Rugbiści trójmiejskich klubów, wykorzystując przerwę w rozgrywkach ekstraligi, przyjęli zaproszenie do wzięcia udział w pokazowym turnieju w... więzieniu. W sobotę zagrają w Zakładzie Karnym w Dobrawie na zaproszenie "Śledziu", jednego z tam osadzonych.
-
Rugbiści Lechii Gdańsk, Arki Gdynia i Ogniwa Sopot odpowiedzieli na inicjatywę Grzegorza vel ,,Śledziu", który jest osadzony w tamtejszym ośrodku. To zagorzały kibic gdańskiej Lechii, miłośnik piłki nożnej oraz rugby, mieszkaniec "Kamionki" w Sopocie. Kolega z dawnych lat Grzegorza Kacały, Piotra Możejki i Zbigniewa Rybaka - informuje
Łukasz Jurczak, rzecznik prasowy gdańskiego klubu.
Dobrawa to półotwarty Oddział Zewnętrzny Aresztu Śledczego w Koszalinie, w którym przebywają osoby osądzone za drobne przestępstwa. W ciągu dnia cele są otwarte, można poruszać się po terenie całego zakładu. Osadzeni mają prawo w przypadku dobrego zachowania otrzymać przepustki łącznie na 14 dni w ciągu roku. Niegdyś w tych położonych w lesach zabudowaniach mieściła się baza wojsk radzieckich.
Rugbiści nie będą jedynymi sportowcami za tymi murami. Wcześniej gościli tam m.in.
Dariusz Michalczewski, Sebastian Mila i piłkarze Lechii. Sobotni turniej będzie mogło zobaczyć stu osadzonych.
-
Chcemy pokazać, że rugby jest sportem w którym można wyładować swoją agresję w sportowy, zgodny z przepisami sposób. W rugby nie ma podziałów, dlatego jedziemy jako trzy kluby jednym autokarem. "Śledziu" skontaktował się ze Zbyszkiem Rybakiem, aby pomógł mu zorganizować taki turniej. Otrzymał na to zgodę kierownictwa placówki ze względu na wzorowe zachowanie - dodaje
Piotr Możejko, promujący TAG rugby w różnych środowiskach.
-
Ta forma rugby nie wymaga znajomości wielu zasad, a jest świetnym sposobem na wyładowanie się w wolnym czasie - dodaje Możejko.
mat.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
