• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Mariuszem Woronieckim

Stanisław Rajewicz
16 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 

Arka Gdynia

Od sierpnia ub.r. Mariusz Woroniecki opuścił tylko jeden mecz ligowy, z powodu żółtych kartek. Zawsze wychodzi w podstawowym składzie gdyńskiej "jedenastki". Któż więc, jeśli nie on, ma wyjaśniać przyczyny kryzysu Arki?

- Tej jesieni nie zdobywamy punktów, tylko je tracimy. Nie oszukujemy się, remis u siebie to strata dwóch punktów. Tylko remisując, zespół spada z ligi.
- Powód tych remisów?
- Nieskuteczność. Ale nie tylko napastników. Wszystkich. Natychmiast zauważył to trener Mandrysz. Kibiców irytuje brak goli. Sam w Łodzi miałem okazję i do tej pory nie rozumiem, jak mogłem jej nie wykorzystać. Kulejemy, jeśli chodzi o atak pozycyjny. Rok temu szybko padał gol i wszystko szło jak spłatka. Brakuje nam tego. Kłopoty kumulują się i z nich bierze się pewna słabość. Ktoś nie bez racji powie, że dorosły piłkarz powinien wziąć się w garść i coś strzelić. Jednak człowiek to takie dziwne stworzenie, które nieraz przegrywa z własną psychiką. Dużo mówi się o naszej słabej grze, a mimo to w każdym meczu mamy dużo sytuacji bramkowych. Pytam sam siebie - co się będzie działo, kiedy zaczniemy grać dobrze? Zaszkodził nam ten balon, rozdmuchany w przerwie letniej. Zresztą sami się do tego przyczyniliśmy, myśleliśmy, że damy radę włączyć się do walki choćby o baraż. Liczba transferów ewidentnie ujawniała ambicje działaczy. Podpowiadaliśmy kibicom, czego mogą oczekiwać. Zamiast siedzieć cicho, jak obecni potentaci, Zagłębie, Cracovia, Radomsko czy Jagiellonia. To jedyna rozsądna metoda. Zdążyłem zapomnieć o awansie. Mamy przecież bliżej do spadku niż czołówki. Dziś myślę o tym, co należy zrobić w pięciu ostatnich grach, aby zima nie była zbyt nerwowa. Bo spokojna na pewno nie będzie.
- Co może się stać?
- Nowy szkoleniowiec zasługuje na spokojną pracę, a zespół na zaufanie. Daję głowę, że naprawimy błędy. Na sto procent klub będzie szukał napastnika. Nie zamierzam jednak spekulować na tak szczegółowe tematy. Kolejna wymiana kadry nie jest potrzebna. Myślę jednak, iż nowa twarz, świeża krew przydałyby się Arce. Przydałby się zawodnik nieskażony presją, wolny od tego niesmaku wywołanego marnymi wynikami.
- Letnia przebudowa składu odbyła się wbrew filozofii Kusty, ceniącego stabilność i raczej powolny postęp. Czy to był błąd?
- Nie na darmo ludzie mówią: "Zespół gra dobrze, bo rozumie się." Żeby rozumieć się, trzeba czasu. Na letniej rewolucji zaważyła słaba w naszym wykonaniu runda wiosenna. Nie doszłoby do niej, gdybyśmy zdobyli kilka punktów więcej. Do dziś uważam, że szanse na awans zaprzepaściliśmy w poprzednim sezonie. Koniec końców działacze uznali, że dotychczasowy skład nie gwarantuje postępu.
- Czy arkowcy poczuwają się do winy?
- Naturalnie, poczuwam się ja, poczuwa drużyna i sądzę, że również działacze czują się winni. Ciężar winy spadł także na trenera Kustę, który przecież doznał tutaj porażki. Gdzieś został popełniony błąd. Zawiedliśmy kibiców, słabą grą wygoniliśmy ich z trybun, nie dajemy im tego, co obiecywaliśmy. Powszechne rozczarowanie jest absolutnie zrozumiałe. W sobotę było tak mało ludzi, że pamiętam sparingi z większą frekwencją na trybunach.
- Prasa naciska, aby na następny mecz wstęp był wolny.
- Nie od zespołu to zależy. Musimy pamiętać, że mecz to również koszty. Z czegoś trzeba je pokryć. Chociaż historia ligi zna takie przykłady. Ja wiem jedno - jakbyśmy grali dobrze, nikt nie pożałowałby grosza na bilet.
- Ciąży na was duża odpowiedzialność. Nie tylko względem kibiców. Miasto nie po to inwestuje ogromne sumy w GOSiR, żeby firmowała je słaba drużyna.
- Również z tego względu rozumiemy wywieraną na nas presję. Od momentu, gdy zawitałem do Gdyni, stadion pięknieje z każdym dniem. Nie po to takie warunki, aby kopali tu jedynie trzecioligowcy. W Polsce zazdroszczą nam obiektów, chociaż pewnie nie wiedzą, że boczne boiska trawiaste nie mają drenażu i, gdy pada deszcz, są zamknięte nawet dla treningu. Jak dzisiaj.
- Słowo presja odmieniamy we wszystkich przypadkach. Przed meczem boicie się, że znowu będzie obciach?
- To nie jest strach, bo to byłoby najgorsze. Jeśli już, to trzeba go zostawić w szatni. Ja nie mam pietra wychodząc na boisko. O tym, czy spadniemy nie decyduje jeden mecz.
- Są pretensje?
- Nie może ich być. Nie widzę nikogo, kto wyróżniałby się na tle zespołu, toteż nikt nie ma prawa głosu. Oczywiście, rozgoryczenie po meczu jest, lecz z niego nie mogą brać się kłótnie. Bo wtedy nie byłoby drużyny. Byłoby po nas.
- Byliście źli na tytuł "Lenie" w "PS".
- Nie tyle źli, ile rozżaleni. Przecież nie staliśmy na boisku. Woli walki odmówić Arce nie można.
- Najbardziej żal straconego sezonu.
- Straconego w kontekście awansu, ale powinniśmy uważać, aby nie stało się coś gorszego. Stracić dopiero możemy. Niech będzie - z awansem przeliczyliśmy się, ale Arka na pewno nie ma składu na III ligę. Stoimy tuż nad strefą barażową. Swoją drogą, źle się stało, że PZPN już teraz połączył lokaty barażowe z wicemistrzami grup III ligi. To może wywołać niezłe kombinacje pod koniec sezonu... Ludzie rozważają wariant negatywny, że w bliskich w meczach ze Szczakowianką, Ruchem i Radomskiem nie poradzimy sobie. A ja mówię, że z takimi rywalami będzie nam łatwiej. Lubimy grać z kontry.
- Jedyna pociecha, że Arka traci mało goli. Jeśli odliczyć szczeciński pogrom z wakatem na posadzie na trenera, to straciliście 6 goli w 11 spotkaniach.
- To bardzo dobry wynik i chcę powiedzieć, że to nie jest zasługa wyłącznie bramkarza i trzech obrońców. Gdyby to tylko od nich zależało, co mecz byłoby 0:5. Cały zespół dobrze broni. Ech, gdyby to połączyć z dobrą grą w ataku...
- Mandrysz próbuje. Pan porzucił wreszcie kopanie piłki na 50 metrów.
- Faktycznie staramy się grać od tyłu, chyba nikt nie powie, że nasze okazje bramkowe biorą się z przypadku. Wyrabiamy dobre nawyki na treningach, ale nie wolno liczyć na efekty tej pracy po dwóch tygodniach. Zmiana stylu wymaga cierpliwości.
- Stary styl Arki został rozpracowany przez rywali.
- Na pewno zostaliśmy rozpracowani na własnym boisku. W Gdyni już mało kto chce grać w piłkę, w tym sezonie grała tylko Jagiellonia. Reszta czekała na nasz ruch, wychodząc z założenia "Krzyczeliście o I lidze, więc atakujcie". Dotyczy to nawet Zagłębia. Aktualny lider oddał jeden, ba, pół strzału na bramkę. Piast, który skrzętnie gromadzi punkty, w ogóle nie chciał atakować.
- Czy to nie wstyd, że doświadczeni piłkarze z Gorzyc kopali piłkę w buraki? Czy to w ogóle jest futbol?
- Sposób jest dobry, jeśli skuteczny. Tłoki nie przejmowały się detalami. Przy tej okazji chciałbym podać znamienny dla mnie przykład. Otóż gdy męczymy się z taką drużyną jak Tłoki, komentarze są oczywiste - źle, fatalnie. I oto jedziemy na Cracovię, tam ustawiamy się tak samo, na remis. I co? Gospodarze grali dobrze, tylko mieli pecha, a Arka - totalna żenada.
- Arce nie wypada!
- Czyżbyśmy byli Legią Warszawa drugiej ligi? (śmiech) Jeszcze nie.
- Dłuższa gra w II lidze to tylko strata pieniędzy.
- Nieprawda, lepiej mieć II ligę niż żadnej.
- Latem mówił pan, że strategia Arki obrała dobry kierunek, że proponowany system premiowania będzie nagradzał najlepszych i tylko za wynik. I to jednak okazuje się niewystarczające.
- A kto powiedział, że propozycja weszła w życie? Zostało po staremu. Nie wiem, czy jestem upoważniony do ujawniania szczegółów. Powiem tak - miało być lepiej, a nie jest.
Głos WybrzeżaStanisław Rajewicz

