- 1 Arka na derby po wygraną i awans (176 opinii)
- 2 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (71 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (104 opinie) LIVE!
- 5 Ogniwo przegrało, ale zagra o złoto (6 opinii)
- 6 IV Liga. Bałtyk z rekordowym zwycięstwem (23 opinie)
Sikora punktował...
Arka Gdynia
1:0 Janusz Dziedzic 8. minuta, 1:1 Sikora 13, 1:2 Błażej Telichowski, 1:3 Sikora 31, 2:3 Grzegorz Pilch 76, 2:4 Sikora 86.
ARKA: Witkowski - Kowalski (32 Kościelniak), Jakosz (73 Griszczenko), T. Sobieraj, Sokołowski - Ława, Przytuła, Moskalewicz, Dziedzic, Niciński (57 Pilch), Wróblewski.
GROCLIN: Przyrowski - Lazarevski, Lacic, Tupalski, Telichowski - Piechniak, Jodłowiec, Świerczewski, Nowacki (59 M. Sokołowski), Goliński (77 Gęsior) - Sikora (88 Kaźmierczak).
Sędzia: Szulc (Warszawa). Żółte kartki: Ława (Arka), Piechniak (Groclin). Widzów: 8 000.
Przed meczem było jak na... Sylwestra. W niebo wystrzeliły fajerwerki. M.in. w ten sposób kibice fetowali setny mecz w ekstraklasie Bartosza Ławy. Ulubieniec publiczności wyjątkowo ubrał trykot z numerem 100 na plecach. - Nie tak wyobrażałem sobie ten występ. Co prawda prowadziliśmy grę, ale daliśmy się strasznie skontrować. Ponadto sędziego nie podyktował dla nas dwóch ewidentnych karnych, a mi dał kartkę za wirtualny faul. Ten sam arbiter nie widział dla nas też dwóch karnych w Łęcznej - żalił się 27-letni pomocnik. Przed przerwą Sebastian Przyrowski stratował w polu karnym Grzegorza Nicińskiego, a po zmianie stron gdynianie widzieli rękę w "16" rywali.
W historii występów Arki w ekstraklasie dopiero po raz drugi zdarzyło się, że żółto-niebiescy na własnym stadionie zainkasowali cztery gole. Przed sobotą tylko Legii (15 marca 1981 roku) udało się w Gdyni strzelić cztery gole. Zresztą nic nie wskazywało, że stołeczna drużyna znajdzie naśladowców. W dziewięciu meczach bieżących rozgrywek Groclin strzelił osiem goli, a Arka ich tylko tyle straciła. W dodatku na gwiazdę wieczora wyrósł Sikora, choć wcześniej, tym sezonie strzelił tylko jedną bramkę! Dodajmy jeszcze, że bohaterem został najniższy piłkarz na boisku, mierzący zaledwie 170 centymetrów.
-W przerwie ligowej nic specjalnego nie robiliśmy. Wcześniej to my mieliśmy w meczach przewagę, ale zawodziła skuteczność. Dziś wszystko nam wychodziło. Może to zasługa sparingu z Obrą Kościan? Wygraliśmy 11:0. Wcześniej nie chciałem grać z III-ligowcami. Ale jak to ma mieć zawsze taki skutek, to zmienię zwyczaje - z uśmiechem mówił Werner Liczka, szkoleniowiec Groclinu.
Mecz rozpoczął się dla gospodarzy idealnie. Już w 8. minucie żaden z obrońców nie przeciął płaskiego podania w pole karne Radosława Wróblewskiego z lewej flanki, a zamykający akcję Dziedzic miał dość czasu, aby przyjąć piłkę, przełożyć ją z nogi na nogę i posłać do siatki. Wyrównanie padło pięć minut później po bardzo podobnym ataku. Z tą tylko różnicą, że Piotr Świerczewski dośrodkowywał z prawego skrzydła, a Sikora wepchnął piłkę z bliska do siatki. W 26. minucie Groclin wzorowo rozegrał rzut rożny. Dośrodkowywał Michał Goliński, celnie główkował Błażej Telichowski. W 31. minucie było już 1:3, gdyż tym razem drogę do bramki Sikorze prostopadłym podaniem otworzył Marcin Nowacki. Cztery minutę później Sikora jeszcze raz wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale tym razem Norbert Witkowski odbił jego strzał nogą.
