- 1 W Arce na derby po półmaratonie? (26 opinii)
- 2 Lechia nie bierze remisu w derbach (59 opinii)
- 3 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (69 opinii)
- 4 Eliminacje IMP - VI Memoriał Henryka Żyto (9 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (3 opinie)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
Rugby: Derby na remis
Porta Ogniwo - AZS AWFiS 10:10 (10:0).
Punkty: A. Pogorzelski 5, Jasiński 5 - R. Jumas 5, Wójcik 5.
Ogniwo: Ł. Mikołajczak, Witoszyński, Kasperek, Rycewicz, Wantoch-Rekowski, Czyż, Irla, A. Pogorzelski, Kurdelski, Karas, Romanowski, Jasiński, Wilczuk, Cackowski, Szostek oraz Pionk, K. Mikołajczak, Iwańczuk, Baraniak, Czaja, M. Pogorzelski, Plich. Trener: Kacała.
AZS AWFiS: Miszczuk, Zawadzki, R. Jumas, Ciesiołkiewicz, Kamoń, Kwiatkowski, Seklecki, Deka, Kowalski, Szablewski CZ, Zajkowski, Kasperek, Garikowy, Szadejko, Wójcik oraz Jakubczak, Samelak, Wiechetek, Pawluk, Nowak, Sielski, Woronko. Trener: J. Jumas.
Faworytem meczu byli sopocianie, którzy walczą o pierwszą szóstkę. Akademicy przed spotkaniem w Sopocie mieli w dorobku tylko porażki. Od początku inicjatywa należała do gospodarzy. Po trzydziestu minutach Ogniwo prowadziło 10:0. W drugiej części akademicy zaczęli śmielej atakować i zdobyli pierwsze punkty. W ostatnim kwadransie gry podopieczni Jerzego Jumasa wykorzystali osłabienie rywala. Najpierw przyłożył Robert Jumas, a po chwili wyrównał Piotr Wójcik. W końcówce żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktu. Remis może mieć przykre konsekwencje dla sopocian.
- Tak naprawdę, ten wynik to nasza porażka - mówi Sylwester Hodura, drugi trener Ogniwa. - Spodziewaliśmy się, że nie będzie łatwo. Goście zagrali bardzo skoncentrowani. Nasze szanse na grę w szóstce zmalały chyba do minimum. Musimy zmienić coś w treningach. Przykro było dziś patrzeć na naszą grę. Drużynie brakuje doświadczenia. Nie widać na razie żadnych szans na wzmocnienie. To był kolejny nasz mecz, w którym po wygranej pierwszej części, w drugiej rywale odrabiali straty.
- Wynik na pewno cieszy - przyznał Jerzy Jumas, trener AZS. - Rezultat odzwierciedla to, co się działo na boisku. Szkoda tylko, że sędziowie przeszkadzali w grze.
Orkan Sochaczew - Arka Gdynia 9:21 (6:15)
Punkty dla Arki: Kriczun 11, Olejniczak 5, Skrzyński 5.
Arka: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski, Zdunek, Andrzejczuk, Raszpunda, Olejniczak, Dąbrowski, Komisarczuk, Kriczun, Skrzyński, Stachura, Chromiński, Bator, Skindel oraz Gajewski, Rogowski, Lutrzykowski. Trener: Komisarczuk.
Mistrzowie Polski od początku meczu narzucili swój styl gry. Pierwsze punkty zdobył ładnym dropem Stanislaw Kriczun. Arka z minuty na minutę miała coraz większą przewagę. Gospodarze nie potrafili odpowiedzieć skuteczną akcją. W 20 minucie, po widowiskowej kontynuacyjnej grze całego zespołu punkty po przyłożeniu zdobył Arkadiusz Skrzyński.
Orkan zaczął śmielej atakować. Po dwóch celnie kopniętych karnych Maciej Brażuk zmniejszył straty. Tuż przed przerwą przyłożenie zdobył Olejniczak a podwyższył Kriczun. Druga odsłona to minimalna przewaga mistrzów, udokumentowana kolejnym dropgolem i karnym Kriczuna. Rozmiary porażki sochczewian zmniejszył Brażuk. Arka w Sochczewie odniosła szesnaste z rzędu zwycięstwo w lidze, licząc mecze z ubiegłego sezonu.
