- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (74 opinie) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (96 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (38 opinii)
- 4 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 5 Żużel odwołany 5 minut przed startem (211 opinii)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (8 opinii)
Rufą do przodu
Arka Gdynia
0:1 MURAWSKI (71-karny), 1:1 Waluś (79).
Sędzia: G. Gromek (Warszawa). Widzów 500.
Żółte kartki: Bosowski (71, faul) - STENCEL (28, faul), ULANOWSKI (55, faul). Czerwona kartka: Suchański (85, niesportowe zachowanie).
RUCH: Urbańczyk - Bosowski, Oprzondek, Wrześniewski - G. Kowalski (82 Bobla), Trepka, Markowski, Rosiński, Oberaj (68 Waluś) - Żaba, Wesecki. TRENER: Kościelny.
ARKA: Wosicki - Bubnowicz, Woroniecki, Serocki (80 Fornalak) - Smarzyński, Stencel, Wilk (65 Murawski), Ulanowski, Fojna - Kaczorowski, Bajera (51 Rusinek). TRENER: Kusto.
Marek Kusto nieco zaskoczył zestawieniem swojej drużyny. Po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowym składzie zobaczyliśmy Serockiego, wypadł z "jedenastki" Józefowicz, obecny w niej nieprzerwanie od 7. kolejki. Najlepszy snajper Arki spędził cały mecz na ławce rezerwowych. Mogła też zdziwić obecność Wilka, a to z tego powodu, że słyszeliśmy, iż arkowcy pojechali do Radzionkowa po trzy punkty, a tymczasem rozpoczęli grę mając w środku trzech defensywnych pomocników. I to było widać na boisku...
Gospodarze naliczyli pięć okazji bramkowych w I połowie, aczkolwiek żadnej nie można było określić mianem stuprocentowej. W 39 min bliski szczęścia był Żaba, lecz spudłował w dogodnej sytuacji. Wcześniej Wosicki efektownie wybronił uderzenie Kowalskiego z ponad 20 m. Żółto-niebiescy niby kontrolowali wydarzenia, ale swą postawą absolutnie nie zdradzali wysokich aspiracji.
W 46 min golkiper gdynian odbił na róg kolejne uderzenie Żaby, a 7 minut później po raz pierwszy zagotowała się krew w żyłach garstki kibiców Arki wspomaganych przez przyjaciół z Polonii Bytom. Fojna pognał lewą flanką, zagrał w pole karne, gdzie przed szansą stanął Kaczorowski. Jego strzał został jednak zablokowany, a dobitka Fojny trafiła w rękę Oprzondka. Nasz zespół domagał się "jedenastki", na co stołeczny arbiter - notabene krytykowany przez miejscowych - nie zareagował. W 71 min, gdy szarżował Smarzyński, pan Gromek musiał gwizdnąć, bo przewinienie Bosowskiego wydawało się ewidentne. Chociaż nie dla wszystkich, ponieważ radzionkowianie twierdzili, iż rozpędzony "Smoleń" zwyczajnie wpadł na ich zawodnika. W obozie gospodarzy zrobiło się tak nerwowo, że doszło do afery z udziałem rezerwowego bramkarza. W 85 min 25-letni Suchański, zirytowany decyzją sędziego asystenta (chodziło o pozycję spaloną), złapał piłkę po tym jak wyleciała na aut i kopnął ją w plecy arbitra! Po czymś takim długo może nie pograć.
Wróćmy do rzutu rzutu karnego. Murawski strzelił pewnie w środek bramki. To jego czwarte trafienie w II lidze z 11 m. W 77 min mogło być 2:0. Kaczorowski otrzymał świetne podanie od Ulanowskiego (z powodu czwartej kartki nie zagra w premierze wiosny) i w ataku dwóch na jednego postanowił go zakończyć samemu. Minął obrońcę, lecz uderzył prosto w Urbańczyka. Gdyby zagrał do biegnącego środkiem Rusinka, kolega z drużyny miałby przed sobą pustą bramkę... Z tej akcji poszła kontra na 1:1.
