- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (50 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (74 opinie)
- 3 W Lechii o awans, a nie o pieniądzach (8 opinii) LIVE!
- 4 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (79 opinii)
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Ruchów kadrowych w Arce ciąg dalszy
Arka Gdynia
We wtorek, zamiast sparingu, gdynianie odbyli wewnętrzny sprawdzian, lecz owa gierka nie stała się ostateczną weryfikacją sporego grona aspirantów. - To nawet trudno nazwać meczem. Niby graliśmy na dwa składy, ale były zmiany, a drużyny podzieliłem nie stosując żadnego klucza, nawet takiego jak kawalerzy kontra żonaci - opowiadał Mirosław Dragan, który umówił się z piłkarzami marzącymi o II lidze, iż będą oni trenować w Gdyni do soboty, do wyjazdu na sparing z Kotwicą Kołobrzeg. Po tej grze poznamy odpowiedzi.
Gdyński casting trafił na kolejną przeszkodę, ponieważ z czwartkowego terminu wycofała się Baltika Kaliningrad. - Rosjanie przeprosili, a my zostaliśmy z kłopotem, bo w okolicy nie ma z kim grać - kontynuował szkoleniowiec. - W czerwcu niepewność o dalszy byt spowodowała, że klub nie rezerwował sparingpartnerów. Teraz jest o nich trudno zarówno na Wybrzeżu, jak i trochę dalej. Lepsze kluby, Pogoń czy Amica, wyjeżdżają w tym okresie za granicę, a sami jeszcze dalej, sześćset kilometrów w Polskę, jeździć nie będziemy.
Inny kłopot Dragana, to wątłe opierzenie zawodników z naszego regionu. Wspomniany Stanek - trzeci unita na testach, po Sarneckim i Benkowskim - występując na prawej pomocy był czołową postacią tczewskiej "jedenastki" (3 gole i 4 asysty), szczególnie w rundzie wiosennej, jednak - pamiętajmy - to tylko przeciętna III liga. Aby wyróżnić się w niej 24-letni wychowanek Lechii potrzebował zresztą sporo czasu, a wcześniej nie sprawdził się w Wejherowie. W kontekście narzekań, iż młodzi ludzie stąd raczej nie wyglądają na przyszłe odkrycia rozgrywek II ligi, sami zerknęlibyśmy w kierunku Grzegorza Pawłuszka, mającego w zanadrzu spory bagaż doświadczeń. W sobotę, oglądając sparing z Kaszubią i widząc Pawłuszka wśród widzów, o tym samym pomyślał były arkowiec, Mariusz Radoń. - Arka w końcu potrzebuje napastnika, a walory unity są powszechnie znane... - mówił. 11 goli i 7 asyst w edycji 2003/04 uzupełniają przyzwoitą wizytówkę.
Prędzej niż Pawłuszka, jeśli to w ogóle możliwe (chyba nie), zobaczymy przy Olimpijskiej Krzysztofa Piskułę (ur. 19.08.1973; 181 cm/81 kg; 1A, 262 gry i 44 gole w ekstraklasie)! Ofensywnemu pomocnikowi, o którym Czesław Michniewicz mówi, że byłby świetnym kandydatem do Arki grającej w ustawieniu 3-5-2, skończył się kontrakt w Lechu Poznań. W poprzednim sezonie rozegrał 19 spotkań ligowych (1 gol), przyczynił się do zdobycia Pucharu i Superpucharu Polski. Dzwonił już do niego Wojciech Wąsikiewicz, dyrektor sportowy gdyńskiej spółki. - Wolałbym załatwić sprawę telefonicznie, mam do Gdyni trzysta kilometrów - mówił. - Chciałbym wiedzieć, ile Arka może mi zaproponować. Grę w tym klubie uważam za interesującą. Teraz rozważam też inną ofertę.
