- 1 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (108 opinii)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B klasie? (12 opinii)
- 3 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (75 opinii)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (7 opinii)
- 5 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 6 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (8 opinii)
Skuteczniejsi, nie lepsi
Arka Gdynia
Bramki: Ilia Mincanski 67, Łukasz Sarkowicz 78.
Arka: Biecke - Kalousek (46 Kołodziejski), Jakosz, Jawny, Kowalski - Ulanowski, Karwan, Weinar - Nawrocik, Niciński, Dziedzic.
LECH: Binkowski - Bucholc (57 Kwiatkowski), Drzymont, Matusewicz (90 Mazurek), Dobrev - Sarkowicz (82 Jakuszewski), Kucharski, Bąk, Dembiński, Micanski - Sobczak.
Sędziował: Pielak (Warszawa). Żółta kartka: Kucharski (Lech). Widzów: 4 000.
Obaj trenerzy potraktowali mecz wybitnie treningowo. Lech przywiózł aż siedmiu piłkarzy, którzy nie trenują z pierwszą drużyną. Trzech z nich zagrało w podstawowym składzie, a Sarkowicz strzelił nawet gola. Mimo to drugi trener zespołu, który zastępował w Gdyni Franciszka Smudę, wcale nie był zachwycony. - Przyznam się szczerze, że nie wszystkich zawodników, którzy dzisiaj grali, znam z... nazwiska. Z punktu widzenia szkoleniowego lepiej jakbyśmy zostali w Poznaniu i potrenowali w pełnym składzie. Naszym młodym zawodnikom na razie wystarczy gra w Lechu II w III lidze. Dzisiaj potwierdziło się tylko to, co już wiedzieliśmy. Dembiński, Kucharski czy Bąk to solidni zmiennicy dla naszych obecnie podstawowych zawodników - mówił Bajor.
Wojciech Stawowy najwyraźniej postanowił pójść za przykładem poznańskiego odpowiednika. Wprawdzie prowadził drużynę z ławki rezerwowych, ale na konferencję prasową, po raz pierwszy odkąd pracuje w Gdyni, przysłał Roberta Jończyka. - W Arce tego jeszcze nie praktykowaliśmy, ale w Małopolsce, w ramach przekazywania mi części kompetencji pierwszego trenera był udział i w konferencjach pomeczowych - wyjaśniał drugi szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Ten mecz służył sprawdzeniu zawodników, którzy mniej grają lub wracających po kontuzjach i chorobach. Zemściły się na nas niewykorzystane sytuacje. Przy pierwszym golu rywalom zaś pomógł sędzia, który puścił kilkumetrowego spalonego - dodał Jończyk.
Gospodarze szczególnie w pierwszej połowie mieli znacznie więcej okazji na gola niż rywale. Grzegorz Niciński strzelił w boczną siatkę, po dobrym dośrodkowaniu Bartosza Karwana główkował Damian Nawrocik, z kolei Dariusz Ulanowski technicznym, a Piotr Jawny potężnym uderzeniem z około 40 metrów też bezskutecznie próbowali zaskoczyć Roberta Binkowskiego. Bramkarz Lecha, przymierzany zimą do... Lechii Gdańsk, wykazał w Gdyni bardzo dobrą formę. Co prawda w 51. minucie wyciągał piłkę z siatki, ale strzelający wówczas Ulanowski był na spalonym. Natomiast później wyśmienicie bronił w sytuacjach sam na sam z Nicińskim, Łukaszem KowalskiM i Januszem Dziedzicem. - To był czwarty mecz w ciągu dziesięciu dni. Odczuwam to w nogach, gdyż wróciłem do gry bezpośrednio po kontuzji - mówił najskuteczniejszy strzelec Arki w ekstraklasie (7 goli). W środę grał, bo kontuzji nabawił się Grzegorz Pilch. Drugim gdynianinem, który miał odpoczywać, a ostatecznie pojawił się na boisku był David Kalousek. On z kolei łapatał "dziurę", która powstała po urazie Ireneusza Kościelniaka oraz braku zgody lekarskiej na grę rekonwalescenta Piotra Bazlera.