Arkowcy wybili futbolówkę na aut. Nastąpił szybki wyrzut i Rosiński, latem przymierzany do zespołu Kusty, natychmiast zagrał na drugie skrzydło. Tam błysnął Waluś. Ten prawie 30-letni napastnik wystąpił dopiero po raz drugi w tym sezonie, a na gola czekał prawie dwa lata! Tak czekał, że w bardzo ważnym momencie popisał się serią dryblingów. Najpierw oszukał Stencla, w polu karnym usadził na tyłku Woronieckiego i strzelił celnie z 10 m.
Grała II liga
Ciągle niedoceniany Świt odniósł spektakularny sukces w meczu na szczycie. Zwycięskie bramki strzelali byli lechiści. Libor Pala zostanie w Nowym Dworze, ponieważ jego prezes zażądał od Lecha za zerwanie kontraktu ze szkoleniowcem kilkaset tysięcy złotych. Po pięciu kolejnych porażkach ŁKS potrzebował tylko 15 sekund, aby wbić gola Stomilowi. Mecz w Łodzi skończył się najwyższym pogromem w rundzie jesiennej. Dotychczasowy rekord należał do Bełchatowa (5:0 z Arką).
17. KOLEJKA:
Świt Nowy Dwór Maz. - Górnik Łęczna 2:0 (0:0); Lewna (70), Zawada (80). Widzów 1200.
Górnik Polkowice - Aluminium Konin ();
GKS Bełchatów - Stal Stalowa Wola 2:2 (2:0); Kuranty (12), Patalan (29) - Lebioda (54), Baster (87). Czerwona kartka: W. Adamczyk (Stal, 85, dwie żółte). Widzów 1000.
Hetman Zamość - Piotrcovia 3:0 (3:0); Babović (9, 37), Pliżga (21). Widzów 1000.
Ceramika Opoczno - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1); Toborek (90) - Szczot (7). Czerwona kartka: Ignasiak (Śląsk, 65, dwie żółte). Widzów 250.
Polar Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:0); Żelasko (52), T. Pawlak (67) - Sikora (82). Widzów 150.
Tłoki Gorzyce - RKS Radomsko 3:0 (1:0); Murdza (38), Kusiak (53-karny), Sowisz (80). Czerwona kartka: bramkarz Pilarz (RKS, 52). Widzów 800.
Łódzki KS - Stomil Olsztyn 6:1 (3:0); Konon (1), Mierzejewski (20, 36, 67), Stanisławski (64), Cieciura (90) - Chańko (61-karny). Widzów 1000.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2002-11-25 10:15
1 bramka
Znów zabrakło 1 bramki. Drużyna , która nie wygrywa na wyjeżdzie ani razu przez całą runde jesienną nie może awansować do ekstraklasy! Chodż kibice wierzą w ten awans całym sercem.
Nie ma co się podniecać tym awansem, bo sam prezes Milewski mówi, chodz nie wprost że 1 ligi w przyszłym roku w Gdyni nie bedzie! Szkoda , wielka szkoda!!! Kibice są spragnieni piłki nożnej na wybrzeżu.
Prezes Milewski tłumaczy się nie nadążeniem zarządu, za dobrymi wynikami Arki, mówi o większym wsparciu sponsorów itd. Może warto byłoby sie przejść do prezesa Basketball Investment pana Mieczysława Krawczyka na lekcje pozyskiwania sponsorów?!? Daleko przecież nie ma! Widomo , że jak są pieniądze , to są wyniki sportowe, może trzeba zatrudnić w Arce dobrego menagera, który zciągnie kase do klubu!!!- 0 0
-
2002-11-25 11:31
arka
trener Kusto ustawia druzyne na wyjazdach zbyt defenzywnie najlepszy przyklad to ostatni mecz,poprostu wychodzi z zalozenia , ze najpierw nie stracic a potem myslec o zdobyciu bramki, tak ustawia wiekszosc trenerow w naszej lidze druzyny , wyjatkiem jest Kasperczak i to odrazu widac w stosunku bramek w wisle
- 0 0
-
2002-11-25 13:33
( ... w polu karnym usadził na tyłku Woronieckiego)
- Star. po raz kolejny "daje z siebie wszystko" :)))- 0 0
-
2002-11-25 14:34
zaufajmy kuscie
Z tym defensywnym ustawienuiem to zaufałbym trenerowi Kuście. Troche śmieszne wydaje mi sie porównywanie ustawienia Wisły Kraków i Arki. Myśle że błąd tkwi w umiejętnościach napastników i pomocników.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.