- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (176 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 3 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Szykują się zmiany
Arka Gdynia
Tylko zwycięstwo w niedzielę na własnym boisku nad ŁKS Łódź pozwoli piłkarzom Arki pozostać w czołówce ekstraklasy. Początek gry przy ul. Olimpijskiej o godzinie 17.30. Rywale do Gdyni dotrą bezpośrednio po obchodach 100-lecia klubu. Ich historia przeplata się zresztą z żółto-niebieskimi. To ta drużyna była pierwszym przeciwnikiem Arki w ekstraklasie.
Po meczu z Legią gdynianie otrzymali aż trzy dni wolnego. Jeszcze dłuższą przerwę w treningach miał Zbigniew Zakrzewski, który dopiero w czwartek pierwszy raz w tym tygodniu ćwiczył z kolegami. - Już w Warszawie grałem na środkach znieczulających. Po meczu ból był nie do zniesienia. Dlatego pojechałem na rehabilitację do Poznania. Cały czas tam trenowałem, ale bez piłki - przyznaje "Zaki", który cierpi na dolegliwości mięśnia dwugłowego. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie ma zagrożenia dla jego gry w niedzielę. Większym pechowcem jest Łukasz Kowalski, który z podobnym urazem zmuszony jest opuścić już drugi mecz ligowy. Przeciwko ŁKS nie wystąpi ponownie również Krzysztof Przytuła, który z kolei ma kontuzję mięśnia czworogłowego.
W ostatnich dniach Czesław Michniewicz pracował nad atakiem pozycyjnym. Można założyć, że łodzianie nad morzem nastawią się na defensywę, a z przodu pozostawią tylko Dawida Jarkę. - To doświadczona drużyna, której absolutnie nie można lekceważyć, a tym bardziej dopisywać sobie trzech punktów przed meczem - podkreśla gdyński szkoleniowiec. Ustawienia stosowane przez niego na treningach wróżą trzy roszady w porównaniu z meczem z Legią. Na środku obrony obok Dariusza Żurawia ustawiany był Anderson. Na stoperze Brazylijczykowi miejsce zwolnił Michał Łabędzki, który wspólnie z Marcinem Budzińskim może w niedzielę utworzyć parę środkowych pomocników. Nie można też wykluczyć zmian na bokach II linii. Z lewej strony rosną szansę na grę Marcina Pietronia, a z prawej kontuzja może wykluczyć z gry Bartosza Karwana. Skrzydłowy w ostatnich dniach trenował ze zmniejszonymi obciążeniami, bo skarżył się na ból mięśnia przywodziciela.
Mecz Arka - ŁKS obfitować będzie w kilka "smaczków" personalnych. Jest szansa, że dojdzie do bezpośredniego starcia Marcina Adamskiego i Marcina Chmiesta. Obrońca ŁKS ma wrócić do składu po kontuzji. 34-latek wciąż nie może wybaczyć gdynianom, że rok temu osiągnęli z nim porozumienie kontraktowe, a następnie odstąpili od niego. Dlatego nawet sprawę oddał do sądu. Jak dobrze pamiętamy miejsce przeznaczone pierwotnie dla defensora w Arce zajął Chmiest, który do dziś w lidze nie strzelił dla żółto-niebieskich jeszcze żadnego gola. To byłoby coś, jeśli "Chmieścik" odblokowałby się właśnie w niedzielę, a bramkę strzeliłby po wygraniu pojedynku z Adamskim! Jednak miejscowy napastnik w najlepszym razie wejdzie do gry z rezerwy.
ŁKS w sportowych życiorysach mają aż trzej piłkarze Arki. Michał Łabędzki i Piotr Bazler są nawet wychowankami tego klubu, a Marcin Wachowicz do tego stopnia grał w tych barwach, że sięgnął po niego Lech. Dlatego "Wachu", gdy 12 maja 2007 roku, w ostatnim meczu tych drużyn zapewnił Arce wygraną w Łodzi 1:0 oświadczył, że celowo nie manifestował radości na boisku.
Łodzianie dotrą do Gdyni po uroczystych obchodach 100-lecia klubu. Mają oni miejsce w historii i Arki. To właśnie przeciwko ŁKS żółto-niebiescy rozegrali pierwszy mecz w ekstraklasie. 17 sierpnia 1974 roku przy Ejsmonda Janusz Kupcewicz pokonał Jana Tomaszewskiego i gospodarze wygrali 1:0. Warto też dodać, że ŁKS nie strzelił gola w Gdyni od... 7 czerwca 1980 roku. Sześć kolejnych meczów kończył tutaj z zerem po stronie zysków (chronologicznie 3:0, 1:0, 0:0, 2:0, 0:0, 0:0).
Kluby sportowe
Opinie (66) 1 zablokowana
-
2008-09-20 10:33
a Burlikowi dajcie w nagrodę kolejny awans
Adams nie da pograć Chmiestowi....
- 0 0
-
2008-09-20 10:45
Areczka (2)
ARKA TO JEST POTEGA.
- 0 0
-
2008-09-20 10:49
Nie prowokuj.
Sam wiesz że jest inaczej.- 0 0
-
2008-09-20 10:58
Ten to się zna
W KORUPCJI TAK masz rację
- 0 0
-
2008-09-20 10:52
Arkowcy-zabrać się do sprzątania ziemi
tylko do tego się nadajecie
- 0 0
-
2008-09-20 10:56
BIAŁO-ZIELONA WŁADYSŁAWA 4 (1)
Jak szkoda cracowi.Pewny kandydant do spadku.HAHAHA
- 0 0
-
2008-09-20 11:06
O Craxe sie nie martw Oni zawsze dają rade:)
FORZA K S C- 0 0
-
2008-09-20 11:20
Arka
Janusz Kupcewicz nie strzelił pierwszej bramki dla Arki tylko Zbigniew Kupcewicz!
- 0 0
-
2008-09-20 11:23
Arka Gdynia
- 0 0
-
2008-09-20 11:23
pamietajcie olimpijska 5 na zawsze biało - niebieska :) (1)
- 0 0
-
2008-09-20 21:32
:)
- 0 0
-
2008-09-20 11:27
Arka nawet nie ma swojego miasta, Gdynia to tylko Bałtyk!
- 0 0
-
2008-09-20 11:30
Hej, Ponord gol !!!
Wygramy ze 3-0 na chwałe naszej wielkiej Gdyni !!!
- 0 0
-
2008-09-20 11:35
ALE SIARA
W PORNOLU FAKTYCZNIE JEST dużo a nawet bardzo dużo goli
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.