- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (252 opinie)
- 2 Jak Arka radzi sobie z presją? (46 opinii)
- 3 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (4 opinie)
- 4 Żużel odwołany 5 minut przed startem (177 opinii)
- 5 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (63 opinie)
- 6 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (26 opinii)
Mecz w Sopocie zapowiadał się bardzo atrakcyjnie choćby z tego powodu, że jesienią podopieczni Kazimierza Iwańskiego, zwyciężając przy Traugutta 4:1, zszokowali nie tylko pewnych siebie rywali. Teraz Lechia pałała żądzą rewanżu i teoretycznie miała za sobą wszystkie atuty, włącznie z dopingiem rzeszy oddanych fanów (łącznie na trybunach zasiadło ok. 2500 ludzi). KP Sopot tylko na ten jeden raz wynajął obiekt Ogniwa, toteż trudno pisać, że grał u siebie. - Futbol to perfidna dziedzina życia - mówi trener KPS. - Jeśli wiesz, jak to zrobić, a piłkarze to zrozumieją, wówczas można zniwelować wszelkie przewagi. Dobrą grą i walką na całym boisku.
Że Lechia rozpoczęła wiosnę równie topornie jak naszpikowana gwiazdami krakowska Wisła jest już faktem. Cenny punkt uratował Maciej Kalkowski w 82 min. Tomasz Szczypior był o włos od złapania rzutu karnego. Jerzy Jastrzębowski zawsze może mówić, że szykował formę lechistów na ważniejsze spotkania. W gronie sympatyków gdańszczan są jednak osoby niecierpliwe i porywcze. To one w przerwie meczu (było 0:0) z hukiem wpadły do szatni miejscowych i bez żadnych ceregieli groziły im konsekwencjami za dalszy opór. Słowem szok. Tym bardziej, że w KPS nie brakuje starych lechistów (bracia Motykowie, Głos, Berlik). Los chciał, że w 71 min gola strzelił stary polonista, Adam Szymura, piłkarz z odzysku, ostatnio nie grający.
- Nie możemy być głusi i niewidomi. Bierność przeczyłaby intencjom naszej działalności - komentował obecny na meczu Henryk Klocek. Prezez Pomorskiego ZPN, w porozumieniu z przewodniczącym Wydziału Dyscypliny, ogłosił wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. - Mam wrażenie, że groźba kary wisi nad oboma klubami. No bo jakim cudem chuligani wybijają szyby w stojącym na strzeżonym parkingu samochodzie bramkarza gospodarzy! To nie jedyna wątpliwość. Delegat, jak również obserwator zgodnie opisali, iż pod szatnią KP doszło do przepychanki z udziałem cywilów i policjantów.
Bolesław Szałatyński, prezes KPS, żałował, że akurat w tej chwili podejmował Pawła Adamowicza i nie mógł szybko zareagować. Inaczej być może złapałby sprawców. Udało mu się jednak uniknąć tego, czemu tydzień wcześniej nie zapobiegli działacze w Redzie. Spora grupa kibiców Lechii próbowała wedrzeć się na obiekt szturmem i za darmo (przedsprzedaż biletów w siedzibie Lechii wyniosła tylko ok. 200 sztuk na 1000 zamówionych). - To było z góry zaplanowane, a szkoda, bo ustaliłem niską cenę biletów - mówił pan Bolesław, mimo to zadowolony z rekordowych wpływów. - Mamy za sobą największe piłkarskie przedsięwzięcie w historii miasta!
Prezes Klocek wyraził żal, iż obecny na meczu prezydent Adamowicz w żaden sposób nie zaapelował do kibiców o rozsądek. Też się zdziwiliśmy. Wczoraj aż się prosiło, aby rzecznik włodarza Gdańska, z lubością informujący media o zaangażowaniu szefa w biało-zielone sprawy, sporządził kolejne pismo.
W Lęborku, gdzie walczące Pogoń i Bałtyk podzieliły się punktami (0:0), podczas gry toczonej w ogromnym wietrze, najpierw kłopoty miał jeden z sędziów-asystentów, bo w jego kierunku - bynajmniej nie niesione siłami natury - leciały kamienie, później również butelki. Arbiter główny, Dominik Sulikowski, dwukrotnie przerywał spotkanie. Za gośćmi przyjechała grupa szalikowców, zaprzyjaźnionych z miejscowymi. Grupa niezbyt spokojna (lżono m.in. pauzującego za kartki Artura Rosińskiego, który ponoć wystąpił w jakimś meczu towarzyskim z udziałem sympatyków Arki), ale jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Mirosław Zimny rozmawiał z kibicami w przyjacielskim, zdawało się, tonie. Do najgorszego doszło po meczu w szatni, gdy trener biało-niebieskich, został powalony przez chuligana w kominiarce, pseudonim "Smurf". Cios w tył głowy oszołomił szkoleniowca. Z pomocą rzucili się piłkarze, również Pogoni i inni fani. Dało się słyszeć, że Zimny zirytował "kibiców" odrzuceniem piłkarza przybyłego z Ugandy, ale trudno w to uwierzyć. Bardziej możliwa jest rezygnacja trenera, a jeszcze bardziej wycofanie się pani prezes, Marzeny Wałczek, obrażanej na trybunach. To mógłby być koniec klubu.
