Nawet zwycięstwo nad klubowymi mistrzyniami świata i perspektywa awansu do najlepszej ósemki Ligi Mistrzyń nie oznaczają końca kłopotów Atomu Trefla. Dzień po zwycięstwie nad Rabitą Baku z sopockim klubem rozwiązała kontrakt Amaranta Navarro Fernandez, hiszpańska środkowa bloku, która w drużynie grała drugi sezon
.
-
Obecnie nie mamy żadnych zaległości wobec zawodniczek - zapewniał w przededniu meczu z Rabitą
Grzegorz Zięba. Jeśli nowy dyrektor sportowy klubu nie mijał się z prawdą, to nie oznacza, że wszelkie zagwarantowane w kontraktach pieniądze zostały zawodniczkom wypłacone. Po prostu klub ratuje się tym, że negocjuje z siatkarkami późniejsze terminy regulowania zaległości, aby wyjść z kłopotów finansowych, które po części są pokłosiem znacznie wyższego kursu dewiz w stosunku do złotego niż to miało miejsce kilka miesięcy temu.
Okazało się, że odejście
Neriman Ozsoy do Dynama Krasnodar (
czytaj więcej) nie przywróciło równowagi budżetowej. Dzień po najbardziej prestiżowym zwycięstwie sopocianek w krótkiej historii klubu (
przeczytaj relację) okazało się, że będzie kolejne rozstanie.
Po przyjęciu okrojona zostanie obsada środka bloku.
Amaranta Navarro Fernandez, z którą rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron, była podstawową zawodniczką na tej pozycji od początku sezonu 2010/11. Co prawda w tym sezonie znajdowała się również poza meczową "12", ale miało to miejsce tylko w PlusLidze, gdzie są ograniczenia dotyczące liczby cudzoziemek (trzy jednocześnie na parkiecie). W Lidze Mistrzyń Hiszpanka wychodziła w "6" i tak też było w meczu z Rabitą.
To pożegnanie, podobnie jak to było w przypadku reprezentantki Turcji, do podstawowego składu otworzy szansę drugiej Polce. na przyjęciu dobrze z szansy korzysta
Ewelina Sieczka. Na środku bloku obok Niemki
Coriny Ssuschke-Voigt zapewne grać będzie
Maja Tokarska, o której postępach
Alessandro Chiappini kilkakrotnie już w tym sezonie wyrażał się z uznaniem. W obwodzie będzie jeszcze rutynowana
Eleonora Dziękiewicz.
ZOBACZ OBECNĄ KADRĘ ATOMU TREFLATrenerowi Chiappiniemu do dyspozycji pozostanie 13 zawodniczek. Teoretycznie to ciągle kadra o jedną osobę liczniejsza niż ta, którą wpisuje się do meczowego protokołu. Teraz osamotniona na trybunach będzie siadać jedna z rozgrywających (
Alisha Glass, Izabela Bełcik, Dorota Wilk. I gdyby klub nadal zamierzał oszczędzać rezygnując z kolejnej siatkarki, to zapewne ograniczenia dotkną tę pozycję.
Co prawda
Atom Trefl ma również dwie libero, ale tutaj redukcji być nie powinno. Podstawową jest
Paulina Maj. Natomiast
Magdalena Saad niemal w każdym secie wprowadzana jest przez szkoleniowca na boisko dla wzmocnienia przyjęcia, do drugiej linii, czyli daje do zrozumienia, że jej potrzebuje.
Ponadto na pewno łatwiej znaleźć nowy klub w trakcie sezonu zawodniczkom zagranicznym niż Polkom. W PlusLidze okno transferowe jest już zamknięte. Jedyne możliwości są w ligach zagranicznych.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