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Najbliższy mecz Arki

Stal Rzeszów
22 lipca 2024, godz. 19:00
24% Stal Rzeszów
21% REMIS
55% Arka Gdynia

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 38 67 60.5%
2 Sławek Surkont 39 65 56.4%
3 Radosław Dymkowski 39 62 56.4%
4 Michał G. 39 62 53.8%
5 Tadeusz Grota 36 61 58.3%

Tabela końcowa

Piłka nożna - Betclic I liga
M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk
2 GKS Katowice
3 Arka Gdynia
4 Motor Lublin
5 Górnik Łęczna
6 Odra Opole
7 Wisła Płock
8 Miedź Legnica
9 GKS Tychy
10 Wisła Kraków
11 Stal Rzeszów
12 Chrobry Głogów
13 Znicz Pruszków
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza
15 Polonia Warszawa
16 Resovia
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała
18 Zagłębie Sosnowiec
  • Bezpośredni awans do ekstraklasy
  • LECHIA GDAŃSK, GKS Katowice (dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego), Motor Lublin (po barażach)
  • Baraże
  • Finał
  • ARKA GDYNIA - Motor Lublin 1:2 (1:0)
  • Półfinały
  • ARKA GDYNIA - Odra Opole 4:2 (2:1)
  • Motor Lublin - Górnik Łęczna 0:0 karne 4:2
  • Degradacja do II ligi
  • Resovia, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Zagłębie Sosnowiec (trzy najsłabsze drużyny sezonu zasadniczego)
  • Awans z II ligi
  • Pogoń Siedlce, Kotwica Kołobrzeg (bezpośrednio), Stal Stalowa Wola (po barażach)

Ostatnie wyniki Arki

76% ARKA Gdynia
8% REMIS
16% Motor Lublin
69% ARKA Gdynia
9% REMIS
22% Odra Opole

Relacje LIVE

Najczęściej czytane