Nadal niepokonana jest reprezentacja Polski w rugby do lat 17. Po sukcesach w Brennej i Krakowie z Czechami, w Gdańsku biało-czerwoni dwukrotnie wygrali z rówieśnikami z Litwy 27:5 i 44:5.
Dobry to prognostyk przed zagraniczną eskapadą. Poza krajem wybrańcy tercetu
Mirosław Żórawski (Łódź) -
Marek Kurdelski (Sopot) -
Antoni Kowalczuk (Pruszcz Gdański) mają zadebiutować jesienią w Tuluzie.
- Reprezentacja powołana została w ubiegłym roku. W kwietniu mieliśmy pojechać na turniej do Heilderberga, ale część zawodników była potrzebna reprezentacji juniorów. Dlatego pozostają nam dwumecze. Z Litwą pierwszy pojedynek był sparingiem, a tylko drugi miał charakter oficjalny. Gdański staż kadetów, który trwał cztery dni, miał patronat międzynarodowej federacji FIRA-AER - wyjaśnia
Marek Kurdelski, na co dzień trener Ogniwa i tata
Grzegorza, który w kadrze U-17 gra jako łącznik ataku.
W oficjalnym spotkaniu z Litwą punkty dla biało-czerwonych zdobyli: Sebastian Melon 10, Sławomir Jeliński 7, Marcin Pogorzelski 7, Krzysztof Jasiński 5, Grzegorz Kurdelski 5, Paweł Szafranek 5, Jacek Grygułło 5.
Trenerzy w reprezentacji sprawdzili 22 rugbistów. W podstawowym składzie wyszło sześciu zawodników z wybrzeżowych klubów: Kurdelski, Pogorzelski, Dawid Żochowski (wszyscy Ogniwo), Karol Zakaszewski, Sławomir Jeliński (obaj Arka Gdynia) i Łukasz Borowiec (Jantar Pruszcz). Po przerwie na murawie pojawili się dwaj kolejni sopocianie: Krzysztof Szewczyk i Bartłomiej Elwart.