- Mecz toczył się pod nasze dyktando - stwierdził Dariusz Komisarczuk. - Spodziewaliśmy się po Orkanie większego oporu. To było spokojne rugby. Mogliśmy wygrać wyżej. Od początku ruszliśmy bardzo mocno. Gospodarze poczuli presję.
Lechia - Skra Sochaczew 24:15 (15:0)
Punkty dla Lechii: Bredde 19, Hedesz 5.
Lechia: Zieniuk, Marciniak, Kaszuba, Wiktorski, Sienkiewicz, Sajur, Kochański, Jastrząb, Piszczek, Fedde, Lenartowicz, G. Śliwiński, Szymański, M. Szniger, Hedesz oraz Klusek, J. Śliwiński, Szablewski, Smok, Grebasz. Trener: Płonka.
Pierwsze minuty należały do Lechii. Biało-zieloni dość szybkio zdobyli punkty po przyłożeniu Karola Hedesza. Na 7:0 podwyższył Tomasz Bredde. Ten sam zawodnik zdobył kolejne punkty dla gdańszczan. W drugiej połowie gościom udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki.
- W drugiej połowie siedliśmy - przyznał Marek Płonka. - Rywale obnażyli nasz błędy. Przeciwnik był trudny. Sprawił nam drobne problemy, ale przez cały czas kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Czeka nas tydzień ciężkiej pracy - dodał trener biało-zielonych.
Pozostałe mecze 6. kolejki:
Budowlani Lublin - Budowlani Łódź 19:14 (8:3), Folc AZS Warszawa - Posnania 27:34 (17:10).
Kluby sportowe
Opinie (32)
-
2004-10-17 21:46
co z Wieciorem czemu nie grał
- 0 0
-
2004-10-17 22:16
Ogniwo
Trzeba będzie niestety walczyć o utrzymanie w I lidze?.
Gratuluję. Może jeszcze kolejna rewolucja i do II ligi- 0 0
-
2004-10-17 22:53
OPIS
Mistrzowie Polski, rugbiści Arki Gdynia wygrali w Sochaczewie z Orkanem 21:9 i pozostali niepokonanym zespołem w tym sezonie. Dla gospodarzy była to dopiero pierwsza porażka.
Gdynianie od początku dyktowali przeciwnikom swoje warunki gry. Po dropie Stanisława Kriczuna i "piątce" Kazimierza Raszpundy arkowcy prowadzili 8:0 i przewagi nie oddali do końca. Zwycięstwo okupili jednak kontuzją kolana swojego grającego trenera, Macieja Stachury.
Orkan - Arka 9:21 (6:15)
Punkty: dla Orkana - Maciej Brażuk 9; dla Arki - Stanisław Kriczun 11, Kazimierz Raszpunda i Dariusz Olejniczak po 5.
Arka: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski - Zdunek (65 Rogowski), Andrzejczuk - Raszpunda, Olejniczak (70 Lutrzykowski), Dąbrowski - Komisarczuk - Kriczun, Skrzyński, Stachura (60 Gajewski), Chromiński, Bator - Skindel.- 0 0
-
2004-10-17 23:19
Relacja z meczu Orkan Arka prawie żywcem skopiowana
z www.rugby.info.pl
taki wieli portal a nawet nie raczy napisać źródła!?
Skra Warszawa a nie Sochaczew- 0 0
-
2004-10-18 09:47
Jag ma swojego naśladowcę!
Widzę że jest nowy jasnowidz do wpisywania głupot w artykule. To co przeczytałem o składzie lechii to istny smiech- strzała na ławce, podwyższa Bredde z lechii,niektórych z wymienionego składu to nie widziałem nawet na trybunach. Trochę powagi Dziennikarze.
- 0 0
-
2004-10-18 10:20
Do jag fan
Czepiasz sie chyba i tak wiesz o kogo chodzi nie??Ciesz wsie ze wogole ktos prowadzi to na tej stronie...
- 0 0
-
2004-10-18 11:04
Do OPIS
Co ty za bzdury wypisujesz gamoniu!!!! Jaka pierwsza porażka gospodarzy a w plecy z LECHIĄ I BUD.ŁÓDZ jeżeli masz wypisywac takie bzdury to zajmij się lepiej wlepkami.
