• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Siedem sekund od punktu

Marta
7 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Zaledwie jeden procent uczestników naszego typera obstawiał przegraną gdynianie, ale - niestety Vistal Łączpol uległ jedną bramką Politechnice z Koszalina. Zaledwie jeden procent uczestników naszego typera obstawiał przegraną gdynianie, ale - niestety Vistal Łączpol uległ jedną bramką Politechnice z Koszalina.

Siedmiu sekund zabrakło gdyńskim szczypiornistkom, aby wywalczyć dzisiejszym meczu z AZS Politechniką Koszalin choćby remis. Zwycięską bramkę dla gości rzuciła Joanna Dworaczyk. Vistal Łączpol uległ we własnej hali AZS Politechnice Koszalin 26:27 (12:14).



VISTAL ŁĄCZPOL: Mikszto, Górecka oraz Głowińska 10, Koniuszaniec 5, Kulwińska 5, Stachowska 3, Aleksandrowicz 2, Jędrzejczyk 1, Sulżycka 0, Sabała 0, Białek 0, Litwin 0, Szott 0.

AZS: Kwiecień, Morawiec oraz Szafulska 9, Dworaczyk 8, Błaszczyk 3, Szostakowska 2, Całużyńska 2, Zaniewska 1, Łabul 1, Leśniewicz 1, Janaczek 0, Olek 0, Tarczyluk 0.

Kibice oceniają



Pierwszą bramkę w meczu rzuciły koszalinianki, jednak szczypiornistki z Gdyni szybko wyrównały i objęły prowadzenie 4:2 a później, w 16 minucie 8:5. Po kolejnych dwóch minutach było jeszcze 10:6 oraz 11:7 i to było najwyższe prowadzenie Vistalu Łączpol w meczu.

Prowadzenie, gdynianki zawdzięczają dobrej grze w bramce Patrycji Mikszto i skuteczności pod bramką rywalek. Niestety w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy gdynianki grały już coraz słabiej i "siódemka" z Koszalina jeszcze przed przerwą wyrównała i wyszła na prowadzenie 14:12.

W ostatniej akcji pierwszej połowy, w sytuacji sam na sam piłkę obok słupka posłała Monika Głowińska.

Po zmianie stron gdynianki doprowadziły do wyrównania (14:14), jednak rywalki znów odskoczyły na dwa trafienia. Na kolejny remis musieliśmy czekać do 39 minuty (18:18). Za moment na prowadzenie ekipę z Gdyni wyprowadziła Patrycja Kulwińska. Od tego czasu już do końca meczu trwała walka "bramka za bramkę". Gdynianki wychodziły na prowadzenie a rywalki doprowadzały do remisu.

Sytuacja uległa odwróceniu w 55 minucie po bramce Doroty Błaszczyk na 25:24 dla Politechniki.

Trener Jerzy Ciepliński po kilku nieudanych interwencjach Mikszto dokonał zmiany w bramce. Paulina Górecka popisała się kilkomą świetnymi interwencjami, niestety jej kolezanki z pola nie zdołały w pełni tego wykorzystać.

Na 63 sekundy przed końcem Iwona Szafulska trafiła w słupek, z kontrą wyszły gdynianki, jednak ich akcja nie zakończyła się bramką, w odpowiedzi Dworaczyk zdobyła 27 bramkę dla AZS-u a na wyrównanie zabrakło już gdyniankom czasu.

Tabela po 5 kolejkach

Piłka ręczna - Orlen Superliga kobiet
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 SPR Lublin 5 5 0 0 164:112 10
2 Interferie Zagłębie 5 5 0 0 167:113 10
3 Piotrcovia Piotrków 5 4 0 1 150:111 8
4 Zgoda Ruda Śląska 5 4 0 1 153:134 8
5 Ruch Chorzów 5 3 0 2 130:135 6
6 KU AZS Politechnika Koszalin 5 3 0 2 134:147 6
7 Vistal Łączpol Gdynia 5 2 0 3 151:123 4
8 Start Elbląg 5 2 0 3 131:138 4
9 SPR Olkusz 6 2 0 3 107:123 4
10 AZS AWF Wrocław 5 1 0 4 118:157 2
11 KPR Jelenia Góra 5 0 0 5 110:169 0
12 KSS Kielce 5 0 0 5 112:175 0
Tabela wprowadzona: 2009-10-26


Pozostałe wyniki 5 kolejki ekstraklasy piłkarek ręcznych: KSS Kielce - Ruch Chorzów 23:28 (14:13), Zgoda Ruda Śląska - Start Elbląg 35:25 (19:14), SPR Olkusz - KPR Jelenia Góra 24:23 (12:11), Interferie Zagłębie Lubin - AZS AWF Wrocław 36:21 (20:13), SPR Lublin - Piotrcovia 25:22 (12:15).
Marta

Kluby sportowe

Opinie (131) 4 zablokowane

  • :) (2)

    Szanowny kolego, żeby ułatwić zrozumienie:
    Kibicuję dziewczynom, nie kibicuję tym wszystkim którzy im w tym nie pomagają, a wręcz przeszkadzają - filozofii w tym nie ma żadnej.
    Natomiast naszkicowany przez Ciebie profil psychologiczny, bardzo pasuje do kogoś innego, o którym była mowa w trakcie powyższej dyskusji.
    Jeżeli piszesz o pozytywnym myśleniu, to chyba nie do końca w ogóle przeczytałeś to co się działo wyżej. Wszyscy chcemy, żeby dziewczyny lepiej grały, ale niestety negatywna motywacja zaczyna się już na ławce, a nie ze strony kibiców. Gwarantuje, że nikt nie atakowałby trenera, który szanuje zawodniczki i nie marnuje ich potencjału. Tak samo nikt nie chodzi na mecze po to, żeby patrzeć jak dziewczyny przegrywają i nie daj Boże nikt im tego nie życzy, już wcześniej ktoś napisał o olbrzymim potencjale tej drużyny i taki on naprawdę jest...a wyniki i trener...każdy widzi.
    Pozdrawiam 07

    • 13 7

    • ... (1)

      Panie CMO, przyglądam się Pana wypowiedziom i skłania mnie już to do zabrania głosu w tej sprawie, gdyż .