- Rozpoczęliśmy tak jak z Zagłębiem i liczyłem, że cały mecz będzie taki jak przeciwko lubinian. Niestety, przegraliśmy przez błedy w defensywie. Ta przegrana na nowo skomplikowała naszą sytuację w atbeli - przyznał trener Stawowy po meczu. Jednak dopóki piłka była w grze, szkoleniowiec walczył o jak najlepszy wynik. W ostatnim kwadransie zagrał wabank. Za obrońcę wstawił ofensywnego zawodnika i praktycznie przeszedł na ustawienie 1-3-5-2. Trzy minuty po tej zmianie miejscowi zdobyli kontaktowego gola. Ława strzelił z około 20 metrów tak mocno, że Przyrowski "wypluł" piłkę przed siebie, a głową do siatki dobił ją Pilch. Ale nosa do zmian miał też trener gości. Dariusz Gęsior wyszedł z ławki, aby dograć z lewego skrzydła do Sikory, który w 86. minucie ustrzelił hat-tricka, jednocześnie zabijając możliwość emocjonującej końcówki i nadzieje gospodarzy na remis, który z przekroju gry byłby najsprawiedliwszym wynikiem.
Pozostałe wyniki 10. kolejki: Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:1 (0:0). Bramka: Sebastian Szałachowski (53). Górnik Zabrze - GKS Bełchatów 1:0 (1:0). Artur Prokop (40, karny). Kolporter Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:2 (1:2). Mariusz Zganiacz (11) - Manuel Arboleda (8), Wojciech Łobodziński (41). Wisła Kraków - Odra Wodzisław 6:0 (2:0). Radosław Sobolewski (21), Branko Radovanovic (23), Jakub Błaszczykowski (52), Cleber (65, karny), Paweł Kryszałowicz (78, 87). Górnik Łęczna - Widzew Łódź 1:5 (0:2). Artur Andruszczak (85) - Bartłomiej Grzelak (7, 56, 90), Stefano Napoleoni (10), Krzysztof Sokalski (78). Wisła Płock - Cracovia 0:2 (0:1). Marcin Bojarski (20), Arkadiusz Baran (88). Lech Poznań - ŁKS Łódź 4:0 (2:0). Henry Quinteros (23), Zbigniew Zakrzewski (45, 61), Marcin Zając (83).
1. Wisła Kraków 10 5 5 0 18: 5 20
2. Korona Kielce 10 5 3 2 15: 9 18
3. GKS BOT Bełchatów 10 5 2 3 17:11 17
4. Lech Poznań 10 4 4 2 22:14 16
5. ŁKS Łódź 10 4 4 2 15:13 16
6. Zagłębie Lubin 10 4 4 2 13:13 16
7. Legia Warszawa 10 4 3 3 18:13 15
8. Groclin Dyskobolia 10 3 6 1 12: 8 15
9. Pogoń Szczecin 10 3 3 4 10:11 12
10. Górnik Zabrze 10 3 3 4 13:13 12
11. Widzew Łódź 10 3 3 4 12:11 12
12. Cracovia Kraków 10 3 3 4 16:20 12
13. Arka Gdynia 10 1 6 3 9:12 9
------------------------------------------------
14. Wisła Płock 10 1 4 5 8:18 7
------------------------------------------------
15. Odra Wodzisław 10 1 4 5 8:20 7
16. Górnik Łęczna 10 1 3 6 4:19 6
Kluby sportowe
Opinie (83) ponad 10 zablokowanych
-
2006-10-14 20:54
cóż za piekny tydzień
LECHIA wygrała POLSKA wygrała
Śledziuchy przegrały !!!!- 0 0
-
2006-10-14 20:55
Ojeju
ale krzywda !!!
- 0 0
-
2006-10-14 20:56
brawo Groclin !!!!!!!!
pięknie kupon wszedł !!!! BEZDOMNI do tyłu !!!!
550 PLN zarobione !!!- 0 0
-
2006-10-14 20:56
ZA TYDZIEN WSZYSTKO WROCI DO NORMY lechia PRZEGRA Z HYDROFOREM I NIE BEDZIE JUZ NAPINKI:)
- 0 0
-
2006-10-14 20:58
No wszystko powrócilo do normy.Znowu baty...i tylko 3 pkt
do czerwonej latarni.Musimy ją odzyskać, bo latarnia do Arki należy i basta!- 0 0
-
2006-10-14 20:58
Coz takie życie !
Fryzjer siedzi, Dragan zwolniony, Wąs uciekł zagranice wiec o zwyciestwie nawet trudno pomarzyc !!!
- 0 0
-
2006-10-14 20:59
śledzie już nie długo bedą CZERWONĄ LATARNIĄ !!!!
jak zwykle przegrana !!! nastepna wygarna za już za 5 i pół miesiąca!!!
buhahahahahaahahahha- 0 0
-
2006-10-14 21:01
Jak na razie to normą dla Lechii są zwyciestwa.9 mecz bez porażki.A o mecz z Hydrocos sie pajacu nie martw.Na pewno nie przegramy.
- 0 0
-
2006-10-14 21:01
TYLKO BAŁTYK GDYNI WSTYDU NIE PRZYNOSI !!!
TZN. nie kupujemeczów i wygrywa
- 0 0
-
2006-10-14 21:04
SIKORA !!!! czyzby trenował z Lechią ??
prawdziwy przyjaciel Trójmiasta
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.