- 0 0
-
2004-10-18 13:06
OGNIWO 2 LIGA GOGOGO !!! hah
- 0 0
-
2004-10-18 21:55
Zapaleńcy rugby organizują klub w Rumi
Artykuł z DB
Gladiatorzy w natarciu
Czterem trójmiejskim klubom rugby przybywa niespodziewanie konkurencja. I to
w najbliższym sąsiedztwie. Grupa miłośników sportu złożyła w tym tygodniu do
sądu wniosek o zarejestrowanie organizacji Rugby Club Arka Rumia. Wśród
założycieli klubu znaleźli się m.in. Michał Pasieczny, Tomasz Berliński i
Dariusz Rohde, znani z występów na pierwszoligowych boiskach w ekipie Arki,
ale tej z Gdyni. Wszyscy trzej zasiadają w zarządzie organizacji, mają też
zamiar początkowo prowadzić treningi i czynnie udzielać się na boisku, gdy
zespół zostanie zgłoszony do rozgrywek w przyszłym sezonie.
Plany założycieli RC Arka Rumia są bardzo ambitne.
- Klub ma być prowadzony profesjonalnie i z rozmachem - mówi Stanisław
Pogorzelski, członek zarządu. - Oprócz tego, że szukamy obecnie sponsorów,
którzy umożliwią nam start w przyszłorocznych rozgrywkach ligowych, mamy
wiele innych pomysłów na zapewnienie nam stabilizacji finansowej oraz
odpowiedniego poziomu sportowego. Chcemy postawić na szkolenie młodzieży,
ubiegać się będziemy na ten cel o granty z urzędu miasta. Organizujemy już w
Rumi treningi, na które zapraszamy młodych, silnych, walecznych i żądnych
wrażeń mężczyzn. Nie zamykamy drogi przed nikim, każdy może spróbować swoich
sił. Ale ważne jest także to, że chęć gry u nas wyrazili doświadczeni
zawodnicy ligowi oraz gracze nie łapiący się aktualnie do składu Arki
Gdynia.
Cel sportowy jest jasny: jak najszybciej awansować do elity i sprawdzić się
z najlepszymi w kraju.
- Z naszymi kolegami z Gdyni żyjemy na przyjacielskiej stopie, co nie
oznacza jednak, że za kilka lat nie będziemy walczyć z nimi o mistrzostwo
Polski - twierdzą założyciele klubu. - Wszystko to jest naprawdę realne,
gdyński przykład dobitnie to pokazał. Grupa zapaleńców stworzyła tam od
podstaw klub rugby, wielu uważało, że upadnie on tak szybko, jak powstał.
Tymczasem obecnie to mistrzowie Polski. Będziemy się na nich wzorować.
Założyciele klubu podejmą w najbliższym czasie rozmowy z Miejskim Ośrodkiem
Sportu i Rekreacji w Rumi odnośnie możliwości występowania na stadionie przy
ul. Mickiewicza, bądź też boisku, gdzie gra obecnie OKS Janowo. Chcą również
wpisać RC Arka Rumia na listę organizacji pożytku publicznego. Wszystko po
to, aby miłośnicy rugby mogli rozliczając się z urzędami skarbowymi
przekazywać jeden procent podatku dochodowego na konto klubu.
- Gdy rozwinie się nasza działalność, założymy też zapewne sklep z klubowymi
pamiątkami, gadżetami i ubraniami - mówi Pogorzelski. - Rugby stało się
sportem medialnym, zyskuje popularność, garnie się do niego młodzież. To
naprawdę jest duży atut tej dyscypliny, dlatego zdecydowaliśmy się ją
rozwijać.
Aby odpowiednio ozdobić klubowe pamiątki założyciele RC Arka Rumia, zlecili
już zawodowemu grafikowi opracowanie logo klubu.
- Wyszła całkiem zgrabna postać, kojarząca się ze starożytnymi walkami
gladiatorów - mówi Pogorzelski. - Są gdyńskie„Buldogi”, my będziemy więc
„Gladiatorami”. Wierzymy, że nie tylko na papierze, lecz okażemy się wkrótce
postrachem ligi.
p.s my kibice czekamy na Was :-)- 1 0
-
2004-10-18 22:02
wiela trojca ARKA 1 Arka 2 i ARka Rumia :):):)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.