• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozstrzygnie siódmy mecz

jag.
4 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 

VBW Gdynia

Nie było koronacji w czwartek w Gdyni. Koszykarki Lotosu przegrały we własnej hali mecz finałowy numer sześć 79:83 (19:26, 21:19, 20:18, 19:20). Tym samym inicjatywa w play off przeszła w ręce Wisły Can Pack, które z 1-3 potrafiły wyrównać na 3-3. Decydujący o tytule mistrza Polski mecz odbędzie się w sobotę w Krakowie. Przypomnijmy, że przed rokiem "Biała Gwiazda" przerwała ośmioletnie panowanie na krajowych parkietach gdynianek, kończąc finał rezultatem 4-3.

LOTOS: Pawlak 21, Kobryn 17, Sales 13, White 9, Riley 6 oraz Leciejewska 10, Breitreiner 3.

WISŁA: Holdsclaw 28, DeForge 22, Canty 12, Wielebnowska 8, Gburczyk 7 oraz Skerovic 4, Vilipic 2, Trafimava 0.

Sędziowali: Ćmikiewicz, Kotulski, Maliszewski.

Elmedin Omanic cały czas szukał możliwości zaskoczenia rywalek. W Gdyni do podstawowego składu wstawił niespodziewanie Dorotę Gburczyk, która wcześniej nie zawsze wychodziła nawet na parkiet. Roman Skrzecz zaproponował zaś to samo ustawienie. Nie dokonał żadnej korekty nawet w amerykańskiej obsadzie (Betty Lennox znów została na trybunach), a właśnie ten tercet zawiódł w czwartek najbardziej. Zamorski zaciąg Lotosu popełnił aż 10 z 18 strat gospodyń i zdobył mniej punktów (39 do 48) niż Polki w gdyńskich barwach! Tymczasem po przeciwnej stronie parkietu brylowały Chamiqve Holdsclaw i Anna DeForge, które dały przyjezdnym 50 punktów. To właśnie od ich rzutów rozpoczął się rejestr punktowy tego dnia.

Wisła otworzyła pojedynek wynikiem 4:0, a powinna nawet 6:0, bo w kontrze Anna Wielebnowska nie trafiła spod kosza. Przez blisko pięć minut w miejscowej drużynie na celny rzut stać było tylko Ewelinę Kobryn, która zdobyła dla gdynianek pierwsze dziewięć punktów. W 7. minucie gospodynie przegrywały już 11:19, a w 10. nawet - 17:26. W końcówce tej kwarty DeForge dwukrotnie trafiła za trzy, a Holdsclaw zakończyła tę odsłonę z dorobkiem 12 punktów. - Przespaliśmy pierwszą kwartę - przyznał później Skrzecz.

W drugiej kwarcie Lotos miał szanse na remis. Na 32:32 przestrzeliła LaTanya White. Zresztą nic dziwnego, bo to że gdynianki wróciły do gry, zawdzięczały Polkom. Zdobyły one 20 z 30 punktów. Dobrą zmianę dała Magdalena Leciejewska, cały czas było zagrożenie ze strony Kobryn i Pauliny Pawlak. Krakowskie liderki DeForge i Holdsclaw dorzuciły w tej części gry po sześć punktów, dzięki czemu przyjezdne jeszcze dwukrotnie przed przerwą uciekały na osiem punktów różnicy (32:40, 37:45). Humory w miejscowej ekipie nieco tylko poprawił pierwszy tego dnia trafiony rzut za trzy, który w 19. minucie wykonała Ann Breitreiner. Połowa została przegrana 40:45.

Drugą część trafieniem otworzyła Nykesha Sales, która - niestety - miała nieliczne przebłyski formy sprzed tygodnia, kiedy to już niemal w pojedynkę wygrała dogrywkę w meczu numer cztery. Wówczas 31-latka w ciągu pięciu minut zdobyła 11 punktów. W czwartek przez blisko 37 minut miała zaledwie 5 udanych z 12 rzutów z gry, a ponadto zdarzyło jej się czterokrotnie stracić piłkę. Więcej też oczekiwaliśmy od Ruth Riley. Co prawa center zanotowała aż 11 zbiórek i to ona u schyłku trzeciej kwarty zmniejszyła straty do 60:61, ale tego dnia była w cieniu Kobryn, a zdarzało się, że i Leciejewskiej.

Są takie mecze, że drużynie nie idzie, ale nagle staje się cud i wygrywa. W Lotosie zaświtała nadzieja na sukces na 76 sekund przed ostatnim gwizdkiem. Po raz pierwszy, ale i niestety ostatni tego dnia gospodynie objęły prowadzenie! W wyniku 74:73 największa była zasługa Pawlak. Rozgrywająca od 68:73 najpierw punktowała po solowej akcji, po chwili wyprowadziła kontrę 4 na 2, której nie potrafiła zakończyć celnym rzutem Sales, a następnie o kompleksy przyprafiała Dominique Canty. Amerykance w ciągu kilkunastu sekund sędziowie odgwizdali dwa przewinienia. Pierwsze w ataku, drugie w obronie, w obu przypadkach faule były na Paulinie. - W czwartej kwarcie nasze kontry nie zakończyły się punktami, z tego poszły akcje Wisły i strata się powiększała. Mistrzem Polski zostanie drużyna, która wygra cztery mecze. My już pokazaliśmy, że potrafimy zwyciężać w Krakowie - odrażał się trener Skrzecz.

