomie. Aby zdobyć dwa pierwsze miejsca, trzeba było bić rekordy świata!

Najlepszy w Gdańsku okazał się Tomasz Blatkiewicz. Dwukrotny złoty medalista igrzysk paraolimpijskich w Atenach ustanowił na akademickim stadionie nowy rekord świata w klasie F37. - Poprawiłem się o pięć centymetrów, na 14.88 - podkreślał kulomiot z Gorzowa. - W tym sezonie najważniejszym dla mnie startem będą mistrzostwa świata, które odbędą się na przełomie sierpnia i września w Holandii. Liczę tam na złoto, bo naprawdę ciężko pracuję na wyniki. Trenuję sześć razy w tygodniu bez względu od pory roku. Zajęcia mam i na stadionie, i na siłowni, i w hali. W ciągu roku to najwyżej 3-4 tygodnie mam wolne od treningów - mówi Blatkiewicz.

Drugie miejsce na podium zajął Paweł Piotrowski. Kulomiot z Wrocławia w swojej klasie poprawił rekord świata na 12.64. Trzeci w Gdańsku był Krzysztof Smorszczewski z Białegostoku.

Do wyścigu wózkarzy na 1500 metrów zgłosiło się 13 uczestników, w tym sześć pań. Przyjechali z całej Polski, od Ornety po Zieloną Górę czy Czeladź. Jak pokreślali - w kraju mają bowiem rzadko okazję do ścigania się na bieżni. Z tego też wynikają przyjemności, ale i niebezpieczeństwa. - Technika pokonywania zakrętów na bieżni jest zupełnie inna niż na ulicy. Tak od razu trudno oszacować szybkość z jaką trzeba wejść w zakręt, może dojść do wywrotki - przypominał najbardziej rutynowany z naszych wózkarzy Bogdan Król.

Na szczęście w sobotę w Gdańsku nikt nie przeszarżował. Wśród panów kolejność na podium została ustalona po pasjonującym finiszu. Przez 100 metrów trzy wózki jechały niemal koło w koło. Na mecie zmieściły się w niespełna 0,3 sekundy! O grubość opony zwyciężył Król, który jechał środkowym torem, choć w połowie prostej wydawało się jeszcze, że nie da rady, choćby młodszemu o 11 lat Sylwestrowi Wojtasiowi.

Panie ścigały się razem z panami, ale szybko "puściły" koło i zajęły się rywalizacją we własnym gronie. Do mety najlepsze z nich dotarły około 15 sekund po zwycięzcy, choc dwie z nich wyprzedziły jednego z panów. Nie było wątpliwości kto jest najlepszy. Główna nagroda znów pojechała do Ornety. Triumfowała 28-letnia Monika Pudlis.

Wyniki na 1500 metrów - mężczyźni: 1. Bogdan Król (Orneta) 3:14.56, 2. Edward Kalinowski (Zielona Góra) 3:14.67, 3. Sylwester Wojtaś (Lublin/Ryki) 3:14.83.

kobiety: 1. Monika Pudlis (Orneta) 3:39.79, 2. Elżbieta Kiszko (Rudnik) 3:49.34, 3. Ewa Kubasińska (Bolesław) 4:38.28.
jag.

Kluby sportowe

Opinie

KL Lechia Gdańsk

KL Lechia Gdańsk

Organizator imprez:
- czwartki lekkoatletyczne
- Memoriał Żylewicza
- Bieg św. Dominika
- Puchar Poczty Polskiej

Relacje LIVE

Najczęściej czytane