- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (86 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (52 opinie)
- 3 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (3 opinie)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (20 opinii)
- 5 Lechia: Mocny gong, wielka złość (121 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (46 opinii)
Rugby: Derby na remis
18 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Arka Rugby
Rywalki Polek w walce o igrzyska olimpijskie. Sensacja w krajowym rugby
Porta Ogniwo - AZS AWFiS 10:10 (10:0).
Punkty: A. Pogorzelski 5, Jasiński 5 - R. Jumas 5, Wójcik 5.
Ogniwo: Ł. Mikołajczak, Witoszyński, Kasperek, Rycewicz, Wantoch-Rekowski, Czyż, Irla, A. Pogorzelski, Kurdelski, Karas, Romanowski, Jasiński, Wilczuk, Cackowski, Szostek oraz Pionk, K. Mikołajczak, Iwańczuk, Baraniak, Czaja, M. Pogorzelski, Plich. Trener: Kacała.
AZS AWFiS: Miszczuk, Zawadzki, R. Jumas, Ciesiołkiewicz, Kamoń, Kwiatkowski, Seklecki, Deka, Kowalski, Szablewski CZ, Zajkowski, Kasperek, Garikowy, Szadejko, Wójcik oraz Jakubczak, Samelak, Wiechetek, Pawluk, Nowak, Sielski, Woronko. Trener: J. Jumas.
Faworytem meczu byli sopocianie, którzy walczą o pierwszą szóstkę. Akademicy przed spotkaniem w Sopocie mieli w dorobku tylko porażki. Od początku inicjatywa należała do gospodarzy. Po trzydziestu minutach Ogniwo prowadziło 10:0. W drugiej części akademicy zaczęli śmielej atakować i zdobyli pierwsze punkty. W ostatnim kwadransie gry podopieczni Jerzego Jumasa wykorzystali osłabienie rywala. Najpierw przyłożył Robert Jumas, a po chwili wyrównał Piotr Wójcik. W końcówce żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktu. Remis może mieć przykre konsekwencje dla sopocian.
- Tak naprawdę, ten wynik to nasza porażka - mówi Sylwester Hodura, drugi trener Ogniwa. - Spodziewaliśmy się, że nie będzie łatwo. Goście zagrali bardzo skoncentrowani. Nasze szanse na grę w szóstce zmalały chyba do minimum. Musimy zmienić coś w treningach. Przykro było dziś patrzeć na naszą grę. Drużynie brakuje doświadczenia. Nie widać na razie żadnych szans na wzmocnienie. To był kolejny nasz mecz, w którym po wygranej pierwszej części, w drugiej rywale odrabiali straty.
- Wynik na pewno cieszy - przyznał Jerzy Jumas, trener AZS. - Rezultat odzwierciedla to, co się działo na boisku. Szkoda tylko, że sędziowie przeszkadzali w grze.
Orkan Sochaczew - Arka Gdynia 9:21 (6:15)
Punkty dla Arki: Kriczun 11, Olejniczak 5, Skrzyński 5.
Arka: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski, Zdunek, Andrzejczuk, Raszpunda, Olejniczak, Dąbrowski, Komisarczuk, Kriczun, Skrzyński, Stachura, Chromiński, Bator, Skindel oraz Gajewski, Rogowski, Lutrzykowski. Trener: Komisarczuk.
Mistrzowie Polski od początku meczu narzucili swój styl gry. Pierwsze punkty zdobył ładnym dropem Stanislaw Kriczun. Arka z minuty na minutę miała coraz większą przewagę. Gospodarze nie potrafili odpowiedzieć skuteczną akcją. W 20 minucie, po widowiskowej kontynuacyjnej grze całego zespołu punkty po przyłożeniu zdobył Arkadiusz Skrzyński.
Orkan zaczął śmielej atakować. Po dwóch celnie kopniętych karnych Maciej Brażuk zmniejszył straty. Tuż przed przerwą przyłożenie zdobył Olejniczak a podwyższył Kriczun. Druga odsłona to minimalna przewaga mistrzów, udokumentowana kolejnym dropgolem i karnym Kriczuna. Rozmiary porażki sochczewian zmniejszył Brażuk. Arka w Sochczewie odniosła szesnaste z rzędu zwycięstwo w lidze, licząc mecze z ubiegłego sezonu.
- Mecz toczył się pod nasze dyktando - stwierdził Dariusz Komisarczuk. - Spodziewaliśmy się po Orkanie większego oporu. To było spokojne rugby. Mogliśmy wygrać wyżej. Od początku ruszliśmy bardzo mocno. Gospodarze poczuli presję.
Lechia - Skra Sochaczew 24:15 (15:0)
Punkty dla Lechii: Bredde 19, Hedesz 5.
Lechia: Zieniuk, Marciniak, Kaszuba, Wiktorski, Sienkiewicz, Sajur, Kochański, Jastrząb, Piszczek, Fedde, Lenartowicz, G. Śliwiński, Szymański, M. Szniger, Hedesz oraz Klusek, J. Śliwiński, Szablewski, Smok, Grebasz. Trener: Płonka.
Pierwsze minuty należały do Lechii. Biało-zieloni dość szybkio zdobyli punkty po przyłożeniu Karola Hedesza. Na 7:0 podwyższył Tomasz Bredde. Ten sam zawodnik zdobył kolejne punkty dla gdańszczan. W drugiej połowie gościom udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki.
- W drugiej połowie siedliśmy - przyznał Marek Płonka. - Rywale obnażyli nasz błędy. Przeciwnik był trudny. Sprawił nam drobne problemy, ale przez cały czas kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Czeka nas tydzień ciężkiej pracy - dodał trener biało-zielonych.
Pozostałe mecze 6. kolejki:
Budowlani Lublin - Budowlani Łódź 19:14 (8:3), Folc AZS Warszawa - Posnania 27:34 (17:10).
Kluby sportowe
Opinie (32)
-
2004-10-21 18:10
azs gdansk wiadomo ale, no wlasnie
- 0 0
-
2004-10-21 22:04
do wnioskodawcy
najpierw piszesz ze najlepsze warunki ma Arka a potem oceniasz w skali od 1-10:
Arka 8-9
Łódz 9-10
AZS Gdańsk 9-10
troche bez sensu, nieprawdaz??- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.