- 1 Baraże Arki. Do trzech razy sztuka? (109 opinii) LIVE!
- 2 Arka. List otwarty. "Fajtłapy dekady" (275 opinii)
- 3 Wybrzeże zaskoczyło. Jest nowy trener (122 opinie)
- 4 Jedzie na igrzyska. Jego "uroda ścina z nóg" (8 opinii)
- 5 Zdobywca Pucharu CEV w Treflu Gdańsk (2 opinie)
- 6 Rewolucja i fala pożegnań u koszykarek (21 opinii)
Finał ekstraligi rugby 1 czerwca, godz. 12. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski
23 maja 2024
(4 opinie)Rugby: Budowlani Lechia Ogniwo...
20 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Life Style Catering Arka Rugby
Finał ekstraligi rugby 1 czerwca, godz. 12. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski
Największym przegranym jest Arka. Gdynianie, odkąd pojawili się w ekstraklasie, zawsze stali na podium. Trzykrotnie byli wicemistrzami kraju, a w 2001 roku zdobyli brąz. Teraz z Orkanem Sochaczew zagrają tylko o piąte miejsce.
- Jest mi niezręcznie wypowiadać się w tej kwestii. Zabrakło nie tylko wyników, także gra drużyny mi nie odpowiadała - zauważa Jakub Szymański, który doprowadził "Buldogów" do poprzednich sukcesów, a przed rokiem zrezygnował, jak można było zrozumieć, dla dobra zespołu. - Może po czasie doceniona zostanie moja praca? Liczę, że ten sezon chłopców wiele nauczy. Rugby to sport amatorski i chęć zmian musi wyjść od samych zawodników. Nowy trener, jeśli chodzi o warsztat, na pewno był fachowcem, ale chyba nie dopasował się z drużyną pod względem mentalnym.
Szymański, po rocznej przerwie, zamierza wrócić do szkolenia, ale - jak sam zaznacza - "małymi kroczkami". Na początek planuje przejąć jedną z grup młodzieżowych.
W Gdyni ten sezon upływał w dużej mierze pod kątem oczekiwania. Sailosi Naiteque raz był, raz go nie było, jeszcze innym razem jechał do nas, ale nie mógł dojechać... Pod nieobecność szkoleniowca z Fidżi treningi prowadzili Dariusz Komisarczuk i Waldemar Szwichtenberg.
- Dajemy najwięcej zawodników do reprezentacji, w Arce są gwiazdy, każda z nich indywidualnie prezentuje się super, ale okazało się, że nie mamy zespołu. Jeszcze raz potwierdziło się, że nazwiska same nie grają. Na pewne nie pomogły nam kontuzje, zawieszenia, ale chyba w pewnym momencie brakowało też motywacji - diagnozuje Komisarczuk, chyba najbardziej oddany rugby człowiek w Arce, na boisku kapitan drużyny.
W walce o medale pozostały Lechia i Ogniwo. W play off wpadną na siebie w półfinale. Jeszcze nie wiadomo, czy zagrają w Gdańsku czy w Sopocie. Na finał jedna z nich pojedzie do Łodzi, no chyba, że Budowlani przegrają ze swoimi imiennikami z Lublina.
- Należy cię cieszyć, że w innych regionach kraju rugby funkcjonuje coraz lepiej. Łódź i Lublin zbierają pierwsze owoce bardzo dorej pracy z młodzieżą. W play off na pewno lepiej grać u siebie. Dlatego podejmiemy walkę o wyprzedzenie Lechii - deklaruje Sylwester Hodura, który wspólnie z Grzegorzem Kacałą prowadzi Ogniwo.
- Jak słyszałem, w Łodzi na treningach jest do czterdziestu zawodników. U nas zdarzały się takie mecze, w których były problemy ze skompletowaniem rezerwowych. Wszystko przez kontuzje. Tylko w normalnym składzie możemy podjąć walkę o obronę tytułu. Myślę, że jeśli wszyscy zdążą się wykurować, to stać nas na zwycięstwo nawet w Łodzi, choć to Budowlani są teraz głównym faworytem - uspokaja Marek Płonka, trener Lechii.
Na perypetie zdrowotne w trójmiejskich klubach wskazuje także Jerzy Jumas, szkoleniowiec reprezentacji Polski i gdańskiego AZS AWF. - Urazy miały szczególny wpływ na wyniki Arki i Ogniwa, a w ostatnim czasie także Lechii. Z drugiej strony, nie można nie dostrzegać wysiłku, w Łodzi. Już przed rokiem tylko brakowi koncentracji Budowlani mogli przypisać stratę brązu. Najwyarźniej liczyli na mistrzostwo, a po starcie szans na tytuł rozkleili się. Przy nowym systemie rozgrywek zdobycie przez łodzian numeru jeden do play off jest na pewno dużym krokiem w kierunku mistrzostwa - mówi Jumas.
Kluby sportowe
Opinie (52)
-
2003-05-24 14:34
bravo
gratulacje za zakwalifikowanie sie do play off licze na moich kolegow ze nie odpuszcza i zdobeda MP 2003 szczerze tego im zycze ZAWSZE OGNIWO!!!
- 0 0
-
2003-06-01 22:19
Panowie zamiast tego suchego pi********* byście się wzieli za organizowanie nowych drużyn w swoich miastach. Dziwi mnie to że taki Sopot nie może zebrac ekipy na druga ligę?? lepiej grać w II niż siedziec na ławie w I takie jest moje zdanie :-)
Sa juz ekipy w Szczecinie Bydgoszczy i innych miastach czekamy na nich w lidze.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.