W kręgu zainteresowań gdynian pojawił się inny piłkarz z Wielkopolski, Arkadiusz Miklosik (ur. 7.09.1975; 178 cm/76 kg), ostatnio broniący barw Stasiaka KSZO. Na koniec sezonu 2002/03 właśnie on zdobył gola w meczu przyjaźni: Ceramika - Arka (1:0). Nasi rywale walczyli wtedy o utrzymanie. Ogólnie Miklosik rzadko trafia do siatki.
Pora rozwinąć wątek Ciosa, który co prawda w poniedziałek o godzinie 18.00 trenował z arkowcami, a potem został w Gdyni na noc, ale to była jedynie forma pożegnania. - Oczywiście, żal że wyjechał, ale nie ma ludzi niezastąpionych - skwitował Dragan.
- Przychodząc do Arki nie miałem kosmicznych oczekiwań i klub szybko przystał na nie. Gwarantowano mi godne jak na II ligę pieniądze - mówił sam zawodnik. - Jednak niedopuszczalny był punkt mówiący o tym, iż klub może mnie przesunąć do rezerw i obciąć zarobki o połowę! To rzecz niesłychana w polskiej lidze. Gdybym usłyszał od prezesa, iż ten warunek jest nie do ruszenia, nie zmarnowalibyśmy tyle czasu, a ja pieniędzy na przejazdy. Skoro proponuje mi się trzyletni kontrakt, to muszę myśleć o rodzinie. Do Gdyni przeniósłbym się z żoną, która ma pracę w Nowym Dworze oraz z córką w wieku przedszkolnym. Nie zaryzykowałbym przeprowadzki myśląc, iż w grudniu mogę trafić do V ligi. Klub zbierał opinię o mnie i trener pewnie wie, że jak jestem zdrowy to gram na maksa. Jak można podejrzewać, iż profesjonalny piłkarz będzie specjalnie obniżał swą formę. To niepoważne.
Cios korzysta z porad Agaty Wantuch, cieszącej się wielką renomą w światku piłkarskim. Pani adwokat odradziła mu pracę w Arce. - Składając podpis na umowie, ukręciłby pan na własną głowę - miała wyrokować.
W tym momencie największą zagadką jest to, co zrobi negocjujący od przedwczoraj warunki umowy Jerzy Wojnecki.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż Arka interesuje się Błażejem Radlerem (ur. 02.08.1982; 189 cm/84 kg; 54/1 w I lidze), którego nie chciał więcej widzieć w Zabrzu czeski szkoleniowiec, Werner Liczka. Bo za kadencji Waldemara Fornalika mistrz Europy U-19 z Helsinek był etatowym obrońcą Górnika w ustawieniu 4-4-2.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2004-07-13 23:57
kupowanie na wagę?
Rozumiem, że klub szuka wzmocnień, ale nie zazdroszczę kibicom z Gdyni.Można poplątnia z pomieszaniem dostać od ilości i (byle)jakości nazwisk testowanych pilkarzy.No ale trener za coś tę kasę bierze.Do zobaczenia za rok na derbach II ligi Arka-Lechia :-)
- 0 0
-
2004-07-14 02:11
kupowanie na wagę
Niestety ,popieram w całej rozciągłości.
- 0 0
-
2004-07-14 07:21
kupowanie na wage
lechisci jestescie fajni wasze opinie sa kapitalne tak jak wasza druzyna
- 0 0
-
2004-07-14 10:11
fajni?
raczej opinie są śmieszne tak jak wasza drużyna
- 0 0
-
2004-07-14 10:36
co to jest ???
Panowie jak tak można?? Jest juz połowa lipca a tu nie ma jeszcze szkieletu drużyny. Przecie liga tuż tuż. Oj ta polityka w Arce :/ Chyba trzeba wywalić tego Wąsikiewicza bo nic nie umie załatwić.
www.piwopio.prv.pl- 0 0
-
2004-07-15 03:29
Zobaczymy Areczko komu bedzie smieszno a komu wesolo.
To juz trzeci rok pan Milewski robi lapanke do klubu w ten sam sposob czyli do trzech razy sztuka , w tym sezonie wam wypali...........no chyba nie myslicie o awansie :)))))))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.