Lech oba gole zdobył po kontrach. W 67. minucie Micanski uciekł lewym skrzydłem, wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem w "długi róg" otworzył wynik. Druga bramka padła natychmiast po tym jak Binkowski obronił strzał Kowalskiego. Tym razem Sarkowicz rozprowadził akcję prawą stroną boiska. W polu karnym przewrócili się Grzegorz Jakosz i Marcin Soczak, a zatem 21-latek jeszcze raz zabrał się z piłką, strzelając gola. Poznanianie mieli ponadto dwie doskonałe sytuacje po przerwie. Kamil Biecke w pojedynkach sam na sam bronił uderzenia Jacka Dembińskiego i Sobczaka.
Ciekawostką tego meczu było to, że choć obie ekipy grały w rezerwowym garniturze, to na boisku zaprezentowało się aż trzech były reprezentantów Polski: Dembiński i Arkasdiusz Bąk (nawet uczestnik koreańskiego mundialu) oraz Karwan. - Liczyłem, że zagram lepiej, ale brakowało jeszcze sił, bo był to mój pierwszy mecz od miesiąca. Arka jest bardzo mocna kadrowo z przodu. Jednak nie obawiam się konkurencji, walki o miejsce w składzie. Najważniejsze, aby trener Stawowy miał w kim wybierać i wszyscy byli zdrowi - podkreślał pomocnik Arki, który choć w Gdyni jest od końca października, to w ekstraklasie zdołał zagrać tylko w jednym meczu.
Tabela grupy B przed ostatnią kolejką:
1. Groclin 5 15 9: 0
2. Lech 5 12 11: 4
3. Pogoń 5 1 4:11
4. ARKA 5 1 2:11
Kluby sportowe
Opinie (39) 1 zablokowana
-
2007-03-22 10:36
marzenia
bobik pomaŻyć to ty sobie możesz... że kiedyś będzie mądry a twoja arka nie bedzie musiala kupować meczy żeby awansować do I ligi po tym jak was wyrzucą do III...
- 0 0
-
2007-03-22 10:43
arka tonie i nic tego nie powstrzyma
jesteście już prawie na dnie prokomowcy hahahaha
- 0 0
-
2007-03-22 10:46
szkoda, że przegraliśmy, ale i tak było fojofsko
poznałem wielu nowych przyjaciół z Poznania, z niektórymi wymieniłem się wlepkami i telefonami. widac, że z ekipy Lecha wielu jest podobnych do nas, a to cieszy.
Lech i Areczka ajeoooooooo- 0 0
-
2007-03-22 11:00
4000 tys ludzi
dobry wynik jak na mecz o czapke śliwek
- 0 0
-
2007-03-22 11:12
oj, żal fani ze wsi gdańsk...
Nie możecie przeboleć że na codzień pykacie z kmitą czy unią. Jedyny mecz z drużyną OE zapamiętała cała polska, przynosicie wstyd trójmiastu swoim zachowaniem i wypowiedziami. Cóż, taka wiejska mentalność..
- 0 0
-
2007-03-22 11:17
wstyt czlopcze to przynosi arka gdynia ktora najpierw sobie kupila utrzymanie w II lidze a potem awans do OE!!!!!
- 0 0
-
2007-03-22 11:26
JA JA, HERR DANZIGER!
Arka jest zła. To wina Arki, że od dziesiątek lat polska piłka jest przesiąknięta korupcją. Spójrz na swój zapyziały bladozielony klubik, te walkowery, 'interwencje' "kibiców", zwykły bandytyzm, banany... Jak zdobyliście drugą ligę? Nie pamiętasz? Jasne, gdański DB niewiele o tym pisał, bo niby jak? Gdański klub zły? nigdy! niewinny!
- 0 0
-
2007-03-22 11:37
Uzbierało się trochę kasy na sędziów?
Ziomale z Lecha się dorzucili by arka mogła się utrzymać? A swoją drogą jak nas wywalą to ciekawe ile kolejny awans będzie kosztował. 500 tyś, milion, 2 miliony...?
- 0 0
-
2007-03-22 11:41
5 meczy 1 punkt!!!!!!!!!!
Generalnie to Lech zagrał w rezerwowym składze!Słabo,bardzo słabo.
- 0 0
-
2007-03-22 11:45
Arka osiada na mieliżnie.
III ligowe rezerwy Leszka,pokonały Arke!!!!!!Cóż że nie grało kilku podstawowych grajków,z tymi co kopali w tym dniu piłkę powinniśmy pokonać Lech II!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.