• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rugbiści AZS AWF mistrzami Polski

jag.
20 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Rugbiści AZS AWF Gdańsk zostali akademickimi mistrzami Polski. Kilkanaście minut po uroczystnym otwarciu boiska przy ul. Wiejskiej zespół prowadzony w niedzielę przez Wiesława Woronko rozgromił AZS AWF Folc Warszawa 53:18 (22:6). Za najlepszego zawodnika w naszych szeregach uznano Pawła Dąbrowskiego, a wśród gości to miano przypadło Jackowi Sałacińskiemu. Obie drużyny nagrodzono medalami. Zwycięzcy odebrali złoto, a pokonani srebro.

Specjalistyczne boisko do rugby przy ul. Wiejskiej budowano ponad rok. Jego sportowy debiut miał miejsce 20 kwietnia, gdy w ekstraklasie gdańszczanie ulegli Budowlanym Łódź 10:34. Jednak dopiero w niedzielę przyszedł czas na oficjalny chrzest. Okolicznościową wstęgę przecieli Janusz Czerwiński, rektor AWFiS i Wojciech Przybylski, prezes AZS AWF. Do rugbistów skierowali oni życzenia sportowych sukcesów, a ci odpłacili się piłkami z autografami całej drużyny.

Miłym gestem było nawiązanie do przeszłości. Na mecz zostali zaproszeni zawodnicy, którzy w latach 1956-59 grali w barwach AZS Gdańsk, a w 1958 roku sięgnęli nawet po tytuł wicemistrzów Polski. Wówczas przegrali jedynie z AZS AWF Warszawa.

W niedzielę za nich, ale także za siebie, gdyż dokładnie przed rokiem przegrali 12:42 (12:15), rewanż wzięli gdańscy akademicy. Okazało się, że między zespołem walczącym o utrzymanie w ekstraklasie a czołową drużyną II ligi jest przepaść. Gospodarze wygrali pierwszą połowę 22:6, a w całym spotkaniu zwyciężyli 53:18. Dla zwycięzców punkty zdobyli: Robert Krakowski 15, Piotr Wójcik 11, Maksim Krawczenko 10, Grzegorz Mroczkiewicz 5, Jakub Seklecki 5, Paweł Dąbrowski 5 i Sławomir Stencel 2, dla pokonanych: Sebastian Jędrzejczak 10 i Adam Pałyszka 8.

- Nasz sukces był niezagrożony. Już umówiliśmy się na rewanż za rok, tym razem w Warszawie. Szkoda tylko, że tę wygraną okupiliśmy kontuzjami. Na łuk brwiowy Krzysztofa Zielińskiego założono dwa szwy, a Jakub Seklecki z podejrzeniem urazu stawu kolanowego trafił do szpitala
- mówi Wiesław Woronko, grający trener gdańszczan.
* * *
Rugbiści Ogniwa Sopot nie obronią Pucharu Polski. Zespół Jarosława Hodury nie pojechał w sobotę na mecz półfinałowy do Lublina, a rywale nie zgodzili się, aby grać w innym terminie.

- Mamy kontuzje, a część zawodników zdaje w sobotę matury. Podaliśmy dwa terminy, w których możemy zmierzyć się później
- mówi sopocki szkoleniowiec.

- Z naszej strony nie ma złej woli. Terminarz ligowy jest tak źle ułożony, że gra się raz na trzy tygodnie, a zatem dodatkowy mecz jest jak najbardziej wskazany. Dlatego już dwukrotnie zgadzaliśmy się na przełożenie gry z Ogniwem, a przecież mogliśmy zrobić jak Sochaczew, który od razu odmówił Łodzi i dostał walkowera. Teraz musimy powiedzieć dość. Rozumiemy kłopoty kadrowe Ogniwa, ale w sobotę też nie miałbym więcej zawodników niż 17. Nie możemy grać w czerwcu, gdyż wielu moich rugbistów ma w tym czasie sesje na studiach zaocznych
- tłumaczy Stanisław Więciorek, grający trener lublinian.

Po raz pierwszy zatem w historii Polski w finale zagrają drużyny, które w półfinałach wygrały walkowerem. Budowlani zmierzą się z Orkanem, a miejsce meczu zostanie ustalone w późniejszym terminie.

Głos Wybrzeżajag.

Kluby sportowe

Opinie (4)

  • za rok puchar znowu bedzie nasz

    mamy maly kryzys w druzynie.ale juz z niego wychodzimy wiec pierw powalczymy w I lidze a za rok puchar wroci do warszawy.

    • 0 0

  • rugbyman

    Hej tam Folcki z Warszawy tydzień temu przegraliście z Pogonią Siedlce 22:14 w II lidze, teraz z bardzo słabą drużyną AZS AWF Gdańsk o śmieszne akademickie mistrzostwo Polski i wy mówicie o grze w I lidze. Dla was są właśnie takie akademickie mistrzostwa Polski bo startują tam tylkodwie drużyny więc wicemistrza zawsze będziecie mieć i nigdy nic więcej bo jesteście słabi i próbujecie wiele spraw załatwić poza boiskiem przy zielonym stoliku a to w rugbowym światku wszyscy wiedzą i na meczach z wami pokazują wasze miejsce w szeregu czyki na szarym marnym końcu.

    • 0 0

  • folc to cieniasy

    gdy byliśmy na olimpiadzie w poznaniu p folc był tak nawciągany ze dziwne zeprzegraliśmy

    • 0 0

  • opinia

    Folc to prawdziwi cieniasy. O rugby nie mają zielonego pojęcia, potrafią tylko wciągać. Nie było olimpiady, na której oni nie ćpali !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane