- 1 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (49 opinii)
- 2 Arka przedłużyła umowę z ważnym graczem (47 opinii)
- 3 Klindt: Mecz nie powinien się odbyć (67 opinii)
- 4 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
- 5 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (130 opinii)
- 6 Młodzi siatkarze obronili mistrzostwo (1 opinia)
Arka Gdynia przedłużyła kontrakt z ważnym ogniwem. Olaf Kobacki do 2027 roku
6 maja 2024
(47 opinii)Tam grać nie potrafią
Arka Gdynia
Bramki: Wijas 9, Mikulenas 17, Kaliciak 52 - Wachowicz 19, 35.
GKS: Gorczyca - Krysiński, Markowski, Prasnal, Mielnik - Jaromin, Wijas, Iwan (90 Górski), Plewnia - Mikulenas (89 Gielza), Kaliciak (84 Sadowski).
ARKA: Bledzewski - Sokołowski, Szyndrowski, Sobieraj, Baster - Ława (79 Bazler), Mazurkiewicz (46 Niciński), Moskalewicz - Karwan, Chmiest, Wachowicz (79 Nawrocik).
Sędzia: Karkut(Warszawa). Żółte kartki: Jaromin, Wijas (obaj GKS). Widzów: 9 000, w tym ok. 900 Arki.
Jesienią na Śląsku Arka dwukrotnie przegrała, tracąc pięć goli, a na swoim koncie zapisując tylko jedną bramkę, po trafieniu... samobójczym. Mecz w Katowicach toczył się przy stale padającym deszczu. Były nawet odgłosy burzy. Dla żółto-niebieskich pojedynek zaczął się fatalnie. Już w 9. minucie po akcji Krzysztofa Kaliciaka i Łukasza Wijasa 23-letni pomocnik, syn byłego reprezentanta Polski otworzył wynik spotkania. To pierwszy gol Wijasa w tym sezonie!
W 17. minucie było już 2:0 dla gospodarzy. Tym razem z obrońcami Arki poradził sobie rutynowany Grażvydas Mikulenas. 35-letni Litwin wygrał biegowy pojedynek z defensorami żółto-niebieskich, poszedł do prostopadłego podania i wygrał pojedynek sam na sam z Andrzejem Bledzewskim.
Po tych ciosach Arka szybko wróciła do gry. Już dwie minuty później akcję zainicjował Bartosz Karwan, były piłkarz "Gieksy". Skrzydłowy znalazł w polu karnym Tomasza Mazurkiewicza, którego strzał trafił w poprzeczkę. Z dobitką zdążył Wachowicz, który wiosną po raz pierwszy zagrał w podstawowym składzie. Co ciekawe "Wachu", podobnie jak w meczu z Podbeskidziem, posłał piłkę do siatki głową, choć już po potyczce z bielszczanami mówił, że to niezwykle rzadko mu się zdarza.
Po stracie gola katowicka defensywa straciła pewność i zaczęła popełniać coraz więcej błędów. W 35. minucie do takiego niedokładnego podania doszedł Wachowicz i po raz dziewiątym w tym sezonie w II lidze wpisał się na listę strzelców. Tym samym w klubowej klasyfikacji zrównał się z Olgierdem Moskalewiczem. Ale najważniejsze było to, że mecz rozpoczynał się jakby od nowa, bo remis został dogoniony.
Szkoda, że jeszcze przed przerwą Karwan nie wykorzystał co najmniej jednej z dwóch dobrych sytuacji. W obu przypadkach jego strzały bronił Jacek Gorczyca. Od razu po zmianie stron Wojciech Stawowy dokonał znanej już z tej rundy zmiany. W rolę defensywnego pomocnika wcielił się Moskalewicz, dzięki czemu można było zastąpił Mazurkiewicza Grzegorzem Nicińskim. Niestety, wzmocnienie ofensywy, potem jeszcze wymiana skrzydłowych, w tym po raz pierwszy wiosną wprowadzenie do gry Damiana Nawrocika, nie dały gola. Co gorsza właściwie w drugiej połowie Arka nie miała stuprocentowej okazji na bramkę. Gdynianie próbowali strzelać z dystansu albo wrzucać piłkę w pole karne, ale katowiczanie byli czujni.
Mecz rozstrzygnął się w 52. minucie. Obrońcy żółto-niebieskich pozwolili przyjąć Kaliciakowi podanie Huberta Jaromina na siódmym metrze od bramki oraz odwrócić mu się i oddać strzał! Piłka wpada w "długi róg" Bledzewskiego.
Potem jeszcze gospodarze mieli dwie doskonałe sytuacje na poprawienie rezultatu. W 83. minucie Mikulenas w pojedynku sam na sam z bramkarzem strzelił obok słupka. Natomiast po godzinie gry Bledzewski z trudem na korner sparował piłkę po groźnym uderzeniu Piotra Plewni.
GKS w pełni udał się rewanż za mecz z pierwszej rundy. 22 sierpnia w Gdyni Arka wygrał w takich samych rozmiarach (3:2).
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Stawowy powiedział m.in.: "GKS był dziś tę jedną bramkę lepszy. Był to mecz walki zdeterminowanych zespołów. W tych warunkach nie było miejsca na finezyjną piłkę, a trzeba było prostymi środkami przedostawać się pod bramkę przeciwnika. Spotkanie nie ułożyło nam się, ale gdy doszliśmy na 2:2 wydawało się, że przejmiemy inicjatywę. Niestety, znów straciliśmy gola, a gdy próbowaliśmy wyrównać, to nadzieliśmy się na parę groźnych kontr."
Pozostałe mecze 23. kolejki: Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 2:1 (0:0), Motor Lublin - Odra Opole 1:1 (0:0), Kmita Zabierzów - Tur Turek 2:0 (0:0), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Płock 4:0 (2:0), Śląsk Wrocław - ŁKS Łomża 3:0 (1:0), Znicz Pruszków - Stal Stalowa Wola 1:1 (0:1), Pelikan Łowicz - Piast Gliwice 0:0, Warta Poznań - GKS Jastrzębie 3:0 (2:0).
[tabela]
Kluby sportowe
Opinie (286) ponad 50 zablokowanych
-
2008-03-29 17:23
na kolana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
śledziki- co jest przelew znowu nie doszedł- Rychu postaraj się bo spadną do 3 ligi!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2008-03-29 17:24
Jaceku M, Draganie, Wąsie, Samławski i sekretarko
WRÓÓÓÓÓÓÓÓĆCIE !!!!!!!! Bo jak nie kupim , to spadniem z ligi !!!!
- 0 0
-
2008-03-29 17:25
druzyna z perspektywa
zostania w 2 lidze to miejsce ich miejsce. to tak jak reprezentacja dostala lanie od jankiesow. w pilke trzeba grac a nie kombinowac.jestescie super ze swoim trenerem. trener slaby druzyna nie gra lenieeeeeeeeee.
- 0 0
-
2008-03-29 17:25
cicho
coście tak cicho, śledziki coście tak cicho
- 0 0
-
2008-03-29 17:26
ha
ha
- 0 0
-
2008-03-29 17:28
no panowie
DUCZE, arkowiec prze małe "a" - jak tam samopoczucie?
- 0 0
-
2008-03-29 17:29
ARKA I TAK WEJDZIE!!!
Gdynio nie martw się, Areczka w OE, a Bałtyk w III już w następnym sezonie
- 0 0
-
2008-03-29 17:29
prawda jest taka
lechia jest lepsza widac w tabeli rezultat,
- 0 0
-
2008-03-29 17:32
czy chociaż dobrze grali?
nie wiecie?
- 0 0
-
2008-03-29 17:32
HURRRAAA!!!!
BRAWO !!! GRATULUJEMY POSTAWY OBY TAK DALEJ !!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.