- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (139 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (75 opinii)
- 3 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (43 opinie)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (4 opinie)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (35 opinii)
Rugbista-wychowawca w Domu Dziecka. Podbite oko nie przeszkadzało
Arka Rugby
Doświadczenie rugbisty przekazuje dzieciom, które potrzebują silnego wzorca. Uczy je, jak rozładować złe emocje, by nie krzywdzić innych. W pracy i na boisku jest obrońcą. I chociaż wygląda na bezwzględnego faceta - wcale taki nie jest.
Rafał Kwiatkowski skończył gdańską AWF, gdzie zaczął zajmować się rugby, ale na co dzień pracuje z młodzieżą. Trudną młodzieżą. Najtrudniejszą.
- W gdyńskim MOPS-ie szukali wychowawcy, który na pierwszy rzut oka będzie budził respekt - mówi Rafał Kwiatkowski, rugbysta z Arki i wychowawca w Całodobowej Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej Domu Dziecka w Gdyni. - Wychowawcy do pracy z najtrudniejszymi dziećmi w mieście. Pomysł był taki, że mój wygląd, postura, miały trochę zniechęcić dzieciaki do głupich pomysłów.
Na początku było ciężko dla samego Rafała. W pierwszym dniu pracy zgłosił się dzień po meczu, podczas którego podbito mu oko. Pierwsze wrażenie zrobił więc, hm... nie za dobre.
- Wszyscy patrzyli na mnie podejrzliwie - z uśmiechem wspomina Rafał. - I wychowawcy, i dzieci. One najbardziej. Musiałem do siebie wszystkich przekonać, bo stereotyp wielkiego, łysego faceta - rugbisty nie jest najlepszy. Długo pracowałem na zaufanie. Najtrudniej było z dziewczynami, które miały dość nieprzyjemne doświadczenia z facetami: ojcami, braćmi czy wujkami. Ich zaufanie do mężczyzn zniknęło, a tu nagle pojawił się łysy facet z podbitym okiem. Dzieci myślały, że zjawiłem się po to, by zrobić z nimi "porządek"..
Pierwsze tematy rozmów były więc prozaiczne i ostrożne. Pomogło rugby.
- Dzięki temu sportowi zrozumiałem, jak ważne jest zaufanie do innych osób, współzawodnictwo, działanie dla dobra drużyny - wylicza Rafał. - Rugby otworzyło mi oczy na wiele spraw. Może dziwnie to zabrzmi, ale nauczyłem się tam np. koleżeństwa. To specyficzny sport, w którym ludzie są bardzo charakterni. Jest też bardzo kontaktowy, istnieje więc możliwość wyładowania złych emocji czy agresji w sportowy sposób.
Rafał w swojej pracy stara się przekazać dzieciakom filozofię i naukę, jaką czerpie z rugby. Tym bardziej, że kiedyś sam był niesfornym chłopakiem.
- Nie wiedziałem, że istnieje taki sport zespołowy, w którym można rozładować agresję, nie robiąc głupich rzeczy - wspomina rugbista. - Można w nim dać upust złym emocjom, wyładować nadmiar energii i wrócić do normalnego życia. I to staram się uświadomić dzieciom, ze gdy pojawiają się złe emocje, można je rozładować tak, żeby nie krzywdzić innych - wyjaśnia Rafał.
Z dziećmi pracuje od roku. Na pytanie, co im daje, chwilę się zastanawia. - Poczucie bezpieczeństwa. Bo o to w tym wszystkim chodzi. Kiedy dzieci czują się bezpieczne, są w stanie się otworzyć i pracować nad sobą. Mam nadzieję, że daję im też możliwość zrozumienia pewnych spraw, które dzieją się w ich życiu.
Na pytanie, co dzieci dają jemu, Rafał nie zastanawia się ani przez chwilę. - Poczucie satysfakcji. I to jest bezcenne. Każdy, najmniejszy sukces, albo uśmiech skrzywdzonego dziecka jest dla mnie największą nagrodą.
Kluby sportowe
Opinie (86) ponad 20 zablokowanych
-
2010-09-25 12:45
Chłopie - wielki szacunek ! (1)
no brak mi slow.
- 180 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-09-26 02:08
jestem za i to bardzo
jestem za dlatego ze czlowiek ktory mial kiedys problemy zna temat i wie w czym rzecz i wie jak temu zaradzic... powodzenia i wiecej takich ludzi a nie tylko kariera kariera itd.. walcz tak jak on walczy
- 3 0
-
2010-09-26 00:42
w Limerick dzieci mają fotografie z Paulem O'Connelem w przedpokoju
gościu jest centrem Munster Rugby - dwukrotnego zwycięzcy Pucharu Heinekena ( coś jak Champions League w rugby ). Rugbyści munstera objeżdżają szkoły, robia spotkania, wywiady. Na meczach jest wicej młodzieży niż dorosłych. zaczynaja grać w rugby gdy maja 10-12 lat.
- 2 0
-
2010-09-25 22:50
wielki ukłon dla wielkiego człowieka
Tylko dzieki takim ludziom jak ty , te dzieci mają szansę na wyjście z cienia . To wielka odpowiedzialność . Tak trzymaj . Dla nas juz dzis jesteś zwycięzcą . Mało jest ludzi którzy wogóle podjeliby takie wyzwanie .
- 5 0
-
2010-09-25 20:41
To niespodzianka!
Kawał dobrej roboty chłopaku. Szacunek.
Kto by pomyślał kiedyś w Cura...- 3 0
-
2010-09-25 20:23
SIEMA KWIATEK. KIEDY NA SIŁOWNIE WPADNIESZ?
- 1 1
-
2010-09-25 20:08
Uklony i szacun panie Rafale!
Wielkie silne chłopisko o gołębim sercu !. Brawo!- oby więcej takich . ps. w Technikum Kolejowym w Orlowie też miałam W-F iste b. rugbistę p. Marka Kurdelskiego - zajefajne chłopisko! - slyszalem ,że aktualnie trenuje młodzież w Ogniwie Sopot
- 9 0
-
2010-09-25 12:56
Powodzienia (4)
Pamietam Kwiatka jak na bramce w Galaxy stał tez dawał sobie rade z młodzierzą :)
- 33 1
-
2010-09-25 13:35
ale z młodzieRZą czy z młodzieŻą? (2)
pytam
- 14 1
-
2010-09-25 19:40
Lechia!!! duma Trójmiasta
Kiedyś w podstawowce stwierdzono u mnie dyzgrafie i widocznie dalej ją mam :) odpowiadam
- 2 1
-
2010-09-25 14:34
hahahhaa
- 4 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-09-25 19:18
RAFAL WIELKI SZACUNEK......pozdrow ASIE I CORKE!!!!!!!!
- 6 0
-
2010-09-25 18:47
Wielki szacunek
dla wielkiego chłopa!
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.