Kluby sportowe
Opinie (56)
-
2004-03-23 11:23
Prowokatorzy z Gedanii
Najpierw prowokują całe to zajście,a teraz próbują obrzucać Lechię z błotem,skandal,powinien zająć się tą bezczelną prowokacją Gedanii wydział dyscypliny.
- 0 0
-
2004-03-23 12:22
na odległość trąca tu alkoholem...
A.A. Siwka na siłę chce wepchnąć Gedanię do III ligi, po trupach, z drugiej strony szkoda, że IV liga nie gra w barażach, z tego co wiem to jedyna liga z takim mankamentem, no i najważniejsze: p. Klocek (nawiasem mówiąc prawdziwy klocek z niego) wyszukuje się winowajcy w osobie P.Adamowicza... to są normalnie jaja, daj mu spokój chłopie, on był tam gościem, poza tym był tam gospodarz p. Jacek Karnowski, ale przede wszystkim sam Klocek powiniem ruszyć swoją spuchniętą głowę przed, w trakcie i po meczu! mam nadzieję, że dni tego jegomościa sa już policzone.
Z kibicowskim pozdrowieniem...- 0 0
-
2004-03-23 12:34
cos mi tu wali rybą
śledzie do konserw!!!
- 0 0
-
2004-03-23 12:51
Ewidentna wina organizatorów,czyli KP Sopot
Karnowski na trybunach,gospodarz obiektu i nie potrafią zabezpieczyć imprezy sportowej w IV lidze,jasne najlepiej uczepić się Lechii,skandal i prowokacja.
- 0 0
-
2004-03-23 13:54
o czym mowa
jaka bojowka Gedanii??? Dziadek leśny z wnuczkiem?? Wiadomo ze to byla lechia i to ze takie incydenty moga sie powatarzac. Tak nie może byc , lechia jest liderem ma 3 pkt przewagi i niech udowodnij na boisku ze awans sie nalezy. Druga sprawa to , brak barazy dla zespołu z drugiego miejsca , ktore na pewno lechia czy gedania wygraly by tą potyczke. Osobiscie uwazam ze Gedania wydaje sie zespołem brdziej poukładanym, Lechia ma kibiców, a jakby tak połączyć siły???? Tak naprawde to jest Nordcoop i rownie dobrze mogliby przejsc do Lechii.
Ale to pewnie jest nierealne, za duzo tam gra śledzi, na przykładzie Kalkowskiego (wychowanka Lechii) ktory miał epizody w arce jest poniżany , wyzywany przez kibicow własnie Lechii. Ja sie tego wstydze ale w 82 min meczu strzelił karnego dającego punkt, gdzie wczesniej od 60 min jechało sie z nim jak z baranem. Wział na siebie jakze wielki ciezar i az strach pomyslec jakby tego karnego nie strzelił, a jak wiemy było blisko. Na pewno chłopak, uważam go za bardzo sympatycznego piłkarza bedzie zyl 5 lat krócej jak zobaczyl pilke zmierzającą w brzuch Szczypiora. a potem jaka ulga......gol.
Pozdrawaim normalnych kibiców.- 0 0
-
2004-03-23 14:05
Ale skąd ta pewność,że to
kibice Lechii, złapał ich ktoś? Udowodnił,że to kibice Lechii?
jeszcze raz się pytam kto był organizatorem?
W kontekście innych meczy np w Rumii gdzie trybuny są jeszcze mniejsze , OZPN powinien nakazać takie mecze grać na zabezpieczonych stadionach.....
Ale nie po co - najłtawiej zrzucić wszystko na Lechię....
Heniek zrób magistra , może zaczniesz myśleć........- 0 0
-
2004-03-23 14:34
BEZMUZGOWCY
Po co te brednie przecież wy-Lechiści wiecie kto był w szatni KP Sopot.Jak nie to ja wam powiem.To Maki w czapce huligans i jego pionki .Co nie tak było????????????????????????I przectancie już pisać że to wina gospodarzy że to bojówka Gedani.Jeszcze raz powtarzam Maki i jego pionki tam byli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2004-03-23 15:45
Do odważnych
Winni są rodzice tych kretynów co wtargneli do szatni KP Sopot, że spłodzili takich debili. Gratulacje. W takiej atmosferze Lechia spadnie z III ligi szybciej niz do niej weszła.
- 0 0
-
2004-03-23 18:49
Uważam że wina leży zawsze po stronie Organizatora zawodów. W czasie meczu pucharowego Lechia-Kaszubia poleciały butelki szklane w kierunku asystenta. Lechia jako organizator zawodów poniosła konsekwencje płacąc grzywnę 2000 zł. Teraz kolej na KP Sopot trzeba ukrócić ten preceder i wówczas nie bedzie zadym. Apropo Prezesa Klocka to nie mozna winić Okręgu za ewidentną winę organizatora meczu. Wystarczy policzyć ile otrzymali kasy za sprzedane bilety ok.10.000 zł. Czy nie mozna było zabezpieczyć imprezy, a skad ma wziąść okręg pieniadze na imprezę.
- 0 0
-
2004-03-23 19:11
Czegoś chyba nie rozumiem
Zaraz zaraz. A na tym meczu Lechia-Kaszubia to kto rzucał butelką ? Za recydywę kara popwinna być surowa.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.