- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (402 opinie)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (153 opinie)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (527 opinii) LIVE!
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (116 opinii)
- 5 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (136 opinii)
- 6 Koszykarze awansowali na igrzyska (10 opinii)
Siedem sekund od punktu
Siedmiu sekund zabrakło gdyńskim szczypiornistkom, aby wywalczyć dzisiejszym meczu z AZS Politechniką Koszalin choćby remis. Zwycięską bramkę dla gości rzuciła Joanna Dworaczyk. Vistal Łączpol uległ we własnej hali AZS Politechnice Koszalin 26:27 (12:14).
VISTAL ŁĄCZPOL: Mikszto, Górecka oraz Głowińska 10, Koniuszaniec 5, Kulwińska 5, Stachowska 3, Aleksandrowicz 2, Jędrzejczyk 1, Sulżycka 0, Sabała 0, Białek 0, Litwin 0, Szott 0.
AZS: Kwiecień, Morawiec oraz Szafulska 9, Dworaczyk 8, Błaszczyk 3, Szostakowska 2, Całużyńska 2, Zaniewska 1, Łabul 1, Leśniewicz 1, Janaczek 0, Olek 0, Tarczyluk 0.
Kibice oceniają
Pierwszą bramkę w meczu rzuciły koszalinianki, jednak szczypiornistki z Gdyni szybko wyrównały i objęły prowadzenie 4:2 a później, w 16 minucie 8:5. Po kolejnych dwóch minutach było jeszcze 10:6 oraz 11:7 i to było najwyższe prowadzenie Vistalu Łączpol w meczu.
Prowadzenie, gdynianki zawdzięczają dobrej grze w bramce Patrycji Mikszto i skuteczności pod bramką rywalek. Niestety w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy gdynianki grały już coraz słabiej i "siódemka" z Koszalina jeszcze przed przerwą wyrównała i wyszła na prowadzenie 14:12.
W ostatniej akcji pierwszej połowy, w sytuacji sam na sam piłkę obok słupka posłała Monika Głowińska.
Po zmianie stron gdynianki doprowadziły do wyrównania (14:14), jednak rywalki znów odskoczyły na dwa trafienia. Na kolejny remis musieliśmy czekać do 39 minuty (18:18). Za moment na prowadzenie ekipę z Gdyni wyprowadziła Patrycja Kulwińska. Od tego czasu już do końca meczu trwała walka "bramka za bramkę". Gdynianki wychodziły na prowadzenie a rywalki doprowadzały do remisu.
Sytuacja uległa odwróceniu w 55 minucie po bramce Doroty Błaszczyk na 25:24 dla Politechniki.
Trener Jerzy Ciepliński po kilku nieudanych interwencjach Mikszto dokonał zmiany w bramce. Paulina Górecka popisała się kilkomą świetnymi interwencjami, niestety jej kolezanki z pola nie zdołały w pełni tego wykorzystać.
Na 63 sekundy przed końcem Iwona Szafulska trafiła w słupek, z kontrą wyszły gdynianki, jednak ich akcja nie zakończyła się bramką, w odpowiedzi Dworaczyk zdobyła 27 bramkę dla AZS-u a na wyrównanie zabrakło już gdyniankom czasu.
Tabela po 5 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SPR Lublin | 5 | 5 | 0 | 0 | 164:112 | 10 |
2 | Interferie Zagłębie | 5 | 5 | 0 | 0 | 167:113 | 10 |
3 | Piotrcovia Piotrków | 5 | 4 | 0 | 1 | 150:111 | 8 |
4 | Zgoda Ruda Śląska | 5 | 4 | 0 | 1 | 153:134 | 8 |
5 | Ruch Chorzów | 5 | 3 | 0 | 2 | 130:135 | 6 |
6 | KU AZS Politechnika Koszalin | 5 | 3 | 0 | 2 | 134:147 | 6 |
7 | Vistal Łączpol Gdynia | 5 | 2 | 0 | 3 | 151:123 | 4 |
8 | Start Elbląg | 5 | 2 | 0 | 3 | 131:138 | 4 |
9 | SPR Olkusz | 6 | 2 | 0 | 3 | 107:123 | 4 |
10 | AZS AWF Wrocław | 5 | 1 | 0 | 4 | 118:157 | 2 |
11 | KPR Jelenia Góra | 5 | 0 | 0 | 5 | 110:169 | 0 |
12 | KSS Kielce | 5 | 0 | 0 | 5 | 112:175 | 0 |
Pozostałe wyniki 5 kolejki ekstraklasy piłkarek ręcznych: KSS Kielce - Ruch Chorzów 23:28 (14:13), Zgoda Ruda Śląska - Start Elbląg 35:25 (19:14), SPR Olkusz - KPR Jelenia Góra 24:23 (12:11), Interferie Zagłębie Lubin - AZS AWF Wrocław 36:21 (20:13), SPR Lublin - Piotrcovia 25:22 (12:15).
Kluby sportowe
Opinie (131) 4 zablokowane
-
2009-10-10 15:31
:) (2)
Szanowny kolego, żeby ułatwić zrozumienie:
Kibicuję dziewczynom, nie kibicuję tym wszystkim którzy im w tym nie pomagają, a wręcz przeszkadzają - filozofii w tym nie ma żadnej.
Natomiast naszkicowany przez Ciebie profil psychologiczny, bardzo pasuje do kogoś innego, o którym była mowa w trakcie powyższej dyskusji.