Szkoda, że jego podpieczne same odpychają od siebie koronę. W meczu numer pięć nie potrafiły w ostatniej kwarcie obronić 11-punktowej przewagi, a w czwartek w ciągu 51 sekund straciły sześć punktów z rzędu i prowadzenie 74:73 zostało zamienione na straty 74:79. 17 sekund przed końcem "trójkę" trafiła jeszcze Sales, ale potem trzeba było faulować najlepsze krakowianki: Holdslaw i DeForge, które wykorzystały cztery wolne. W ostatniej akcji meczu, która na punkty zamieniła White, wiślaczki już nawet nie próbowały przeszkadzać...

jag.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (13)

  • TRZEJ KROLOWIE WIELKICH MIAST SLASK WISELKA LECHIA GDANSK

    BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA JAZDA JAZDA

    • 0 0

  • ok ale nie podniecaj sie tak

    • 0 0

  • Przegrały na własne życzenie

    Wiedziałem,że po straconym koszu w ostatniej sekundzie w Krakowie,nasze nie podniosą się psychicznie.To był kluczowy mecz,który został przegrany na własne życzenie.Jutro nie daje Lotosowi żadnych szans w Krakowie.Obym się pomylił,ale logika podpowiada mi całkiem co innego

    • 0 0

  • lotos lotos

    szkoda...a w 5 meczu było już tak blisko...kobietki, do boju!!

    • 0 0

  • Całe Trójmiasto kibicuje Białej Gwieździe !!!

    Jazda jazda Biała Gwiazda !!!

    • 0 0

  • Lotos Mistrz!!

    damy radę!

    • 0 0

  • Niestety...

    Gowno nie damy rady!!
    Szansa byla w Krakowie w 5 meczu!
    Pawlak i Troina jednak udanie to zaprzepascily.

    Tytul nie w tym roku dla LOTOSU.
    Szkoda...

    • 0 0

  • mistz mistrz lotos mistrz

    • 0 0

  • Jak by nie sponsor "Lotos" to jak by się nazywał zespół z Gdyni?

    • 0 0

  • tak

    Mietek Krawczyk & Janek "Sopran" Lindner Basket Club

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Zdzisław Werner 36 88 83.3%
2 Radosław Dymkowski 36 85 80.6%
3 Izabela Dymkowska 36 83 83.3%
4 Marek Węgrzynowski 35 83 80%
5 Miś Brązuś 35 81 80%

Tabela końcowa

Koszykówka - Orlen Basket Liga Kobiet
M Z P Bilans Pkt.
1 KGHM BC Polkowice
2 PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wlkp.
3 VBW Arka Gdynia
4 Ślęza Wrocław
5 MB Zagłębie Sosnowiec
6 Polski Cukier AZS UMCS Lublin
7 Enea AZS Politechnika Poznań
8 Energa Polski Cukier Toruń
9 Polonia Warszawa
10 Basket Ekstraklasa Bydgoszcz
11 MKS Pruszków
  • ćwierćfinały (do dwóch zwycięstw)
  • KGHM BC Polkowice - Energa Polski Cukier Toruń 2:0
  • Ślęza Wrocław - MB Zagłębie Sosnowiec 2:1
  • PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Enea AZS Politechnika Poznań 2:0
  • VBW ARKA GDYNIA - Polski Cukier AZS UMCS Lublin 2:0
  • półfinały (do dwóch zwycięstw)
  • KGHM BC Polkowice - Ślęza Wrocław 2:0
  • PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - VBW ARKA GDYNIA 2:0
  • o 3. miejsce (mecz i rewanż)
  • VBW ARKA GDYNIA - Ślęza Wrocław 142:133 (62:56 i 80:77)
  • finał (do dwóch zwycięstw)
  • KGHM BC Polkowice - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 2:0

Playoff

Ćwierćfinały

KGHM BC Polkowice 2
Energa Polski Cukier Toruń 0
Ślęza Wrocław 2
MB Zagłębie Sosnowiec 1
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 2
Enea AZS Politechnika Poznań 0
VBW ARKA GDYNIA 2
Polski Cukier AZS UMCS Lublin 0

Półfinały

KGHM BC Polkowice 2
Ślęza Wrocław 0
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 2
VBW ARKA GDYNIA 0

Finał

KGHM BC Polkowice 2
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 0

Ostatnie wyniki Arki

97% VBW ARKA Gdynia
1% REMIS
2% Ślęza Wrocław
13 marca 2024, godz. 18:00
HIT
45% Ślęza Wrocław
0% REMIS
55% VBW ARKA Gdynia

Relacje LIVE

Najczęściej czytane