Podobnie jak w meczu z Anglikami, z Francuzami Szwajcarzy stracili na Estadio Cidade Combra w Coimbrze trzy gole. Pożegnalny mecz z turniejem finałowym mistrzostw Europy był dla piłarzy z Alp o tyle bardziej udany, że zdobyli pierwszego gola w turnieju.
Szczęśliwcem jest
Johann Vonlanthen, który został najmłodszym strzelcem bramki w historii ME.
Wcześniej rekordzistą pod tym względem był
Wayne Rooney. 18-letni Szwajcar jest o ponad trzy miesiąca młodszy od Anglika. Co ciekawe, z Rooneya rekordzistę uczynił 36-letni
Joerg Stiel, najstarszy uczestnik imprezy. Teraz uderzenia żółtodzioba, zresztą bardzo chytrego kopnięcia, nie potrafił obronić
Fabien Barthez. Ten gol dał zawodnikom
Jacoba Kuhna remis 1:1 i urealnił marzenia o wyjściu z grupy. Na szczęście dla Francuzów, o obowiązku strzelania goli przypomniał sobie
Thierry Henry, który w 61 występie strzelił gole numer 26 i 27 w reprezentacyjnej koszulce. Te bramki padły w ostatnim kwadransie gry. Do tego momentu wszystko było możliwe. To nie dziwi, bo Szwajcarzy nigdy nie leżeli mistrzom Europy. Przekonuje o tym statystyka. Francuzi wygrali 14 spotkań, Szwajcarzy - 12. Co ciekawe, był to już 33 mecz obu reprezentacji w historii, jednak dopiero pierwszy o punkty. Wcześniejsze 32 spotkania były grami towarzyskimi.
- To nie był wielki mecz, ale potrzebowaliśmy zwycięstwa w tym spotkaniu i osiągnęliśmy nasz cel. Najważniejsze jest to, że zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie - ocenił
Jacques Santini, selekcjoner trójkolorowych.
Radość Francuzów nie jest pełna. Istnieje podejrzenie, bo ekipa francuska nie chce tego potwierdzić, że w trakcie spotkania złamania kości przedramienia lewej ręki doznał
Willy Sagnol. W ćwierćfinałowym meczu z Grekami niepewny jest też udział
Wiliama Gallasa, który w starciu z "Helwetami" nabawił się kontuzji kostki.
Trzy mecze, jeden punkt, stosunek bramek 1-6 - to bilans Szwajcarii na ME w Portugalii. Mimo to Jakob Kuhn, selekcjoner reprezentacji Helwetów, twierdzi:
- Możemy być dumni. Muszę swoją drużynę skomplementować, mimo że rezultaty za tym nie przemawiają. Jestem zadowolony z naszego występu - powiedział Kuhn.
Szwajcaria - Francja 1:3 (1:1)
Stadion: Estadio Cidade Combra w Coimbrze
0:1
Zidane (21-głową), 1:1
Vonlanthen (26), 1:2
Henry (76), 1:3
Henry (84).
Sędzia:
Michel (Słowacja).
Widzów: 30 000.
SZWAJCARIA: Stiel - Henchoz (86 Magnin), Mueller, M. Yakin, Spycher - Wicky
Ż, Cabanas, Vogel - H. Yakin
Ż (60 Huggel
Ż), Gygax (86 Rama) - Vonlanthen.
FRANCJA: Barthez - Sagnol (46 Gallas, 90+2 Boumsong), Thuram, Silvestre, Lizarazu - Vieira, Makelele, Pires, Zidane - Henry
Ż, Trezeguet (75 Saha).
Szwajcaria - Francja.
Strzały celne: 3 - 8.
Strzały niecelne: 4 - 7.
Rzuty rożne: 1 - 7.
Spalone: 2 - 2.
Faule: 21 - 15.
Rzuty wolne: 23 - 20.
Słupki/poprzeczki: 2 - 0.
Udane interwencje bramkarzy: 0 - 1.
Posiadanie piłki (w procentach): 47 - 53.