Jeżeli piszesz o pozytywnym myśleniu, to chyba nie do końca w ogóle przeczytałeś to co się działo wyżej. Wszyscy chcemy, żeby dziewczyny lepiej grały, ale niestety negatywna motywacja zaczyna się już na ławce, a nie ze strony kibiców. Gwarantuje, że nikt nie atakowałby trenera, który szanuje zawodniczki i nie marnuje ich potencjału. Tak samo nikt nie chodzi na mecze po to, żeby patrzeć jak dziewczyny przegrywają i nie daj Boże nikt im tego nie życzy, już wcześniej ktoś napisał o olbrzymim potencjale tej drużyny i taki on naprawdę jest...a wyniki i trener...każdy widzi.
Pozdrawiam 07- 13 7
-
2009-10-11 01:05
... (1)
Panie CMO, przyglądam się Pana wypowiedziom i skłania mnie już to do zabrania głosu w tej sprawie, gdyż .
Trener trenuje i jest w pracy.
Zawodniczki trenują i są w pracy.
Sportowcy wiążą się ze swoimi klubami kontraktami.
Dopóki ma moc takowy kontrakt, nie ma innej opcji jak obupólna współpraca.
To nie jest podwórko tylko klub ekstraklasy. A zawodniczki to osoby dorosłe, odpowiedzialne za swoje decyzje.
Jakoś nie płaczą publicznie,jakoś pomimo zapewnień wielu znawców tego klubu nikt nie odszedł, tylko Pan z paroma osobnikami taką atmosferę w wirtualnym świecie przedstawiasz.
Hipotetycznie, jeżeli w firmie, w której pracujesz zmienią właściele owej firmy jej np. Prezesa to nie będziesz miał wiele do gadania w tej sprawie i chcąc nie chcąc będziesz musiał go zaakceptować i z nim współpracować bądź wyjazd z firmy gwarantowany. A jeszcze lepszym przykładem byliby marynarze związani kontraktem i ich kapitan wstawiony przez armatora.
Pewnych rzeczy się nie przeskoczy,więc pozostaje współpraca.
Ponadto fakty świadczą raczej o tym,że zawodniczki tak mocno nie ucierpiały z powodu współpracy ze swoim trenerem w tym sezonie. Przecież część z nich razem z nim zdobyła mistrzostwo Polski w 2004roku. Część z nich - zwłaszcza ta młodsza wiąże na pewno aspiracje rozwoju swojej kariery. A cześć mimo zapowiedzi INTERNAUTÓW (bo nigdzie nie było nawet o tym słowa), że odejdą jakoś nie odeszły, poza tymi, którym klub podziękował w zeszłym sezonie.
Nie wiem czy zauważyłeś Panie CMO ile zawodniczek - wychowanek tegoż własnie trenera zasila obecnie bądź zasilało mistrza Polski SPR LUBLIN?
Kasa je wydzierała z 3miasta a i tak trener potrafił zawsze zmontować kolejny mocny skład. Musi mieć zapewnione środki, i widocznie w tym klubie musiało ich brakować, patrząc na długość ławki. A każdy trener chciałby mieć jak najwięcej dobrych zawodniczek, co pozwala na stosowanie zmian w razie kontuzji, więc raczej nie trenera wina, że ława krótka.
Takie są fakty. I te fakty znają też ludzie niekoniecznie związani z handballem, ale znają je przede wszystkim zawodniczki i władze klubu, które na współpracę z taką a nie inną kadrą szkoleniową zdecydowali się współpracować.
Pozdrawiam i zyczę mniej gorących tekstów a więcej rozwagi i trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość.
BaD- 6 8
-
2009-10-11 01:26
Zpomniałem, jeszcze dodać, że pozdrawiam serdecznie Cały Klub i życze im wspólnego osiągnięcia celów, jakie sobie postawili!
Cieszy fakt, że mimo ogólnej depresji w sporcie związanej z dekoniunkturą gospodarki są w Polsce jeszcze kluby, które nie tylko nie upadły ale mają chęć i mogą się nadal rozwijać.
Powodzenia i udanego sezonu Vistalo-Łączpolanki!
BaD- 7 5
-
2009-10-14 20:07
Polska - Czarnogóra 21:31 (10:14) (2)
Co tu pisać - wynik mówi wszystko...
Z kronikarskiego obowiązku - Patrycja Kulwińska, Ala Wojtas i Agnieszka Wojtas nie zmieściły się w czternastce, a zagrały m.in.: Gosia Sadowska, Monika Stachowska, Karolina Kudłacz (4), Lucyna Wilamowska (3, czerwona kartka z gradacji), Agnieszka Tyda (1).- 3 1
-
2009-10-14 20:09
PS (1)
Agnieszka Wolska oczywiście
- 1 1
-
2009-10-14 20:10
a nie Wojtas
- 1 1
-
2009-10-18 17:34
Słowacja - Polska 32:28 (16:14)
Tym samym ME 2010 praktycznie mamy z głowy, tym bardziej że Czarnogóra urwała punkt Rosji.
W dzisiejszym meczu grały m.in. Gosia Sadowska, Karolina Kudłacz (7), Lucyna Wilamowska (4), Monika Stachowska (1), Ala Wojtas, Patrycja Kulwińska. Agnieszka Tyda i Agnieszka Wolska "zasiliły" listę kontuzjowanych.- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.