W wieku 29 lat zmarł w Kapsabet
James Tanui, kenijski biegacz długodystansowy. 10 grudnia zasłabł na treningu. Został przetransportowany do szpitala, gdzie nie odzyskał przytomności. Tego zawodnika pamiętamy bardzo dobrze. W 1999 roku zajął piąte miejsce w gdańskim Biegu św. Dominika.
- To bardzo smutna wiadomość. Pamiętam go jako miłego, skromnego i komunikatywnego człowieka. Nie znam przyczyny jego zgonu, jednak najprawdopodobniej mogło nie wytrzymać serce. Doping w przypadku Kenijczyków nie wchodzi w grę - mówi
Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia Gdańsk, który zapraszał Tanuiego do biegania ulicami gdańskiej starówki. Biegacz ten brał także udział w Biegu Millenijnym w Gnieźnie i Półmaratonie Gryfa w Szczecinie. W 2000 roku wygrał Wachau-Maraton w Krems, ustanawiając rekord trasy.