      Trener trenuje i jest w pracy.
      Zawodniczki trenują i są w pracy.
      Sportowcy wiążą się ze swoimi klubami kontraktami.
      Dopóki ma moc takowy kontrakt, nie ma innej opcji jak obupólna współpraca.
      To nie jest podwórko tylko klub ekstraklasy. A zawodniczki to osoby dorosłe, odpowiedzialne za swoje decyzje.
      Jakoś nie płaczą publicznie,jakoś pomimo zapewnień wielu znawców tego klubu nikt nie odszedł, tylko Pan z paroma osobnikami taką atmosferę w wirtualnym świecie przedstawiasz.

      Hipotetycznie, jeżeli w firmie, w której pracujesz zmienią właściele owej firmy jej np. Prezesa to nie będziesz miał wiele do gadania w tej sprawie i chcąc nie chcąc będziesz musiał go zaakceptować i z nim współpracować bądź wyjazd z firmy gwarantowany. A jeszcze lepszym przykładem byliby marynarze związani kontraktem i ich kapitan wstawiony przez armatora.
      Pewnych rzeczy się nie przeskoczy,więc pozostaje współpraca.

      Ponadto fakty świadczą raczej o tym,że zawodniczki tak mocno nie ucierpiały z powodu współpracy ze swoim trenerem w tym sezonie. Przecież część z nich razem z nim zdobyła mistrzostwo Polski w 2004roku. Część z nich - zwłaszcza ta młodsza wiąże na pewno aspiracje rozwoju swojej kariery. A cześć mimo zapowiedzi INTERNAUTÓW (bo nigdzie nie było nawet o tym słowa), że odejdą jakoś nie odeszły, poza tymi, którym klub podziękował w zeszłym sezonie.

      Nie wiem czy zauważyłeś Panie CMO ile zawodniczek - wychowanek tegoż własnie trenera zasila obecnie bądź zasilało mistrza Polski SPR LUBLIN?
      Kasa je wydzierała z 3miasta a i tak trener potrafił zawsze zmontować kolejny mocny skład. Musi mieć zapewnione środki, i widocznie w tym klubie musiało ich brakować, patrząc na długość ławki. A każdy trener chciałby mieć jak najwięcej dobrych zawodniczek, co pozwala na stosowanie zmian w razie kontuzji, więc raczej nie trenera wina, że ława krótka.
      Takie są fakty. I te fakty znają też ludzie niekoniecznie związani z handballem, ale znają je przede wszystkim zawodniczki i władze klubu, które na współpracę z taką a nie inną kadrą szkoleniową zdecydowali się współpracować.

      Pozdrawiam i zyczę mniej gorących tekstów a więcej rozwagi i trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość.

      BaD

      • 6 8

      • Zpomniałem, jeszcze dodać, że pozdrawiam serdecznie Cały Klub i życze im wspólnego osiągnięcia celów, jakie sobie postawili!
        Cieszy fakt, że mimo ogólnej depresji w sporcie związanej z dekoniunkturą gospodarki są w Polsce jeszcze kluby, które nie tylko nie upadły ale mają chęć i mogą się nadal rozwijać.
        Powodzenia i udanego sezonu Vistalo-Łączpolanki!

        BaD

        • 7 5

  • Polska - Czarnogóra 21:31 (10:14) (2)

    Co tu pisać - wynik mówi wszystko...

    Z kronikarskiego obowiązku - Patrycja Kulwińska, Ala Wojtas i Agnieszka Wojtas nie zmieściły się w czternastce, a zagrały m.in.: Gosia Sadowska, Monika Stachowska, Karolina Kudłacz (4), Lucyna Wilamowska (3, czerwona kartka z gradacji), Agnieszka Tyda (1).

    • 3 1

    • PS (1)

      Agnieszka Wolska oczywiście

      • 1 1

      • a nie Wojtas

        • 1 1

  • Słowacja - Polska 32:28 (16:14)

    Tym samym ME 2010 praktycznie mamy z głowy, tym bardziej że Czarnogóra urwała punkt Rosji.

    W dzisiejszym meczu grały m.in. Gosia Sadowska, Karolina Kudłacz (7), Lucyna Wilamowska (4), Monika Stachowska (1), Ala Wojtas, Patrycja Kulwińska. Agnieszka Tyda i Agnieszka Wolska "zasiliły" listę kontuzjowanych.

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

AZS Łączpol AWFiS Gdańsk

 

Największe osiągnięcia:
Mistrzostwo Polski w sezonie 2003/04;
II miejsce w Ekstraklasie w sezonie 2004/05 oraz 2007/08;
III miejsce w ekstraklasie w sezonach: 2001/02, 2002/03, 2005/06;
Puchar Polski w sezonie 2004/05;

Siedziba:
Ul. Astronomów 9
80-299 Gdańsk

Hala:
Hala AWFiS Gdańsk, pojemność 2500
ul. Górskiego 1

Archiwum drużyny

wyniki w sezonie:
statystyki w sezonie:

Relacje LIVE

Najczęściej czytane